Zapowiedź meczu PFL2 – Tytani Lublin vs. Hammers Łaziska Górne

Czas nadrobić zaległości. W najbliższą niedzielę na Stadionie Lekkoatletycznym w Lublinie rozegrany zostanie zaległy mecz week 1 pomiędzy miejscowymi Tytanami a Hammers Łaziska Górne. Ten mecz miał inaugurować sezon 2022 Polskiej Futbol Ligi, lecz kwietniowe intensywne opady śniegu zmusiły organizatorów oraz Związek do przełożenia starcia na maj.

Tytani mają za sobą dwumecz z Wieliczką Dragons. Łączny bilans tych dwóch spotkań to 62:6 na korzyść Smoków. Mimo niekorzystnego wyniku, Tytani mogą mieć pewne powody do zadowolenia. Na boisku dobrze radzą sobie w formacji obrony oraz special teams. Zwłaszcza ta druga formacja dała swój popis podczas meczu w Wieliczce, gdzie dwukrotnie odzyskała piłkę po puncie. Zdecydowanie gorzej jest w ofensywie, gdzie nie za często widzimy przesuwany łańcuch sygnalizujący pierwszą próbę. Rozgrywający Hubert Tażbirek próbuje egzekwować zagrywki na różne sposoby, lecz nie wychodzi to za dobrze, a podaniom brakuje precyzji oraz rotacji. Jedyne punkty dla zielono-białych w tym sezonie zdobył Hubert Nowakowski, który po odebraniu trudnego podania solowym biegiem zameldował się w polu punktowym (akcja poniżej). Mecz pomiędzy Tytanami a Hammers miał być rozgrywany na początku kwietnia, lecz wtedy intensywne opady śniegu pokrzyżowały plany organizatorom. Wydaje się, że niedzielne starcie może być dobrą okazją na odblokowanie ofensywy i osiągnięcie korzystnego wyniku. Uskrzydlić Tytanów może także własny obiekt i wsparcie fanów, którzy jak zawsze tłumnie pojawiają się na Stadionie Lekkoatletycznym w Lublinie.

„Mecze z Wieliczką były trudne, bo to solidny przeciwnik z bardzo doświadczonym składem, ale to dla wielu Tytanów było pierwsze zderzenie z boiskiem. Dlatego nie przejmujemy się tym, nie mamy kompleksów, uważamy to za twardy początek sezonu, który na pewno dał nam dużo doświadczenia. Ofensywa na pewno wyciągnie wnioski i poprawi się na kolejnym meczu. Nigdy nie nastawiamy się na łatwe spotkania, do każdego przeciwnika podchodzimy tak samo – z szacunkiem i z podejściem, aby zagrać jak najlepiej. Niemniej bardzo chcemy odnieść nasze pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, zwłaszcza na własnym boisku.” – Karol Sidorowski, Tytani Lublin.

Hammers podobnie jak Tytani mają za sobą rozegrane dwa spotkania i podobnie jak zielono-biali oba te mecze przegrali. Młoty 23 kwietnia mierzyły się na wyjeździe z Jaguars Kąty Wrocławskie, a tydzień temu gościły na własnym obiekcie Sowy z Bielawy. Niekorzystny bilans małych punktów i sporo straconych oczek uplasowało Hammers na ostatnim miejscu w tabeli grupy południowej PFL2. Mimo porażek, nie można odmówić Hammersom ambicji oraz chęci doskonalenia swoich umiejętności. Młoty mimo niekorzystnych wyników nie poddają się i zawsze walczą do końca. W Kątach Wrocławskich przy stanie 22:0 dla gości Szymon Dwornik odebranym podaniem od Elliota Bodmana dał sygnał do ataku. W minioną niedzielę dokładnie przy takim samym stanie punktowym dla Owls to Patryk Konicki wpisał się na listę punktujących. Starcie w Lublinie będzie dla Młotów bardzo ważne. Jeśli reprezentanci Górnego Śląska chcą zdobyć pierwsze punkty w sezonie 2022 i przeskoczyć Tytanów, po prostu muszą to spotkanie wygrać. Miejmy nadzieję, że po krótkiej nieobecności ponownie zobaczymy Elliota Bodmana na rozegraniu, bo niewątpliwie może on być wartością dodaną w zespole z Łazisk Górnych.

„Niestety dwa spotkania nie potoczyły się naszej myśli. Każdy mecz jest dla nas ważny i do każdego podchodzimy z maksymalnym skupieniem. Chcemy w końcu przełamać zła passę. Analizowaliśmy mecze Tytanów i mamy na nich dobrą taktykę. Spodziewamy się ciężkiego spotkania, nikogo nie lekceważymy. Wszystko zweryfikuje boisko.” – Mateusz Turalski, Hammers Łaziska Górne.

Podobał Ci się tekst? Podziękuj autorowi symbolicznym kubkiem kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to