Zapowiedź meczu 4. kolejka PFL Warsaw Eagles – Lowlanders Białystok

Sobotni wieczór w Ząbkach zapowiada się niesamowicie. Zaplanowane na godzinę 20:15 spotkanie Warsaw Eagles z Lowlanders Białystok otworzy nam czwartą serię starć w Polskiej Futbol Lidze. Obie drużyny mają swoje cele na ten mecz i każda ze stron będzie chciała odnieść zwycięstwo.

Warszawskie Orły nie mogą zaliczyć początku sezonu do udanych. Dwa spotkania, 0 punktów na koncie i bilans -80 straconych małych oczek nie napawa optymizmem, ale w czwartej kolejce powracają na swój teren i w meczu domowym będą szukali okazji do zdobycia pierwszych punktów. W postawie Eagles widać, że rozkręcają się z meczu na mecz. Po fatalnej inauguracji w Tychach, podczas meczu w Bydgoszczy można było zauważyć niewielką poprawę w grze. Archers w pewnych sytuacjach musieli pogłówkować, jak oszukać defensywę Orłów. Od starcia w Bydgoszczy minęły 2 tygodnie. Eagles na pewno zrobili wszystko, by poprawić dotychczasowe błędy i dobrze zaprezentować się w pierwszym domowym meczu. Okazja jest wyjątkowa, ponieważ w Ząbkach będziemy mieli swego rodzaju “Saturday Night Lights”. Mecz o godzinie 20:15, przy akompaniamencie sztucznego oświetlenia to obrazki, które chcielibyśmy oglądać jak najczęściej. Zapowiada się niezwykle magiczny futbolowy wieczór.

„Na zwycięstwa jeszcze przyjdzie czas, z treningu na trening poprawiamy nasze błędy i postaramy się dać show mam nadzieję bez wykluczeń. Drużyna z Białegostoku pokazała kawał dobrego futbolu i charakteru, zwłaszcza po zejściu rozgrywającego, ale również popełnili wiele błędów, które postaramy się wykorzystać w najbliższym meczu.” – Alessandro Madaro, Warsaw Eagles.

Ludzie z Nizin rozpoczęli sezon 2021 dopiero w trzeciej kolejce. Na własnym obiekcie pokonali Warsaw Mets 26:12. Mimo przewagi dwóch przyłożeń w pierwszych fazach meczu Metsom udało się dogonić gospodarzy i czwarta kwarta była niezwykle ciekawa. Gwoździem do trumny przyjezdnych okazali się Rafał Królewski oraz Krzysztof Polak. Ten pierwszy złapał fantastyczne podanie i zdobył przyłożenie, natomiast ten drugi przechwycił piłkę rzuconą przez Dawida Asha i nie pozostawił złudzeń, kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia. Z poprzednich sezonów dobrze wiemy, że Lowlanders będą rozkręcać się z każdym kolejnym spotkaniem. Takie wrażenie można odnieść po ich pierwszym meczu. Pojawiło się trochę błędów w grze, nieco nerwów, emocji i walki do ostatnich minut, ale finalnie udało się zdobyć dwa oczka w ligowej tabeli. Przed reprezentantami Podlasia bliski wyjazd, w którym powinniśmy zobaczyć dużo lepszą drużynę niż tydzień temu.

“Pierwszy mecz sezonu to zawsze jest niewiadoma. Niby wszystko jest przygotowane, a w meczu masz prawdziwe życie i wiele może się wydarzyć, na plus i minus. Nam na pewno szyki pokrzyżowała kontuzja Derricka i trenerzy musieli uruchomić plan B. Jak wchodzi na boisko 20-latek z dwuletnim doświadczeniem jako QB to wszyscy patrzą na to z lekkim przerażeniem, bo nikt nie wie, co się wydarzy. Na nasze szczęście Marcin wszedł w mecz bez kompleksów i już w pierwszej połowie mógł mieć podanie na przyłożenie. W drugiej zebrał trochę doświadczenia od Mateusza Szczęka i Zacka Blaira, także chrzest już miał. W Ząbkach najprawdopodobniej będzie starterem, ale to trenerzy zdecydują po rozmowie ze sztabem medycznym. Dobrze, że takie mecze można grać wieczorową porą, gra przy jupiterach to dla wielu zawodników marzenie. Szkoda tylko, że zabraknie kibiców. Warsaw Eagles zagrają w najmocniejszym składzie, u nas zabraknie Konrada Paszkiewicza, ale dołączy za to Daniel Tarnawski. W rosterze jest 45 zawodników i każdy musi być gotowy, by wejść na boisko i pomóc drużynie wygrać. Eagles ciężko oceniać, bo grają dość chimerycznie w tym sezonie. Sporo błędów, flag, kłótni, które mocno przeszkadzają. Są przebłyski, ale mają póki co za mało zbalansowany skład, by powalczyć z najlepszymi. Ciekawa grupa importów, którzy na boisku się wyróżniają, ale brakuje wsparcia od polskich zawodników. Na pewno będą grali, by wygrać. Mieli 2 tygodnie na to, by poprawić błędy z pierwszych dwóch kolejek, także zobaczymy inną drużynę, to na pewno. Wierzę jednak w swoich chłopaków i wiem, że zarówno defensywa, jak i ofensywa pod wodzą Marcina Wojtulewicza zrobią, co do nich należy i wrócimy z Ząbek z tarczą.” – Piotr Morko, Lowlanders Białystok.

Spotkanie można obejrzeć za pośrednictwem naszego Centrum Meczowego