Zapowiedź 8. kolejki PFL1

Zdjęcie: Kraków Kings

Po siedmiu kolejkach sezonu regularnego wciąż nie wiemy, kto dołączy do Lowlanders Białystok i zapewni sobie udział w półfinałach najwyższej klasy rozgrywkowej. Ostatni tydzień zmagań w końcu wyłoni nam półfinałowe pary. Scenariuszy jest wiele, a my postaramy się Wam je przybliżyć w zapowiedzi ósmej kolejki.
Jaguars Kąty Wrocławskie vs. Tychy Falcons
Sobota, 10 czerwca
Kickoff 14:00
Stadion przy ul. Zwycięstwa, Kąty Wrocławskie
TRANSMISJA

Jaguary powracają z dalekiej podróży do Olsztyna bogatsi o dwa punkty i udany rewanż za zeszłoroczny finał PFL2. Spotkanie z Lakers było formalnością dla zespołu z Dolnego Sląska, a całe show skradł nowy gracz importowany Daniel Bender, zdobywając pierwsze przyłożenie już na początku spotkania po akcji powrotnej. Mimo wygranej na wyjeździe Jags wciąż nie są w stu procentach pewni awansu do półfinałów. Co musi się stać, aby awansowali? Przede wszystkim potrzebna jest wygrana z Falcons. Od niedzielnego meczu Rebels z Kings zależy, czy Jaguars przy wygranej z Sokołami zajmą pierwsze, czy drugie miejsce. Jeśli Jaguary wygrają, a w drugim meczu zwyciężą Rebels – Jaguars wyjdą z drugiego miejsca. Z kolei jeśli w Katowicach wygrają Kings – Jaguars będą mieli pierwsze miejsce i półfinał u siebie. Kluczowe jest sobotnie zwycięstwo na własnym obiekcie.

Sokoły w 7. kolejce pokonały na własnym obiekcie Warsaw Mets w spotkaniu międzygrupowym i w końcu zobaczyliśmy zespół, który wzorem poprzednich lat przyzwyczaił nas do zdobywania sporej ilości oczek. Widać, że Cris Fowler z każdym kolejnym meczem łapie coraz większą synergię z receiverami, a defensywa wciąż stoi na bardzo dobrym poziomie. Wygrana przybliżyła Sokołom możliwość awansu do półfinałów, jednak istnieje scenariusz, gdzie nie zobaczymy niebieskich w fazie postseason. Stanie się tak, gdy w sobotę wygrają Jaguars, a w niedzielę Rebels. W każdym innym przypadku Falcons wchodzą do półfinałów.

„Jesteśmy już bardzo blisko celu minimum, czyli Play off. Najlepsze dla nas będzie zwycięstwo i po nie jedziemy do Wrocławia, żeby nie polegać na innych drużynach 😉 Do meczu podchodzimy jak zawsze w pełnym skupieniu i troszkę z dobra zabawą. Będzie to na pewno bardzo dobry mecz, jesteśmy też inna drużyna niż Olsztyn i mecz będzie na całkiem innym poziomie.” – Mateusz Kamiński, Tychy Falcons.

Lowlanders Białystok vs. Warsaw Eagles
Sobota, 10 czerwca
Kickoff 16:00
Stadion Miejski w Białymstoku (główne boisko), ul. Słoneczna 1, Białystok
TRANSMISJA

Mimo tego, że Lowlanders mają zagwarantowany półfinał na własnym obiekcie, nie zamierzają odpuszczać, o czym świadczyć może wyjazdowe spotkanie w Krakowie. Co prawda o końcowe zwycięstwo było niezwykle ciężko (o czym możecie przeczytać w podsumowaniu) to Żubry wciąż są najlepszym zespołem w lidze pod względem bilansu, ilości zdobytych oraz straconych punktów. W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego zmierzą się z Warsaw Eagles i podobnie jak w poprzednim sezonie, ten matchup rozegranie zostanie na głównej płycie Stadionu Miejskiego w Białymstoku. Zarząd Żubrów na przedmeczowej konferencji prasowej zapowiedział, że atrakcji nie zabraknie, a zespół jest zmotywowany, by zrewanżować się za porażkę z Eagles w 4. kolejce. Jeśli macie możliwość, polecamy wybrać się do Białegostoku. Mecz zapowiada się niezwykle ciekawie, a ilość wejściówek jest mocno ograniczona. Kto pierwszy, ten lepszy.

“Jeśli chodzi o organizację meczu, to na pewno jest dużo łatwiej niż rok temu, bo mamy już doświadczenie w tej kwestii. Wyciągnęliśmy wnioski i postanowiliśmy zrobić mecz, który nie będzie imprezą masową, a biletowaną. Umiemy liczyć pieniądze i chcemy po prostu sprawdzić, jak to się przełoży na zainteresowanie. Co prawda długi weekend nie jest do końca fortunny, ale wierzę, że żaden bilet w sprzedaży nie zostanie. Od 14.30 będzie masa atrakcji dla całych rodzin, w tym dla najmłodszych, bo wielu z nich na pewno będzie na meczu po raz pierwszy, a o 16 prawdziwe futbolowe święto. Pogoda ma być dobra, także o warunki nie musimy się za bardzo martwić. Wiemy, jaka jest ranga tego spotkania dla Warsaw Eagles. Jest to ostatnia kolejka i praktycznie każda drużyna w PFL o coś walczy. W każdym sporcie gra się o zwycięstwo, bez względu na okoliczności i na pewno nie mamy w planie położyć się przed rywalem. Gramy na dużym stadionie, przed własną publicznością i z mocną drużyną, z którą przegraliśmy. Więcej motywacji nikomu nie trzeba. Będziemy chcieli się zrehabilitować za porażkę w Warszawie, by w dobrych nastrojach przygotowywać się do meczu półfinałowego. Po kilku meczach pauzy wracają do nas Rafał Królewski oraz Mateusz Samczuk, także po raz pierwszy od kilku spotkań będziemy w najmocniejszym składzie.” – Piotr Morko, Lowlanders Białystok.

Eagles byli o krok od przypieczętowania półfinałów w 7. kolejce. Porażka Mets w Tychach dodatkowo tę drogę ułatwiła, lecz Orły nie wykorzystały swojej szansy. Mecz z Silesia Rebels Katowice trzymał w napięciu do ostatnich minut i potrzebowaliśmy dogrywki, by przekonać się, że to jednak zespół ze Śląska swoją ofensywą potrafi “domknąć” wynik w kluczowych momentach. Orły pojadą do Białegostoku niezwykle zmotywowani. Wygrana przypieczętowuje im awans, a jeśli miałaby pojawić się porażka, wówczas muszą liczyć na przegraną Mets w niedzielę. Tak naprawdę dla Eagles jest to mecz ostatniej szansy, a pikanterii dodaje fakt, iż to oni jako jedyni pokonali Żubry w tym sezonie. Z pewnością będą chcieli zrobić to ponownie i wystąpić w playoffs po kilku latach przerwy.

Warsaw Mets vs. AZS UWM Olsztyn Lakers
Niedziela, 11 czerwca
Kickoff 14:00
Bemowski Ośrodek Piłki Nożnej, ul. Obrońców Tobruku 11, Warszawa
TRANSMISJA

Międzygrupowe starcie w Tychach nie poszło po myśli Mets. Porażka w pewien sposób utrudniła im drogę do półfinałów, jednak po sobotniej porażce Eagles, czerwono-żółci jeszcze na moment mogą odetchnąć z ulgą i w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego znów powalczyć o przypieczętowanie fazy postseason. By się tak stało, konieczna jest wygrana z Lakers, a także porażka Eagles w Białymstoku. Wówczas, dzięki wygranym dwóm bezpośrednim starciom z Orłami, Mets zagwarantują sobie półfinały. Korzystna jest także data rozgrywania meczu. Mets zagrają z Lakers w niedzielę i po sobotnim starciu w Białymstoku będą wiedzieć, czy jest jeszcze o co walczyć.

“Na pewno wyników z poprzedniego weekendu nie można przedstawić jako przekalkulowanych. Mamy sporo szczęścia nadal licząc się w walce o awans do półfinału ligi. Niezależnie od wyników innych spotkań, mecz z Lakers to dla nas bardzo ważne spotkanie i zagramy ten mecz w 100% zmotywowani. Gramy tym razem przed własną publicznością, chcemy naszych kibiców wynagrodzić za wsparcie przez cały sezon, niezależnie od naszych wyników. Lakers to drużyna poukładana taktycznie z pomysłem na każdego rywala. Niezależnie od bilansu i pozycji w tabeli, przygotowujemy się do meczu z Lakers jak do najważniejszego meczu w sezonie. Po obu stronach piłki grają zawodnicy utalentowani, którzy przy odrobinie szczęścia mogą w każdej chwili obrócić losy spotkania. Chcemy zaatakować od pierwszej minuty, regularnie zdobywając punkty w ofensywie i odzyskując piłkę w defensywie. Uniknięcie błędów to klucz do zwycięstwa w tym spotkaniu.” – Tomasz Brzostowski, Warsaw Mets.

Jeziorowcy pożegnają się z sezonem 2023 wyjazdem do Warszawy. Trzeba sobie zadać pytanie, czy będą w stanie wygrać swój pierwszy mecz po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jeśli by się to udało, przekreśliliby szanse na awans do półfinałów swoim rywalom. Miejmy nadzieję, że ponownie zobaczymy dobre momenty w grze Lakers. Pomijając przewidywania, trzeba docenić fakt, iż Lakers zdecydowali się podjąć rękawice i wystąpić w najwyższej klasy rozgrywkowej. Cenne doświadczenie zaowocuje w przyszłości i miejmy nadzieję, że po wakacyjnej przerwie i wyciągnięciu wniosków z sezonu, zobaczymy Jeziorowców przygotowujących się do kolejnego sezonu w najwyższej lidze.

Silesia Rebels Katowice vs. Kraków Kings
Niedziela, 11 czerwca
Kickoff 18:00
Ośrodek sportowy Asnyka, ul. Asnyka, Katowice
TRANSMISJA

Rebelianci rozpędzają się z każdym kolejnym spotkaniem. Carlton Aiken okazał się gamechangerem w drużynie ze Śląska i od meczu z Jaguars Katowiczanie prezentują się wybornie. W minionym tygodniu jechali do Warszawy na arcyważne spotkanie z Eagles. By rozstrzygnąć końcowy wynik potrzebowaliśmy dogrywki, którą zamknął Leonardo Sophoclis, łapiąc podanie i wbiegając w endzone. Rebelianci wciąż są w grze o półfinały i by się w nich znaleźć muszą po prostu wygrać z Kings. Od meczu w Kątach Wrocławskich zależy, czy zajmą pierwsze, czy drugie miejsce. Jeśli w Kątach wygrają Jaguars – Rebels zajmą 1. miejsce, a jeśli lepsi okażą się Falcons – Rebels zajmą 2. pozycję w grupie. Porażka w niedzielnym meczu przekreśla ich szanse na półfinały.

“Szacunek do rywala zawsze jest, niezależnie od tego, które miejsce zajmuje w lidze lub jaką formę obecnie prezentuje. Z większością chłopaków się znamy i po sezonie na pewno spotkamy się na kadrze Polski, więc zła krew przed meczem jest niewskazana. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy zamiar wygrać ten mecz i dostać się do półfinału na własnych warunkach. Kings też mają nóż na gardle, dla nich zwycięstwo to również wyjście z grupy. Będą walczyć do samego końca, więc zapowiada się świetny mecz na zakończenie kolejki. Z naszej strony uważam, że mamy najlepszą ofensywę w lidze i chcemy to znów pokazać przed Katowicką społecznością i całą ligą.” – Robert Szmielak, Silesia Rebels Katowice.

Kings są obecnie w najtrudniejszym położeniu ze wszystkich zespołów walczących o półfinały. Tak, Królowie wciąż mają szansę na awans i żeby tak się stało, muszą zostać spełnione następujące warunki:

  • Falcons muszą wygrać w Kątach Wrocławskich z Jaguars
  • Kings muszą wygrać w Katowicach z Rebels, ale muszą zwyciężyć minimum 5 punktami oraz stracić maksymalnie 13.
  • Jeśli Kings stracą więcej niż 13 oczek i Rebels stracą więcej niż 18 punktów, wówczas z 2. miejsca wejdą Jaguars.

Jest to wszystko mocno skomplikowane, jednak póki istnieje szansa na grę w playoffach, Kings na pewno będą chcieli o nie powalczyć. Krakowski zespół mimo trudnego sezonu ma bardzo solidną końcówkę rundy zasadniczej. Pokazali to w meczach z Falcons i Lowlanders. Wciąż są w stanie wygrać z każdym i niewątpliwie będą chcieli zrewanżować się Rebeliantom za porażkę z 3. kolejki.

“Sezon zasadniczy zdecydowanie nie ułożył się po naszej myśli. Przegrane mecze tak małą różnicą punktów bolą najbardziej. Gdyby nie to, tabela grupy południowej mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, a my nie bylibyśmy teraz zależni od wyników spotkań innych drużyn. Niestety w tym sezonie pojawiło się mnóstwo kontuzji, również u kluczowych zawodników, przez co musieliśmy na bieżąco zmieniać nasz gameplan. To już za nami, teraz cel jest jeden –  wygrać z Rebels i jestem pewny, że damy z siebie wszystko. Win or die.”– Dawid Magrean, Kraków Kings.