Zdjęcie: Dorota Murska
Wkroczyliśmy w decydującą fazę sezonu, a V kolejka Polskiej Futbol Ligi przyniosła kibicom wiele emocji i zaciętej rywalizacji na boiskach. Drużyny walczyły o każdy punkt, który może zadecydować o ich awansie do fazy play-off. W ten weekend byliśmy świadkami trzech spotkań, które mogą mieć istotny wpływ na układ tabeli. Lowlanders Białystok podejmowali u siebie Silesię Rebels Katowice, Warsaw Eagles mierzyli się z Jaguars Kąty Wrocławskie, a Kraków Kings stawili czoła Warsaw Mets. Te mecze dostarczyły niezapomnianych emocji i zaciętej walki, pokazując, że każda drużyna jest gotowa na walkę do samego końca fazy zasadniczej.
Futbolowe zmagania rozpoczęły się w Białymstoku. Wieczorem na murawę wybiegli lokalni Lowlanders i Śląscy Rebelianci. Gospodarze od pierwszego gwizdka pokazali, że mimo słabszego startu sezonu nie zamierzają odpuszczać. #26 Krzysztof Czaplejewicz, #13 Tomasz Zubrycki i #12 Cameron Yowell już w pierwszej kwarcie wyprowadzili swoją drużynę na trzy posiadania przewagi. Pozwoliło to Żubrom kontrolować mecz od samego początku. Przed przerwą goście podjęli próbę gonienia wyniku. #9 Jordan Ambrose po solowym biegu zdobył przyłożenie. Po powrocie z szatni #26 Krzysztof Czaplejewicz ponownie zameldował się w end zone Rebels, co tylko pogorszyło sytuację przyjezdnych. Ślązacy próbowali nawiązać jeszcze walkę. #89 Pavel Zimrau zmniejszył przewagę rywala po touchdownie. Nie wystarczyło to niestety, a Ludzie z nizin odpowiedzieli w czwartej kwarcie ze wzmożoną siłą. Najpierw #12 Cameron Yowell, a chwilę po nim #22 Jakub Dąbrowski przypieczętowali zwycięstwo białostoczan 41:14.
„Ostatni mecz przeciwko Rebels pokazał nasz potencjał w tym sezonie. Kiedy jesteśmy w stanie realizować założenia przedmeczowe we wszystkich fazach gry, pokazujemy świetny futbol. Jednak nawet po tak dobrym meczu, wciąż mamy wiele obszarów, w których możemy się poprawić w ofensywie i formacjach specjalnych. Osobiście uważam, że trochę czasu zajęło mi przystosowanie się do gry tutaj w Polsce i teraz gdy już się dostosowałem, myślę, że zacznę grać jeszcze lepiej. Lowlanders to świetna organizacja i wspaniali ludzie. Jestem niezwykle wdzięczny, że mogę być jej częścią i nie mogę się doczekać, co przyniesie reszta sezonu”. – poproszony o kilka słów na temat meczu powiedział #44 Colby Campbell amerykańskie wzmocnienie defensywy Lowlanders Białystok.
Lowlanders Białystok — Silesia Rebels Katowice 41:14 (21:0, 0:6, 6:8, 14:0)
I kwarta
7:0 – przyłożenie po 66-jardowej akcji podaniowej #12 Camerona Yowella do #26 Krzysztofa Czaplejewicza (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
14:0 – przyłożenie po 13-jardowej akcji podaniowej #12 Camerona Yowella do #13 Tomasza Zubryckiego (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
21:0 – przyłożenie po 10-jardowej akcji biegowej #12 Camerona Yowella (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
II kwarta
21:6 – przyłożenie po 7-jardowej akcji biegowej #9 Jordana Ambrose’a (nieudane podwyższenie)
III kwarta
27:6 – przyłożenie po 76-jardowej akcji biegowej #26 Krzysztofa Czaplejewicza (nieudane podwyższenie)
27:14 – przyłożenie po 13-jardowej akcji podaniowej #9 Jordana Ambrose’a do #89 Pavla Zimrau (udane podwyższenie za 2 punkt #8 Bartosza Wocha)
IV kwarta
34:14 – przyłożenie po 1-jardowej akcji biegowej #12 Camerona Yowella (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
41:14 – przyłożenie po 17-jardowej akcji podaniowej #12 Camerona Yowella do #22 Jakuba Dąbrowskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego)
W niedzielę jako pierwsi stanęli do walki w Ząbkach Warsaw Eagles przeciwko Jaguars Kąty Wrocławskie. Stołeczna drużyna jeszcze przed meczem była stawiana w roli faworyta. Aktualnie warszawiacy zajmują pozycję wicelidera i są jednym z pretendentów do Polish Bowl. Pokazali to także na boisku. Pewnie rozpoczęli spotkanie i szybko objęli prowadzenie dzięki touchdownom #81 Kornela Witkowskiego i #26 Mateusza Ozimka. Po zamianie stron #12 Witold Gajewski celnie posłał piłkę do znajdującego się w end zone #81 Michała Goszczyńskiego czym goście zmniejszyli przewagę do rywali. Na odpowiedź Orłów kibice nie musieli długo czekać. Najpierw #11 Aleksander Dąda, a następnie #0 Jędrzej Śmigielski zapewnili swojej drużynie bezpieczną przewagę przed zejściem do szatni. Druga połowa spotkania stała pod znakiem obu defensyw. Oba zespoły zażarcie broniły dostępu do swoich pól punktowych. Lukę w trzeciej kwarcie znalazł po raz drugi tego dnia #26 Mateusz Ozimek, czym przypieczętował zwycięstwo Eagles. Ofensywa Jaguarów przez większość trwania nie mogła znaleźć dziury w zasiekach obrońców ze stolicy. Dopiero w samej końcówce spotkania #81 Michał Goszczyński po podaniu swojego quarterbacka pokazał, że Dolnoślązacy walczą do końca i nie odpuszczają mimo niekorzystnego wyniku. Pojedynek zakończył się wynikiem 34:12.
„To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ zapewniliśmy sobie wejście do play-offów. Tego dnia w obu formacjach brakowało kluczowych zawodników, mimo to udało nam się jeszcze w pierwszej połowie wyjść na prowadzenie i kontrolować spotkanie. Na pewno cieszy mnie fakt, że zaczęliśmy wykorzystywać zagrywki biegowe w szczególności w red zone i w ten sposób zdobyliśmy aż trzy przyłożenia.
Teraz zabieramy się do pracy, by zakończyć sezon zasadniczy na pierwszym miejscu i zapewnić sobie półfinał na własnym obiekcie”. – skomentował spotkanie #26 Mateusz Ozimek running back Warsaw Eagles.
„Z mojej perspektywy, zabrakło nam konsekwencji i fizyczności, żeby wygrać. Eagles grali bardzo prosty, ale skuteczny w futbol, i konsekwentnie przesuwali łańcuch do przodu. Udało nam się spełnić część przedmeczowych założeń, takich jak wyłączenie biegów rozgrywającego i zminimalizowanie big play’s, ale to nie wystarczyło i musieliśmy uznać wyższość Eagles w tym meczu”. – powiedział o meczu #9 Konrad Stępień linebacker Jaguars.
Warsaw Eagles — Jaguars Kąty Wrocławskie 34:12 (14:0, 14:6, 6:0, 0:6)
I kwarta
7:0 – przyłożenie po 6-jardowej akcji podaniowej #1 Jacoba Schimenza do #81 Kornela Witkowskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #30 Filipa Twardowskiego)
14:0 – przyłożenie po 2-jardowej akcji biegowej #26 Mateusza Ozimka (udane podwyższenie za 1 punkt #30 Filipa Twardowskiego)
II kwarta
14:6 – przyłożenie po 20-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #81 Michała Goszczyńskiego (nieudane podwyższenie)
21:6 – przyłożenie po 7-jardowej akcji biegowej #0 Jędrzeja Śmigielskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #30 Filipa Twardowskiego)
28:6 – przyłożenie po 27-jardowej akcji podaniowej #1 Jacoba Schimenza do #11 Aleksandra Dądy (udane podwyższenie za 1 punkt #30 Filipa Twardowskiego)
III kwarta
34:6 – przyłożenie po 6-jardowej akcji biegowej #26 Mateusza Ozimka (nieudane podwyższenie)
IV kwarta
34:12 – przyłożenie po 6-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #81 Michała Goszczyńskiego (brak podwyższenia)
Na koniec kolejki przenieśliśmy się do Krakowa. Kings do tej pory zdominowali ligę i pewnie idą w kierunku play-offów, utrzymując zwycięską passę. Ich kolejnym, niedzielnym przeciwnikiem byli Warsaw Mets. Miastowi weszli w pojedynek jak równy z równym i jako pierwsi wymierzyli cios, którego autorem był #11 Deandre Clayton. Szybka odpowiedź #8 Daniela Lazarowicza z szeregów Królów i kolejny touchdown gości w wykonaniu #10 Krzysztofa Bartwickiego. Walka o gród Kraka była zażarta, a gospodarze pokazali, że nie zamierzają poddawać się na swoim terenie. Dwa przyłożenia #0 Johna Billa, safety #47 Filipa Świechowicza pozwoliły im zejść na przerwę przy trochę ponad jednym posiadaniu przewagi. Na drugą połowie krakowianie wyszli zdeterminowani, by zapewnić sobie tego dnia zwycięstwo. Touchdowny #8 Daniela Lazarowicza i #0 Johna Billa pozwoliło im odskoczyć od przeciwnika i spokojniej rozgrywać piłkę. Mets próbowali jeszcze zmienić losy spotkania przez przyłożenie #6 Daniela Przyborowskiego, ale to do amerykańskiego rozgrywającego gospodarzy należało ostatnie słowo. Quarterback Kings ustanowił wynik meczu na 43:22.
„Był to cięższy mecz, niż przypuszczaliśmy. Zaczęliśmy od fatalnego błędu przy pierwszym odbiorze, który na samym początku ustawił naszą defensywę w trudnym położeniu. Z biegiem meczu wchodziliśmy na właściwe obroty, jednak nie uniknęliśmy wielu błędów. Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Dużo upuszczonych piłek (mogliśmy zdobyć przynajmniej 2-3 TD więcej). Martwiący jest brak konsekwencji w sędziowaniu przy bardzo podobnych sytuacjach u nas i Mets a decyzję skrajnie różne. Win is Win jak to mówią. Mamy jednak wiele do poprawy, bo mocniejszy przeciwnik wykorzysta wszystkie nasze błędy i brak egzekucji w zagrywkach”. – powiedział o przebiegu spotkania #7 Marcin Masłoń LB ekipy gospodarzy.
„Uważam, że to był dobry mecz. Od samego początku było ciekawie i dużo się działo. Po dwóch meczach przerwy w końcu mogliśmy wystawić na boisko naszych importowanych zawodników na swoich nominalnych pozycjach, dlatego też traktuje trochę to spotkanie jako powrót do normalności. Zdobyliśmy wiele yardów, ale wiele też niestety musieliśmy oddać na rzecz kar, których swoją drogą w tym spotkaniu było bardzo dużo. Jestem zadowolony z postawy całej drużyny, każdy zawodnik mocno walczył i w oczach kolegów widziałem ogromną chęć zwycięstwa. Moim zdaniem obie formacje poradziły sobie w tym meczu lepiej niż w poprzednich, zwracając uwagę na to, że Kings to aktualnie najlepsza drużyna. Pomimo przegranej był to dla nas bardzo budujący mecz, morale nie opadają i jako drużyna jesteśmy jeszcze bardziej zdeterminowani. Szczerze wierzę w to, że przyszłe spotkania będą już tylko podnosić naszą pozycję w tabeli ligowej”. – skomentował mecz #6 Daniel Przyborowski wide receiver Warsaw Mets.
Kraków Kings — Warsaw Mets 43:22 (6:7, 16:7, 7:0, 14:8)
I kwarta
0:7 – przyłożenie po 1-jardowej akcji biegowej #11 Deandre Claytona (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja)
6:7 – przyłożenie po 30-jardowej akcji podaniowej #0 Johna Billa do #8 Daniela Lazarowicza (nieudane podwyższenie)
II kwarta
6:14 – przyłożenie po 13-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #10 Krzysztofa Bartwickiego (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja)
14:14 – przyłożenie po 47-jardowej akcji biegowej #0 Johna Billa (udane podwyższenie za 2 punkty #0 Johna Billa)
20:14 – przyłożenie po 40-jardowej akcji biegowej #0 Johna Billa (nieudane podwyższenie)
22:14 – safety #47 Filipa Świechowicza
III kwarta
29:14 – przyłożenie po 30-jardowej akcji biegowej #8 Daniela Lazarowicza (udane podwyższenie za 1 punkt #7 Marcina Masłonia)
IV kwarta
36:14 – przyłożenie po 30-jardowej akcji biegowej #0 Johna Billa (udane podwyższenie za 1 punkt #7 Marcina Masłonia)
36:22 – przyłożenie po 31-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #6 Daniela Przyborowskiego (udane podwyższenie za 2 punkty #11 Deandre Claytona)
43:22 – przyłożenie po 24-jardowej akcji biegowej #0 Johna Billa (udane podwyższenie za 1 punkt #7 Marcina Masłonia)