Zapowiedź 5. kolejki PFL9

Piąty tydzień zmagań w lidze PFL9 przyniesie nam jedynie trzy mecze. Zagrają grupy A, C oraz D. Znajdujemy się na półmetku rywalizacji w sezonie zasadniczym, więc każdy zespół będzie walczył o punkty i szansę na zameldowanie się w ćwierćfinałach.

AZS UWM Olsztyn Lakers vs. Dukes Ząbki
Sobota, 11 września
Kickoff: 13:00

W sobotę liderzy grupy A zmierzą się na własnym obiekcie z ostatnim zespołem w tejże grupie. Lakers po dwóch rozegranych meczach mają 84 punkty zdobyte i tylko 13 straconych. Sezon rozpoczęli dość skromnie od wyjazdowej wygranej w Wyszkowie 26:6. Na wyższe obroty weszli dopiero w swoim drugim meczu, gdzie podejmowali Tytanów Lublin. Tam zobaczyliśmy pełnię potencjału zespołu z Olsztyna. Twarda defensywa i do bólu skuteczny atak, który “wbił” rywalom aż 58 punktów robi wrażenie, a to najprawdopodobniej nie koniec popisów Jeziorowców. Przed nimi mecz z Dukes i jeśli uda się go wygrać, awans do ćwierćfinałów będzie pewny.

Dukes aktualnie znajdują się na ostatnim miejscu w grupie A i wciąż szukają swojej szansy na zwycięstwo w sezonie 2021. Początki były trudne. Przegrana 6:42 z Warsaw Eagles oraz 0:51 z Rhinos Wyszków nie napawają optymizmem. Trzeba jednak pamiętać, że w futbolu wszystko może zmienić się o 180 stopni. Jeśli Dukes przegrają w Olsztynie, to pożegnają się z możliwością awansu do fazy play-off. Mecz ostatniej szansy musi przynieść dodatkową motywację.

Żurawica Cranes vs. Silesia Rebels Katowice B
Sobota, 11 września
Kickoff: 16:00

Tuż po meczu w Olsztynie rywalizacja przeniesie się do Przemyśla, gdzie na boisku przy ulicy 22. stycznia swój pierwszy mecz domowy w historii rozegrają gracze Żurawica Cranes. W ich pierwszym starciu ze Świętymi Częstochowa za bardzo nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, ponieważ nowa ekipa na futbolowej mapie Polski to zawsze swego rodzaju zagadka. Okazało się, że weterani z Przemyśl Bears i świeża krew z Żurawicy doskonale się uzupełniają, co pozwoliło im wygrać mecz ze Świętymi aż 48:0. Trzy tygodnie przerwy oraz możliwość obserwacji meczów Rebels B na pewno pozwolą im dobrze przygotować się na starcie, które niewątpliwie będzie pierwszym poważnym sprawdzianem dla zespołu z Podkarpacia.

Silesia Rebels Katowice B to aktualni liderzy grupy D PFL9. Na dwa rozegrane mecze zdobyli 70 punktów, tracąc przy tym jedynie 14. Można powiedzieć, że jedno z najcięższych starć w sezonie mają już za sobą. Mecz z Kraków Kings jak zawsze obfitował w sporo emocji, a Rebelianci rozstrzygnęli go na swoją korzyść dopiero w drugiej części spotkania. Później czarno-biali wybrali się do Częstochowy i z łatwością poradzili sobie ze Świętymi, co dało im fotel lidera. Wyżej wspominaliśmy, że sobotni mecz będzie pierwszym poważnym starciem dla Cranes, lecz dla Rebels również będzie to mecz, którego nie mogą zlekceważyć. Jeśli Rebelianci chcą być pewni udziału w fazie playoffs, muszą to spotkanie wygrać.

Towers Opole vs. Wataha Zielona Góra
Niedziela, 12 września
Kickoff: 12:00

To będzie absolutny hit kolejki! Starcia Towers z Watahą zawsze są emocjonujące i obfitują w wiele zwrotów akcji. Widzieliśmy już to na poziomie seniorskim oraz juniorskim. W sezonie 2021 przed meczem tych dwóch zespołów to Towers znajdują się w lepszej sytuacji. W poprzedniej kolejce wysoko pokonali na wyjeździe Renegades Świdnica 44:18 i po zaledwie jednym rozegranym spotkaniu, znaleźli się na 2 miejscu w tabeli grupy C. Do meczu z Zielonogórzanami przystępować będą zaledwie po tygodniu odpoczynku, więc czasu na ewentualną regenerację było niewiele. Mecz u siebie niewątpliwie będzie sporym atutem, lecz w przypadku tego zestawienie takie czynniki nie mają większego znaczenia. Czekają nas nieoficjalne derby, w których każdy może wygrać z każdym. Szykuje się prawdziwe meczycho!

W ostatnim meczu na szczeblu seniorskim Towers pokonali Watahę 41:38. Fot: Kamil Ptaszkiewicz

Zielonogórska Wataha w swoim pierwszym meczu w sezonie 2021 uległa na własnym obiekcie Sowom z Bielawy 16:29. Jak się później okazało, Owls w tym sezonie nie zamierzają nikogo oszczędzać i są aktualnymi liderami w grupie C. Wataha miała aż trzy tygodnie, by wyeliminować błędy z pierwszego spotkania i wyleczyć mikrourazy. W Zielonej Górze nikomu nie trzeba tłumaczyć, że starcie z Towers to coś więcej niż zwykły mecz. Na szczeblu seniorskim to wciąż Towers są górą i to oni wygrali do tej pory więcej bezpośrednich spotkań. Jeśli Zielonogórzanie nie wygrają tego meczu, może być ciężko wywalczyć awans do ćwierćfinałów. Motywacja jest więc podwójna i oby odzwierciedliło się to na boisku.