Zdjęcie: Szymon Starnawski / Warsaw Mets
Faza zasadnicza sezonu 2024 jest już historią. W minionym weekendzie poznaliśmy ostatnich uczestników play-offów. VIII kolejka dała kibicom wiele sportowych emocji. Na murawie mogliśmy obserwować serię wyrównanych pojedynków, które zaważyły o awansach i rozstrzygnęły, kto zdobył fotel lidera w tej edycji rozgrywek.
Zmagania w tym tygodniu w sobotę rozpoczęły się w Kątach Wrocławskich, gdzie Jaguars podjęli Silesię Rebels Katowice. Mimo tego, że gospodarze byli pewni braku awansu do następnej fazy sezonu, postawili trudne warunki dla drużyny przyjezdnej. Pierwsi w polu punktowym zameldowali się goście. Po podaniu #9 Jordana Ambrose’a #11 Jakub Kapuściński zdobył przyłożenie. Wymiana ciosów trwała, a kolejny wymierzyła ofensywa Jags i #82 Szymon Stawski. Rebelianci odpowiedzieli touchdownem #28 Tomasza Leśniaka. Przed zejściem do szatni kącka drużyna zmniejszyła przewagę do rywala po akcji #6 Jakuba Krakowiaka. Różnica między zespołami wynosiła zaledwie jedno udane podwyższenie. Po powrocie na murawę gospodarze przejęli inicjatywę. Najpierw #14 Wojciech Mikołajczyk, a następnie po raz drugi #82 Szymon Stawski wyprowadzili swoją drużynę na prowadzenie. Ślązacy pod koniec trzeciej kwarty znaleźli się w ciężkiej sytuacji. Dla katowickiej drużyny rezultat tego meczu mógł zaważyć o ich być albo nie być w play-offach. Rebelianci przeszli do kontrataku, a zwycięstwo zapewniły im przyłożenia #9 Jordana Ambrose’a i #8 Bartosza Wocha. Pojedynek zakończył się wynikiem 26:30.
„W meczy przeciwko Jaguars dało się wyczuć rozluźnienie, które w efekcie poskutkowało emocjonującym meczem. Gospodarze chcieli odgryźć się za mecz w Katowicach i trzeba przyznać, że byli blisko. Teraz sezon zasadniczy to historia, nieważne kto wyszedł, z którego miejsca, każdy ma takie same szanse na wejście do finału i na pewno te dwa tygodnie postaramy się wykorzystać, jak najlepiej możemy, żeby powalczyć o to, czego nie udało się osiągnąć w poprzednim sezonie”. – skomentował spotkanie #81 Mateusz Szurpicki z Silesii Rebels Katowice.
„W meczu z Rebels udowodniliśmy, że w naszej drużynie drzemie ogromny potencjał jak na zespół zbudowany po części z rookies. Uważam, że pokazaliśmy w tym meczu pazur, jak i to, że jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe cele w Polskiej Futbol Lidze. Mimo porażki wiemy, nad czym musimy dokładnie popracować tak, aby za rok wrócić silniejsi”. – powiedział po meczu #17 Marcel Stawski receiver Jaguars Kąty Wrocławskie.
Jaguars Kąty Wrocławskie — Silesia Rebels Katowice 26:30 (0:8, 14:8, 12:8, 0:6)
I kwarta
0:8 – przyłożenie po 17-jardowej akcji biegowej #9 Jordana Ambrose do #11 Jakuba Kapuścińskiego (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #9 Jordana Ambrose do #5 Tomasza Nowaka)
II kwarta
8:8 – przyłożenie po 5-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #82 Szymona Stawskiego (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #12 Witolda Gajewskiego do #17 Marcela Stawskiego)
8:16 – przyłożenie po 13-jardowej akcji biegowej #28 Tomasza Leśniaka (udane podwyższenie za 2 punkty #8 Bartosza Wocha)
14:16 – przyłożenie po 6-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #6 Jakuba Krakowiaka (nieudane podwyższenie)
III kwarta
20:16 – przyłożenie po 9-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #14 Wojciecha Mikołajczyka (nieudane podwyższenie)
26:16 – przyłożenie po 7-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #82 Szymona Stawskiego (nieudane podwyższenie)
26:24 – przyłożenie po 55-jardowej akcji biegowej #9 Jordana Ambrose (udane podwyższenie za 2 punkty #8 Bartosza Wocha)
IV kwarta
26:30 – przyłożenie po 5-jardowej akcji biegowej #8 Bartosza Wocha (nieudane podwyższenie)
Niedziela dała dwa bardzo ważne mecze, które zaważyły o ostatecznym układzie w tabeli. Pierwsze z nich odbyło się w Krakowie. Starcie o pierwsze miejsce w tabeli pomiędzy lokalnymi Kings a Warsaw Eagles z zapartym tchem obserwowała cała Polska. Pojedynek był niezwykle wyrównany, a głównymi aktorami tego dnia były defensywy obu zespołów. Formacje obrony zamurowały dostęp do swoich end zone’ów nie dopuszczając do nich swoich rywali. Zażarta gra na linii i zablokowana gra podaniowa przyniosły rezultat 0:0 przed zejściem do szatni. W drugiej połowie sytuacja wciąż się utrzymywała. Dopiero solowy bieg #0 Johna Billa zmienił przebieg spotkania. Gospodarze wyszli na prowadzenie. Walka jednak dopiero nabierała rumieńców. #0 Jędrzej Śmigielski wdarł się do strefy punktowej i ponownie na tablicy wyników zawitał remis. Zwycięzcę wyłoniła dogrywka. Field goala dającego miejsce lidera po fazie zasadniczej zdobył #81 Kornel Witkowski. Warsaw Eagles po zażartym boju wrócili do domu z tarczą i pierwszym miejscem w tabeli. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:9.
„Po ostatnim spotkaniu z Eagles śmiało, można stwierdzić, że nikt w drużynie nie jest z niego zadowolony. Pomimo tego, że defensywnie zagraliśmy fenomenalny mecz i byliśmy w stanie go wygrać, to pokazaliśmy, jak niewiele trzeba, aby przegrać mecz z dobrym przeciwnikiem. Spotkanie wygrywa ta drużyna, która popełni mniej błędów i niestety my popełniliśmy o jeden za dużo i to w kluczowym momencie. Nic to nie zmienia w naszym przypadku, na następnym treningu bierzemy się do pracy, aby wygrać kolejne spotkanie. Chyba nikt się tego nie spodziewał pół roku temu, ale aktualnie nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie zdobywamy mistrzostwa w tym sezonie”. – powiedział po spotkaniu #94 Patryk Jakubiec z ekipy Kraków Kings.
Kraków Kings — Warsaw Eagles 6:9 (0:0, 0:0, 6:6, 0:0 OT: 0:3)
I kwarta
II kwarta
III kwarta
6:0 – przyłożenie po 65-jardowej akcji biegowej #0 Johna Billa (nieudane podwyższenie)
6:6 – przyłożenie po 10-jardowej akcji biegowej #0 Jędrzeja Śmigielskiego (nieudane podwyższenie)
IV kwarta
OT
6:9 – field goal #81 Kornela Witkowskiego
W przeciwieństwie do krakowskiego meczu w Białymstoku mieliśmy ofensywną ucztę dla oczu, która miała miejsce na stadionie Jagielloni Białystok, a śledziło ją na żywo prawie tysiąc kibiców. Walczący o awans do play-offów Lowlanders dwoili i troili się, by dowieźć zwycięstwo do ostatniego gwizdka. Znacząco tego dnia utrudniała im to postawa przyjezdnych Mets. Pierwsze punkty padły łupem gospodarzy. Dwukrotnie w strefie punktowej zameldował się #26 Krzysztof Czaplejewicz. Odpowiedź gości mogliśmy zobaczyć jeszcze w pierwszej kwarcie. #6 Daniel Przyborowski opanował podanie #11 Deandre Claytona i przetransportował je do end zone’u. Miastowi po zamianie stron wyrównali wynik meczu po touchdownie #0 Tomasza Kempki. Kolejny cios został wymierzony przez białostockie Żubry. Solowym biegiem na przyłożenie popisał się #12 Cameron Yowell. Dzięki skutecznej akcji podaniowej #2 Jędrzej Kubica doprowadził przed przerwą do remisu 21:21. Drugą połowę punktami otworzyli goście. Tym razem autorem przyłożenia był #17 Artur Czarnik. W odpowiedzi #99 Szymon Kazberuk pokonał stołeczną defensywę i przebił się do end zone’u. Ostatnia kwarta, w której zobaczyliśmy aż pięć touchdownów spotkania zadecydowała ostatecznie o wyniku. Jako pierwszy punktował #2 Jędrzej Kubica z Warszawy. Następnie Ludzie z nizin wzięli sprawy w swoje ręce. #99 Szymon Kazberuk, #22 Jakub Dąbrowski i na koniec #12 Cameron Yowell przechylili szalę zwycięstwa na stronę swojej drużyny. #10 Krzysztof Bartwicki próbował jeszcze ratować awans do play-offów dla stołecznej drużyny, ale ostatni gwizdek spotkania pokrzyżował ich plany. Pojedynek zakończył się wynikiem 48:39.
„Warsaw Mets musieli postawić wszystko na jedną kartę i widać, że Troy Baker nas dziś niejednokrotnie zaskoczył. Naszym celem była wygrana i w drugiej połowie wreszcie nasza defensywa pod wodzą Colby Campbella i Daniela Tarnawskiego zatrzymała ofensywę gości, co dodało nam skrzydeł. Dla nas najważniejsze, że punktowaliśmy i blisko 1000 kibiców mogło być świadkami ciekawego i ofensywnego pojedynku. Nasz plan minimum został wykonany i można powiedzieć, że wróciliśmy z zaświatów z 0:3 na 4:4 i zakończyliśmy sezon regularny na 3 miejscu. Czasami lepiej jest z dystansem podchodzić do meczów rundy zasadniczej, bo co z tego, że wygrywasz wszystko, jak przed półfinałami jest i tak 0:0 i liczy się tylko to, kto jest zdrowy i kogo masz w rosterze. Tak jak zapowiedziałem przed sezonem, naszym celem jest obrona tytułu i pojedziemy do Krakowa po awans do kolejnego finału Polish Bowl. Nie widzę innej opcji”. – powiedział po meczu Piotr Morko z Lowlanders Białystok.
„Mecz wysokiej rangi, oba zespoły miały szansę na awans, co podbijało stawkę spotkania. Spotkanie wyrównane do ostatniej kwarty. Lowlanders zachowało więcej zimnej krwi i w końcówce zaprocentowało to skutecznością i brakiem błędów. Mecz na pewno mógł podobać się kibicom. Jako zawodnika Mets cieszy kolejny dobry mecz naszej ofensywy, udowodniliśmy, że potrafimy zdobywać dużą ilość punktów każdej drużynie w Polsce, co daje dobry prognostyk na kolejne sezony”. – skomentował receiver Warsaw Mets #17 Artur Czarnik.
Lowlanders Białystok — Warsaw Mets 48:39 (14:7, 7:14, 7:6, 21:12)
I kwarta
7:0 – przyłożenie po 5-jardowej akcji biegowej #26 Krzysztofa Czaplejewicza (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
14:0 – przyłożenie po 8-jardowej akcji biegowej #26 Krzysztofa Czaplejewicza (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
14:7 – przyłożenie po 50-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #6 Daniela Przyborowskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja)
II kwarta
14:14 – przyłożenie po 50-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #0 Tomasza Kempki (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja)
21:14 – przyłożenie po 15-jardowej akcji biegowej #12 Camerona Yowella (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
21:21 – przyłożenie po 8-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #2 Jędrzeja Kubicy (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja)
III kwarta
21:27 – przyłożenie po 8-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #17 Artura Czarnika (nieudane podwyższenie)
28:27 – przyłożenie po 15-jardowej akcji biegowej #99 Szymona Kazberuka (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
IV kwarta
28:33 – przyłożenie po 13-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #2 Jędrzeja Kubicy (nieudane podwyższenie)
34:33 – przyłożenie po 40-jardowej akcji biegowej #99 Szymona Kazberuka (nieudane podwyższenie)
41:33 – przyłożenie po 10-jardowej akcji podaniowej #12 Camerona Yowella do #22 Jakuba Dąbrowskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
48:33 – przyłożenie po 7-jardowej akcji biegowej #12 Camerona Yowella (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
48:39 – przyłożenie po 31-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #10 Krzysztofa Bartwickiego (nieudane podwyższenie)