Sobotnie popołudnie w PFL2 upłynie pod znakiem meczu w Łaziskach Górnych, gdzie miejscowi Hammers zmierzą się z Armią Poznań. Kickoff zaplanowano na godzinę 14:00.
Gospodarze w sezonie 2021 nie mają łatwo. Wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w lidze i ciężko trenują, by poprawić swoją jakość gry. Tylko 16 punktów zdobytych i aż 103 stracone na tym etapie rozgrywek nie brzmią optymistycznie, jednak mimo niekorzystnych wyników, da się zauważyć u Hammers dobre momenty. Najbliżej zwycięstwa byli w starciu z Rzeszów Rockets, jednak niefortunna kontuzja Szymona Mosiężnego trochę rozbiła mecz, który przedłużył się aż o półtorej godziny. To wybiło z rytmu oba zespoły i finalnie Rockets utrzymali swoją zdobycz punktową do ostatniego gwizdka. Młotom zostały do rozegrania dwa mecze w sezonie zasadniczym i są to ostatnie dwie szanse na zdobycie jakichkolwiek punktów. Niestety, nie będzie o nie łatwo. Armia w tegorocznej rywalizacji jest niepokonana i ciężko wziąć pod uwagę scenariusz, że miałaby przegrać. Sport lubi niespodzianki i Wieliczka Dragons pokazała w poprzedniej kolejce, że jednak można. Hammers, apel do Was – jak wygrywać, to z najlepszymi!
“Mecze w naszej lidze udowodniły, że każdy mecz jest do wygrania, tylko trzeba robić swoje na boisku i wkładać serce w grę. Z Armią będzie to trudny mecz, lecz myślę pozytywnie oraz wierzę, że mecz jest do wygrania. Nasz sposób na wygraną jest prosty, wyjść na boisko i zwyciężyć w tym spotkaniu. Jak każda drużyna, borykamy się z paroma problemami z natury kontuzji, ale wszystko idzie w dobrym kierunku, by zawodnicy pozostali w dobrej formie oraz pokazali klasę na boisku. Z prywatnych informacji od Szymona wiem, że wszystko jest dobrze oraz czuje się coraz lepiej.” – Wiktor Gruszka, Hammers Łaziska Górne.
Przed Armią ostatni mecz sezonu zasadniczego i szansa na perfekcyjny bilans. W poprzedniej kolejce po raz kolejny udowodnili, że klasa rywala nie ma dla nich znaczenia i znów wygrali na swojej “Twierdzy Golęcin”, pokonując bardzo mocne Wilki Łódzkie 28:6. Terminarz ciekawie ułożył się dla Poznaniaków, bo niezależnie od sobotniego wyniku, będą mieli aż 3 tygodnie na przygotowanie do meczu półfinałowego i ze spokojem będą mogli oglądać mecze 10. kolejki, które pokażą, kogo będą gościć w Poznaniu 3 lub 4 lipca. 148 punktów zdobytych i tylko (!!!) 19 straconych. Takie statystyki robią wrażenie i mówią wszystko o tegorocznej formie Armii. Poznaniacy jednak muszą uważać. Daleki wyjazd do Krakowa na mecz z Wieliczką Dragons pokazał, że nie można lekceważyć żadnego rywala, a trudy podróży zawsze w jakimś stopniu odbijają się na zespole. Przed nimi wyjazd do Łazisk i zobaczymy, jak tym razem Armia poradzi sobie na innym terenie.
„Do Łazisk czeka nas długi 1-dniowy wyjazd i z tego powodu kilka starterów nie może jechać, ale nie jest to problem. W tym roku nasi młodzi zawodnicy pokazali, ile są warci i są gotowi pokazać swoje siły. Plan mamy taki sam jak na każdym meczu i liczy się tylko wygrana. Wejdziemy na boisko tak jak poprzednio z najmocniejszym składem, aby zapewnić wygraną i jak będziemy mieli komfortową przewagę, zaczniemy rotować zamienników, aby dać czas gry rookiesom i zapobiec kontuzjom. Jest to ostatni mecz sezonu zasadniczego. Chcemy go wygrać i wyjść z bilansem 6-0. Nie ma pewnych wygranych, o tym się przekonaliśmy, jak graliśmy w Krakowie. Każda drużyna musi odrobić swoje zadanie domowe i konsekwentnie egzekwować je no boisku. Nikt w Polsce nie liczył na wygraną Wieliczki w Gdańsku a tu niespodzianka. Boisko wszystko i wszystkich weryfikuje. Jedziemy do Łazisk wygrać, ale z myślą, że to nie będzie łatwy mecz. Już popełniliśmy raz ten błąd. Łaziska na pewno wejdą na boisko z wolą i celem, aby wygrać z niepokonaną drużyną w PFL2 i tym razem to oni chcą sprawić niespodziankę.” – Sebastian Ossywa, Armia Poznań.
Tradycyjnie zapraszamy do naszego centrum meczowego, gdzie znajdziecie podstawowe informacje dotyczące meczu.