fot: Dariusz Jacek
Juniorska rywalizacja nabiera tempa. Młodzi zawodnicy po raz kolejny wyjdą na boiska, by zawalczyć o cenne punkty w swoich grupach. W ten weekend odbędzie się aż 6 spotkań, więc dzielimy naszą zapowiedź weekendu na dwie części. Poniżej pierwsza z nich.
Wataha Zielone Góra vs. Miners Wałbrzych
Sobota 21.09 – kickoff 15:30 – Futbolowy Stadion w Zielonej Górze
Domowy debiut juniorów. Tak reklamowane jest pierwsze domowe spotkanie młodej zielonogórskiej Watahy. Przed tygodniem „młode wilki” rozegrały mecz w Opolu, który niestety musieli poddać przez nadmiar kontuzji i nieoczekiwaną sytuację w zespole. Do przerwy prowadzili z Towers 16:8, co daje dobry prognostyk na kolejne mecze. Z kolei Miners doznali dotkliwej porażki na własnym terenie z Panthers Wrocław. Do Zielonej Góry jadą z nadziejami na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Wałbrzych w przeszłości wystawiał składy juniorskie, więc rywalizacja na tym szczeblu nie jest dla Minersów niczym nowym. W poprzednim sezonie wygrywali chociażby z Patriotami Poznań. Starcie w Zielonej Górze na pewno będzie ciekawe i ważne w kontekście awansu do kolejnej fazy rozgrywek.
„Nigdy nie wywieraliśmy presji na naszych juniorach, ponieważ jeszcze większa presja sprawiłaby dodatkowe problemy w Opolu. Po prostu mieli złą dyspozycję dnia, doszło trochę stresu, dodatkowo doszły dwie kontuzje starterów, no i oczywiście bardzo nieprzyjemna sytuacja z naszym czołowym zawodnikiem. Jego kontuzja sprawiła to, że wielu naszych juniorów widząc to, co się dzieje z kolegą, nie była w stanie grać dalej. Później odpadały inne osoby, więc po prostu nie byliśmy w stanie kontynuować tego meczu, mimo że prowadziliśmy 16:8. Zdecydowaliśmy się oddać walkowera, ponieważ nasze cele i ambicje nigdy nie będą sięgały ponad zdrowie naszych graczy. Teraz gramy pierwszy mecz w domu. Zawodnicy się nakręcają, w swoim gronie promują to spotkanie. Ściągają rodziny, znajomych i kibiców chociażby ze swoich szkół – liczymy na sporą frekwencję. Juniorzy wiedzą doskonale, że nie ma presji z naszej strony (jako trenerów), muszą sami wywrzeć ją na sobie, bo bardzo długo przygotowywali się do tego debiutanckiego sezonu i są zdolni do tego, aby wygrać z Miners. Liczę na to, że pokażą swój sportowy charakter i udowodnią, że prowadzenie w Opolu to nie był przypadek. W środowisku futbolowym krąży takie hasło, że pierwszy mecz zawsze jest najcięższym meczem sezonu. Miners, mimo że przegrali dotkliwie z Panthers, tak naprawdę dostali solidną lekcję, z której dużo wyciągną. Spodziewamy się twardej gry. Ich trenerzy na pewno analizowali spotkanie z Wrocławiem, więc zagrają dużo lepiej niż w poprzednim meczu. To młoda ekipa, ambicji im nie brakuje i będą walczyć do końca. ” – Michał Róg, Wataha Zielona Góra.
Warsaw Mets vs. Olsztyn Lakers/Seahawks Gdynia
Niedziela 22.09 – kickoff 12:00 – Boisko OSiR Bemowo, Warszawa
W Warszawie dojdzie do starcia dwóch drużyn, które w swojej grupie przegrały z liderami – Lowlanders Białystok. Zarówno Mets, jak i połączona siła Olsztyn Lakers i Seahawks Gdynia będą chcieli uzyskać z tego spotkania cenne dwa „oczka”, które pozwolą im pozostać w grze o fazę play-off. Spotkanie w Warszawie zainauguruje wydarzenie „Futbolowy dzień z Warsaw Mets”. Po spotkaniu juniorów Mets, na boisko wejdą seniorzy z drużyny B, by na tym samym boisku rozegrać swój mecz w ramach rozgrywek LFA9. Szykuje się futbolowe święto w Warszawie.
„Spodziewamy się twardego i wymagającego spotkania. Obydwie drużyny będą grały o pierwsze zwycięstwo. Mecz domowy to dodatkowa motywacja. Chłopaki są bardzo zadowoleni, gdyż będą mogli pokazać swoje umiejętności przed rodziną i znajomymi.” – Piotr Mitoraj, Warsaw Mets.
Towers Opole vs. Panthers Wrocław
Niedziela 22.09 – kickoff 11:00 – Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących im. K. Gazowskiego w Opolu
Juniorzy Towers Opole podchodzą do spotkania z wicemistrzem Polski po wygranej z Watahą Zielona Góra. Mecz co prawda zakończył się walkowerem, a do połowy na tablicy wyników widniał wynik 16:8 dla Watahy, to jednak 2 punkty w tabeli zobowiązują do pokazania się z dobrej strony. Przed „Wieżami” niezwykle ciężkie starcie. Wszyscy dobrze wiemy jak silnym zespołem są Pantery. Gospodarze będą musieli wzbić się na wyżyny swoich umiejętności, poprawić błedy z pierwszego meczu i powalczyć o kolejne dwa punkty. Z kolei Panthers jadą do Opola w fantastycznych, a zarazem bojowych nastrojach. Wygrana z Miners 60:0 robi wrażenie. To pokazuje, jakich dominatorów szkoli trener Kuba Samel wraz z całym sztabem. Pantery kroczą po kolejny sukces juniorski, a Opole to ich najbliższy przystanek w tej drodze.