Zapowiedź meczu PFL2 – Armia Poznań vs. Olsztyn Lakers

Dziewiąty tydzień spotkań w Polskiej Futbol Lidze rozpoczniemy na Poznańskim Golęcinie, gdzie miejscowa Armia zmierzy się z Olsztyn Lakers. Oba zespoły mają już zagwarantowany udział w półfinałach, jednak będzie to pierwszy mecz, który odpowie nam na pytanie, kto zorganizuje go na własnym obiekcie.

Po blisko miesięcznej przerwie od gry spowodowanej brakiem spotkania z Białymi Lwami Gdańsk, Armia Poznań przed tygodniem wygrała na wyjeździe w Zielonej Górze z tamtejszą Watahą. Standardowo, bardzo dobrze prezentowała się defensywa, która jest już niejako znakiem rozpoznawczym zespołu z Wielkopolski, a ofensywa grała solidnie i powiększała przewagę z kwarty na kwartę. Warto zauważyć, że Armia w tym roku nieco zmieniła swój styl gry. Owszem, pojawiają się dalekie podania Witolda Gajewskiego do skrzydłowych, jednak to zawodnik importowany Charles Arnold oraz Tomek Gajewski przesuwaniem piłki po ziemi konsekwentnie zdobywają punkty. W porównaniu do poprzedniego roku wygląda to nieco inaczej, lecz tak samo dobrze i skutecznie. Ostatnie starcie pomiędzy tymi zespołami odbyło się 19 maja 2019 roku. Wtedy górą na Poznańskim Golęcinie byli gospodarze. Mimo tego, że obie ekipy mają zagwarantowane półfinały, Armia na pewno będzie chciała zachować status niepokonanej “Twierdzy Golęcin” oraz przybliżyć się do tego, by rozegrać półfinał na własnym boisku. Zapowiada się ofensywne starcie, więc niewątpliwie warto włączyć transmisję w sobotę o 13:00.

Armia Poznań vs. Olsztyn Lakers / 19.05.2019 / 45:21
Fot. Kamil Ptaszkiewicz / Halftime.pl

„Fakt, na początku meczu straciliśmy wiele yardów przez flagi. Wataha wykorzystała nasze błędy, przez co jako pierwsza zdobyła punkty w meczu. Szybko wyciągnęliśmy jednak wnioski i konsekwentnie zaczęliśmy zdobywać przyłożenia, pokazując jednocześnie kto jest lepszy zespołem. Od początku sezonu nie przegraliśmy ani jednego meczu, dzięki czemu zagwarantowaliśmy już sobie start w play-offach. Z treningu na trening stajemy się lepszą drużyną i w fazie pucharowej chcemy pokazać się z najlepszej strony. Naszym celem jest zatrzymanie złota w Poznaniu. Olsztyn pokazuje się w tym sezonie z dobrej strony i mają obecnie tą samą liczbę punktów w lidze co my. Mamy już jednak plan na sobotę i ciężko trenujemy, aby być gotowym każdego przeciwnika. Z pewnością będzie to ciekawy mecz, a Armia zrobi wszystko, żeby obronić swoją Twierdzę.” – Piotr Graczyk, Armia Poznań.

Lakers podobnie jak Armia mają już zagwarantowane półfinały. Przypieczętowali je w miniony weekend dzięki wygranej z Białymi Lwami oraz porażce Watahy z Armią. Po czterech meczach wiemy, że Lakers dysponują ogromnym potencjałem ofensywnym. Prawie tak samo dobrym jak… Kraków Kings. Porównanie być może nieco dziwne, bo przecież są to zespoły z dwóch różnych klas rozgrywkowych, jednak wyniki obu drużyn w tym sezonie są bardzo zbliżone. Olsztynianie w każdym meczu przebijają barierę 30 zdobytych oczek. W ostatnim spotkaniu cegiełkę do dorobku zdobytych już łącznie 140 punktów dołożyli Alonzo Brock oraz Kamil Zboch (wyróżniony nagrodą Polskiego MVP). Defensywę jednak można wyciągnąć na jeszcze wyższy poziom, co będzie bardzo przydatne przed dwumeczem z Armią. Wataha pokazała w Olsztynie, że mimo znacznie węższego ławki i trudach w podróży, da się złapać kontakt z Jeziorowcami i zmusić ich do popełniania błędów. Kluczowe znaczenie będzie miał także stan zdrowia zawodników. Za Olsztynianami już cztery mecze w pełnym wymiarze. Armia ma tych spotkań (teoretycznie) o jedno mniej i mogą podejść do meczu z większą świeżością. Trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że przed Lakers pierwszy poważny sprawdzian w tym sezonie. Dyspozycja obu zespołów wskazuje na to, że możemy być świadkami bardzo ofensywnego starcia. Nie pozostaje nam nic innego jak zaprosić do śledzenia sobotniego starcia.

“Doskonale wiemy, że mecz w Poznaniu będzie na pewno cięższy niż dotychczasowe nasze spotkania. Armia to silna i dobrze przygotowana drużyna, ale my także pokazaliśmy, że potrafimy grać w futbol. Niestety w sobotę ponownie nie będziemy mogli zaprezentować naszego optymalnego składu, gdyż kontuzje wykluczyły kilku naszych zawodników. Jedziemy mimo to na ten mecz zmotywowani. Na pewno będziemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie i łatwo się nie poddamy. Historia naszych spotkań w ostatnich latach pokazuje, że jednak lepiej wypadamy, gdy nie jesteśmy stawiani w roli faworyta. Wiemy, że to będzie twardy mecz, ale takie właśnie lubimy najbardziej.” – Krzysztof Mrówka, Olsztyn Lakers.

Podobał Ci się tekst? Podziękuj autorowi symbolicznym kubkiem kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to