Zapowiedź 3. kolejki PFL1

Przed nami trzeci tydzień zmagań w najwyższej klasie rozgrywkowej Polskiej Futbol Ligi. Każda z drużyn ma już za sobą dwa spotkania, a kibice mogą mniej więcej ocenić siłę poszczególnych zespołów. Trzecią serię rozpoczniemy w Tychach, a zakończymy niedzielnym hitem na stadionie przy Konwiktorskiej 6 w Warszawie. Zapraszamy na zapowiedź 3. kolejki PFL1.
Tychy Falcons vs. Jaguars Kąty Wrocławskie
Sobota, 22 kwietnia
Kickoff 13:00
Falcons Field, Plac Zbawiciela 2, Tychy
TRANSMISJA

Falcons powracają na domowe boisko po dotkliwej porażce w Białymstoku. Brak rozgrywającego – Camerona Yowella dał się we znaki i ciężko było cokolwiek zdziałać na świetnie spisujących się w tym sezonie Lowlanders. Przechwyty i błędy w formacjach specjalnych nie ułatwiały sytuacji. Mecz z Jaguars ma być dla Sokołów powrotem na zwycięską ścieżkę i umocnienie się na drugim miejscu w tabeli grupy południowej. Sobotnie starcie ma wiele smaczków, ponieważ w składzie Tyszan występuje sporo zawodników z przeszłością w zespole z Kątów Wrocławskich. Jeśli quarterback niebieskich wystąpi w sobotę, a zespół przez tydzień uporał się z dotychczasowymi boiskowymi błędami, możemy być świadkami ciekawego meczu.

„Drużyna Lowlanders znalazła nasze słabe punkty w ataku i skrupulatnie je wykorzystała. Chylę czoła za dobrą robotę DC „Ludzi z Nizin” oraz całego sztabu szkoleniowego. My też popełnialiśmy szkolne błędy. Na pewno musimy popracować nad koncentracją przy meczach o dużą stawkę. Przeanalizowaliśmy sporo materiału video z tego spotkania, który dał nam dokładne wytyczne co musimy naprawić w naszej grze. Przede wszystkim skupimy się na korekcie naszych błędów na linii wznowienia. Drużyna z Kątów Wrocławskich ma spory potencjał po obu stronach piłki. W defensywie na pewno trzeb będzie zwrócić uwagę na takich zawodników jak: Krystian Zieliński, Wojciech Stolarczyk oraz Kacper Pawlak. Zlekceważenie tego przeciwnika byłoby nieodpowiedzialne i po prostu głupie. Należy pamiętać, że drużyna jest także w stałym kontakcie ze sztabem szkoleniowym Wrocław Panthers, co na pewno przełoży się na jakość Gry Jaguarów na boisku. Jaguars będą grali agresywnie na Lini wznowienia w defensywie, celem ich będzie wywarcie jak największej presji na naszym rozgrywającym. Na pewno w ofensywie trener Marcin Kochanowski, będzie szukał sposobu, aby dostarczyć piłkę do takich zawodników jak Stanisław Werstler i Jakbub Krakowiak. Będą starali się znaleźć tak zwane miss match coverage szukając sposobu, aby ich najlepsi skrzydłowi byli kryci przez naszych LB. Wierzę, że Coach Wesley Mota dobrze przygotuje naszą defensywę na te rozwiązania taktyczne. My musimy zagrać rozważnie i konsekwentnie grając zespołowy futbol.” – Paweł Kaźmierczak, DC Tychy Falcons.

Jaguars mają bardzo trudny początek sezonu. Mimo tego, że urywają punkty teoretycznie wyżej notowanym rywalom, wciąż nie są w stanie zdobyć upragnionego zwycięstwa w najwyższej klasie rozgrywkowej. Między pierwszą a drugą ligą widać sporą różnicę, ponieważ Jaguary na ten moment nie są w stanie być tak skuteczni, jak podczas występów w PFL2 rok temu. Są problemy ze zdobywaniem punktów, rozgrywający Matthew Vitale nie spełnia oczekiwań, a defensywa potrafi wpuścić proste akcje, choć i tak wygląda dużo lepiej niż formacja ataku. Mimo bilansu 0-2 i ostatniego miejsca w tabeli po dwóch kolejkach, nie jest powiedziane, że Jaguars na tej pozycji zostaną. Przed nimi jeszcze 6 spotkań i wiele można zrobić, jednak jeśli w Tychach nie uda się wygrać, przerwa majówkowa może być niezwykle nieprzyjemna dla zespołu z Województwa Dolnośląskiego.

“Mecz z Eagles był dla nas bardzo ciężki. Pokazał nam kilka braków i elementów, nad którymi musimy się mocniej pochylić. Ten tydzień spędzamy na leczeniu ran, analizowaniu własnych błędów i szykowaniu na Falcons. Myślę, ze najbardziej musimy pracować nad aspektem mentalnym gry. Mamy bardzo dużo wahań w naszej grze i przeplatamy świetne momenty z takimi, o których wolelibyśmy nie pamiętać. Jeżeli utrzymamy pełne skupienie przez całe spotkanie i nie pozwolimy, aby sytuacja na boisku wpłynęła na nasze nastawienie, to powinniśmy wyglądać i grać zdecydowanie lepiej. Falcons są doświadczoną i ograną drużyną. Mają w składzie kilku zawodników, którzy korzeniami sięgają do Kątów Wrocławskich. To mocny rywal, który na pewno postawi nam twarde warunki i na pewno po ostatnim meczu będą chcieli swoim kibicom i sobie coś udowodnić. Spodziewam się twardego i fizycznego meczu. Pewnie większość kibiców i ekspertów skaże nas na porażkę, ale postaramy się zaskoczyć tyszan i pokazać czym jest Jaguars futbol.” – Marcin Gawroniak, Head Coach Jaguars Kąty Wrocławskie.

Warsaw Eagles vs. AZS UWM Olsztyn Lakers
Sobota, 22 kwietnia
Kickoff 17:00
Bemowski Ośrodek Piłki Nożnej, Obrońców Tobruku 11, Warszawa
TRANSMISJA

Na początku warto wspomnieć, że Orły po ponad pięciu latach w końcu wygrały mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Wszyscy pamiętamy, jak sytuacja Eagles prezentowała się w ubiegłych sezonach i jakimi określeniami oceniana była ta drużyna. Transformacja i zmiany, jakie zachodzą w zespole już przynoszą efekty, choć jeśli spojrzeć na boiskowe wyczyny, na pewno jest jeszcze sporo do poprawy. Orły tydzień temu pokonały na wyjeździe Jaguars Kąty Wrocławskie 19:7. Był to mecz dość specyficzny, mocno defensywny i kibice lubujący się w efektownych zagraniach mogli być nieco zawiedzeni. Warto wyróżnić postawę defensywny Eagles, a w szczególności duet Awal Umaru i Mateusz Szczęk, którzy niewątpliwie byli jej filarami. Ofensywnie, tradycyjnie na wysokim poziomie prezentował się Mateusz Poneta, a biegowo mogliśmy zobaczyć punkty w wykonaniu Shakifa Seymoura. Przed Orłami mecz wewnątrzgrupowy i starcie z beniaminkiem najwyższej klasy rozgrywkowej Polskiej Futbol Ligi, który jeszcze nie zapunktował, jednak podczas meczu w Katowicach pokazał, że rozkręca się z kolejki na kolejkę. Faworytami najprawdopodobniej będą Eagles, choć nabierająca rozpędu drużyna z Olsztyna może okazać się niemałym zaskoczeniem. Orły muszą uważać i być skupieni od początku do końca spotkania.

Mateusz Szczęk przed meczem z Lakers

Tak jak wspomnieliśmy wyżej – widać, że beniaminek z Olsztyna rozpędza się z kolejki na kolejkę. Po pierwszym mocno nieudanym i bardzo weryfikującym meczu na wyjeździe z Lowlanders Białystok w week 1, w Katowicach Lakers byli o mały włos od sprawienia niespodzianki. Zabrakło nieco koncentracji i konsekwencji w egzekwowaniu zagrywek. Widać też, że w stosunku do ubiegłych sezonów, Lakers coraz śmielej wykonują kopnięcia z pola, co przekłada się na podbijanie zdobyczy punktowej. Lakers mają swoje momenty, potrafią twardo grać w defensywie i brutalnie powalać rozgrywającego, co pokazali na Davidzie Jamesie. Ofensywnie także jest nieźle. Hubert Frej, Patryk Grabowski czy Dawid Rutkowski potrafią złapać podanie od Masona Mc Laughina, co przekłada się na przesuwanie łańcucha. Jeśli forma zespołu wciąż będzie wzrastać oraz boiskowa koncentracja pozwoli komfortowo utrzymać prowadzenie, “Jeziorowcy” mogą jeszcze namieszać w tabeli grupy północnej.

Kraków Kings vs. Silesia Rebels Katowice
Niedziela, 23 kwietnia
Kickoff 12:00
Stadion KS Nadwiślan, Kotelek 20, Kraków
TRANSMISJA

W niedzielę, w samo południe spotkają się w Krakowie zespoły, które mówiąc krótko – mają nad czym myśleć. Zarówno Kings, jak i Rebels mimo wygranych spotkań w ostatniej kolejce, na pewno spędzili długie godziny na analizowaniu błędów i rozmyślaniu, w jaki sposób udało się doprowadzić do stanu, gdzie niewiele brakowało, by przegrać “wygrany” mecz. Wicemistrzom Polski wyjątkowo nie leży Dozbud Arena w Ząbkach i w minioną niedzielę na moment powróciły demony z ostatniego Polish Bowl. Mimo tego, że Kings w pewnym momencie mieli sporą przewagę nad Mets, to jedynie błędy gospodarzy w formacjach specjalnych przesądziły o tym, że Królom udało się wrócić do domu z dwoma punktami. Do dotychczasowych plusów w grze Kings na pewno należy zaliczyć grę biegową. Jan Szwej i Bartosz Gnoza robią wszystko, by meldować się w endzone, lecz w dalszej perspektywie sezonu trzeba będzie poszukać nieco alternatyw. Królowie w niedzielę spotkają się z zespołem, który ma podobne problemy do nich i przekonamy się, kto lepiej odrobił zadanie domowe i przygotował się do boiskowego sprawdzianu.

“Jesteśmy świadomi, że rozpoczęliśmy sezon w formie dalekiej od oczekiwanej. Kings to jednak ekipa, która zawsze trzyma się razem i konsekwentnie dąży do założonego celu. Wierzę, że dzięki temu wrócimy na właściwe tory i z każdym kolejny meczem będziemy prezentować coraz pewniejszą i skuteczniejszą grę. Najbliższa okazja, by sprawdzić, czy odrobiliśmy zadanie domowe już w niedzielę w meczu z Silesią Rebels.” – Jarek Satkowski, Kraków Kings.

Rebels podobnie jak Kings w minionej kolejce wystąpili w thrillerze, który można zobaczyć na kanale YouTube PFL. Spotkanie z Lakers miało być formalnością i miło spędzonym wieczorem na nowym obiekcie, przy sztucznym oświetleniu i magicznej, futbolowej atmosferze saturday night lights. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna, a Rebelianci musieli się nieźle nagimnastykować, by zdobyć upragnione dwa punkty. W pewnym momencie meczu widać było, że gospodarze całkowicie stracili koncentrację i oddali prowadzenie meczu gościom. Sytuację w końcowej fazie spotkania swoimi przyłożeniami uratowali Robert Szmielak i Bartosz Słomka, a decydującą “kropkę nad i” postawił trick play przy próbie field goala z udziałem Mateusza Szurpickiego i wspomnianego Bartosza Słomki. Zespół z Katowic naprawdę ma nad czym myśleć, ponieważ po raz kolejny pojawiają się ofensywne błędy, proste, niezłapane podania i przede wszystkim problemy ze skupieniem. Przed Rebels starcie z aktualnymi Wicemistrzami Polski i droga do zwycięstwa na pewno nie będzie łatwiejsza. W sezonie 2021 Rebelianci dotkliwie przegrali w Krakowie 0:41 i korzystając z tego, że poziom w lidze się wyrównał, będą próbowali tym razem wywieźć zwycięstwo z Grodu Kraka.

“Wnioski z ostatnich spotkań są proste – musimy utrzymywać skupienie od początku do końca. Rzucaliśmy sobie kłody pod nogi, popełniając błędy indywidualne i przewinienia. Na szczęście widać w drużynie wolę walki do końca i motywację do poprawy. Dobrze wiemy, że gdy każdy wykonuje swoją robotę, potrafimy działać jak w zegarku. Widzimy, że poziom w lidze się wyrównał, nie chcę wróżyć czy w górę, czy w dół. Mogę powiedzieć, że jesteśmy ogromnie zmotywowani, żeby pokazać w końcu nasz pełen potencjał. Powtórka zeszłorocznego wyniku po prostu nie wchodzi w grę.” – Dawid Kaczor, Silesia Rebels Katowice.

Warsaw Mets vs. Lowlanders Białystok
Niedziela, 23 kwietnia
Kickoff 13:00
Stadion Polonii Warszawa, Konwiktorska 6, Warszawa
TRANSMISJA

Śmiało można powiedzieć, że mecze z udziałem Warsaw Mets dostarczają nam w tym sezonie nieprawdopodobnych emocji. Derbowy thriller z Eagles oraz mocno wyrównane starcie z Kings tylko potwierdzają te słowa. Czerwono-żółci mają całkiem niezły początek sezonu, choć kibice oglądający futbol amerykański od wielu lat, pewnie wyłapali już błędy i niedociągnięcia Stołecznego zespołu. Gołym okiem widać przede wszystkim nieskuteczność w formacjach specjalnych oraz brak szerokiego wachlarza opcji ofensywnych. Głównie przez to przegrali w ubiegłym tygodniu z Kings. Sytuację w ofensywie ratuje niezawodny Jan Omelańczuk, pomaga mu Krzysztof Andrukonis oraz solowymi biegami punkty zdobywa rozgrywający – Torrin Campbell. Defensywnie jest dużo lepiej, do czego Mets zdążyli nas już przyzwyczaić. Formacja obrony gra twardo, nieustępliwie i w kluczowych momentach meczu potrafi stanąć na wysokości zadania. Mets na tle ligowych rywali wyglądają solidnie i jeśli poprawią dotychczasowe błędy ze skutecznością, będą poważnym kandydatem do wyjścia z grupy północnej. Przed nimi jednak bardzo trudne starcie z Lowlanders. Większość kibiców najpewniej stawia na łatwe zwycięstwo gości, jednak Mets pokazali, że nie boją się nikogo i łatwo nie oddadzą punktów. W niedzielę czeka nas prawdziwy ligowy hit.

„W zeszłym tygodniu udowodniliśmy wszystkim, także sobie, że jesteśmy w stanie walczyć z każdym. Nie inaczej będzie i tym razem. Niepokonana drużyna z Białegostoku na pewno postawi twarde warunki. Liczymy na twardy i dobry mecz, który powinien podobać się również kibicom” – Paweł Pankau, Team Manager Mets.

„Do meczu z Lowlanders podchodzimy z nastawieniem 0-0. Gramy na swoim domowym stadionie, który zawsze przynosi nam dobre emocje kibiców i dużo skupienia na spotkanie. Z Lowlanders mamy rachunki do wyrównania za poprzedni sezon. Po spotkaniu z Kings jesteśmy w pełnym tempie meczowym – wiemy w czym jesteśmy mocni i poprawiamy w tym tygodniu rzeczy, które poszły słabiej. Doceniamy przeciwnika, to Mistrzowie Polski, ale w tym roku chcemy wygrywać z każdym i planujemy ten weekend zakończyć z rezultatem 1-0” – Łukasz Kołodziejczyk, Head Coach Warsaw Mets.

Stabilizacja. Tak w skrócie można opisać sytuację w Lowlanders Białystok po dwóch kolejkach zmagań. Żubry bez większych problemów uporali się z Lakers oraz Falcons i tym samym pokazali całej futbolowej Polsce, że celują tylko i wyłącznie w obronę tytułu mistrzowskiego. Oba mecze zakończone bez straty choćby punktu, a do tego zabójcza skuteczność w ofensywie pozwalają sądzić, że zespół z Białegostoku w grupie północnej raczej nie będzie miał godnego siebie przeciwnika. Cały zespół gra po prostu bardzo dobrze i wymienianie kogokolwiek na osobne wyróżnienie mogłoby być krzywdzące dla reszty drużyny. W trzeciej kolejce Żubry muszą być jednak wyjątkowo skupione, ponieważ Mets dobitnie pokazali w swoich dwóch dotychczasowych meczach, że nie zamierzają nikomu odpuszczać i ich celem w sezonie 2023 także jest walka o najwyższe cele w Polskiej Futbol Lidze. Bez wątpienia czeka na nas mecz kolejki przy Konwiktorskiej!

“Czuję, że po pierwszych dwóch meczach mamy jeszcze sporo elementów, które wymagają zgrania. Musimy na pewno poprawić wykańczanie akcji, szczególnie kiedy prowadzimy w drugiej połowie. Każdy z nas ma tego świadomość. W kolejnym meczu zamierzamy zagrać odważniej i liczymy na więcej przyłożeń, w szczególności podaniami. Warsaw Mets pokazali ostatnio, że mogą być trudnym przeciwnikiem i na pewno ich nie lekceważymy. Wychodzimy na boisko zdyscyplinowani, jako drużyna, gramy o pełną pulę i o kolejne 2 „oczka” dla Białegostoku.” – Clayton Uecker, rozgrywający Lowlanders Białystok.