Wakacje powoli się kończą, a więc czas rozpocząć jesienną część sezonu w Polskiej Futbol Lidze. Po finałowych emocjach w PFL oraz PFL2, a także turniejach flagówki, przyszedł czas na rywalizację zespołów dziewięcioosobowych. W pierwszym tygodniu zmagań rozegrane zostaną cztery mecze. Dwa w grupie A oraz dwa w grupie D.
Grupa D – Święci Częstochowa vs. Żurawica Cranes
Sobota, 14 sierpnia
Kickoff: 15:00
Sezon PFL9 otwarty zostanie w Częstochowie, gdzie miejscowi Święci, którzy powrócą do grania po rocznej przerwie, zmierzą się z nowo powstałym zespołem z Województwa Podkarpackiego – Żurawica Cranes. Święci ostatni raz występowali w ligowej rywalizacji w sezonie 2019. Sezon zakończyli z bilansem 0-5. Mimo niekorzystnych wyników udawało im się punktować z drużynami takimi jak Tychy Falbons B czy Renegades Świdnica. W sezonie 2020 nie zdecydowali się na występy w rywalizacji dziewięcioosobowej i konsekwentnie przygotowywali się do nowego sezonu. Szansa na poprawę wyniku sprzed dwóch lat pojawi się już w najbliższą sobotę. Do Częstochowy przyjedzie beniaminek ligi, którego Święci na pewno będą starali się zaskoczyć solidnym przygotowaniem i twardą grą.
„Nastawienie jest zdecydowanie pozytywne, bardzo brakowało nam gry, niestety pandemia pokrzyżowała plany wszystkim. Rok 2020 chciałbym jak najszybciej zapomnieć, trenowanie było bardzo utrudnione. Na szczęście przez ten czas udało nam się przeorganizować na tyle, że jesteśmy teraz w stanie wystąpić w rozgrywkach ligowych, wiążemy również nadzieje z nowo powstałą sekcją juniorska, która w przyszłym roku powinna móc również zadebiutować. Cranes to dla mnie całkowicie biała kartka, spodziewać się należy wszystkiego. Na pewno zostało w nich coś z Bears, drużyna, która niedawno i niedaleko zawiesiła działalność. Ale nie po to powstają nowe kluby, aby powielać schematy z innych zespołów, na pewno będą chcieli udowodnić, że to nie ta sama drużyną pod inną nazwą. Smaczku dodaje fakt, że jest to pierwsza kolejka, tutaj tym bardziej może się wszystko wydarzyć, na szczęście obrona koordynowana jest przez naszych dwóch bardzo doświadczonych ludzi, którzy z futbolem są związani od lat, mam na myśli Mateusza Słowińskiego i Bartka Aulaka, ufam im że na pewno będą potrafili poukładać formacje obrony w sposób właściwy nawet w trakcie meczu reagując na to co Cranes będą chcieli zagrać. Natomiast w ataku niezależnie od tego co będzie chciała nam narzucić obrona z Żurawicy, uważam, że jesteśmy przygotowani na bardzo wiele scenariuszy, zgubić mogą nas tylko nasze własne błędy.” – Michał Chochliński, Święci Częstochowa.
Żurawica Cranes to nowo powstały zespół na futbolowej mapie Polski. W Żurawicy odbywały się już mecze futbolu amerykańskiego, jednak teraz to miasto doczekało się pełnoprawnej drużyny. Cranes są spadkobiercami po rozpadzie Przemyśl Bears, którzy zakończyli swoją działalność. Wielu graczy z Przemyśla założy jeszcze jerseye i wybiegnie na boisko, ale pojawią się też nowe lokalne twarze. Jako że zespół z Żurawicy jest nowym tworem, nie za bardzo wiemy, czego można się spodziewać po tej drużynie. Na pewno już w swoim inauguracyjnym spotkaniu będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że beniaminek też może sporo ugrać.
Grupa A – Tytani Lublin vs. Warsaw Eagles B
Sobota, 14 sierpnia
Kickoff: 16:00
Tytani to jedna z tych drużyn, która nigdy nie odmawia gry i zawsze stara się wystąpić w rozgrywkach, niezależnie od tego, w jakiej kondycji znajduje się zespół oraz jak wygląda liga. W sezonie 2020 występowali w rywalizacji dziewięcioosobowej i udało im się osiągnąć bilans 2-4. Zespół ze stolicy Województwa Lubelskiego ciągle jest w przebudowie i mimo dość ciężkiej sytuacji, nie poddają się i cały czas starają się rozwijać na różnych płaszczyznach. Mnogość sekcji pozwala im na szkolenie młodzieży i “transfery” między drużyną juniorską i seniorską. Świetny marketing przyciąga sponsorów oraz partnerów, co pozwala na wzorową organizację dnia meczowego. Zobaczymy, jak Tytani spiszą się sportowo i jaki bilans osiągną w sezonie 2021. Już teraz możemy potwierdzić, że jeśli ktoś będzie miał okazję zobaczyć mecz Tytanów na żywo, to nie warto się zastanawiać. Dzień meczowy na Stadionie Lekkoatletycznym zawsze wygląda świetnie, a atmosfera przypomina piątkowe mecze licealne w USA. Kibice i pasjonaci futbolu amerykańskiego na pewno widzieliby Tytanów w rywalizacji jedenastoosobowej, jednak klub świadomie wystartował w “dziewiątkach” i miejmy nadzieję, że okres przebudowy szybko przeminie, a Tytani powrócą na zaplecze najwyższej ligi.
“W drużynie widać motywację, dobrą nakręconą atmosferę, widać chęć gry, dobrą frekwencję na treningach, więc liczę na dobrą grę i nie mogę doczekać sezonu. Nowi zawodnicy dobrze weszli w szeregi Tytanów. Mentalnie widać bardzo dobre nastawienie, fizycznie offseason z pandemiczną przerwą w treningach, ale za to mocno przepracowanym czasem po powrocie. To będzie dobry futbol. Chcemy wygrywać. Warsaw Eagles to bez wątpienia jedna z ciekawszych drużyn w Polsce. Drużyna, która tworzyła futbol w naszym kraju, utytuowana i bogata w doświadczenie. Będzie nam bardzo miło znowu zmierzyć się na boisku, możemy grać jako underdogs, w tym mamy doświadczenie i lubimy zaskakiwać.” – Karol Sidorowski, Tytani Lublin.
Drużyny z Warszawy nikomu nie trzeba przedstawiać. Eagles to najstarszy klub futbolowy w Polsce i od lat wystawia sporo sekcji do rozgrywek. Pierwszej drużynie, występującej w najwyższej lidze, nie dane było wygrać w tym sezonie. Miejmy nadzieję, że zespół B odnosił będzie większe sukcesy. Szanse na to są bardzo duże. Eagles w sezonie 2020 występowali w lidze dziewięcioosobowej i doskonale wiedzą, jak gra się w ten wariant futbolu. Udało im się dojść aż do ćwierćfinałów, gdzie w wyjazdowym meczu przegrali z Bielawą Owls 12:28. W składzie B Orłów zawsze możemy zobaczyć sporo ciekawych graczy i dobrze prosperujących juniorów. Pierwszy mecz w Lublinie pokaże, czy Eagles z miejsca staną się głównym faworytem do wygrania ligi dziewiątek.
Grupa A – Rhinos Wyszków vs. Olsztyn Lakers
Sobota, 14 sierpnia
Kickoff: 17:00
Jeszcze dwa sezony temu widzieliśmy te zespoły na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Sytuacja w futbolu zmienia się dynamicznie, pandemia odcisnęła swoje piętno na wielu klubach i także Rhinos oraz Lakers zdecydowały się na pozostanie w lidze dziewięcioosobowej. Rhinos w sezonie 2020 grali w rozgrywkach “dziewiątek” i uzyskali wynik 1-5. Mimo bardzo niekorzystnego bilansu ich mecze bywały bardzo zacięte i często kończyły się porażką mniej niż jednym posiadaniem. Zespół z Wyszkowa słynie z bardzo dobrego szkolenia i co roku “wypuszcza” przynajmniej kilka talentów. Warto ich obserwować, bo na pewno znajdzie się w składzie Nosorożców kilku znakomitych graczy. Inauguracyjny mecz rozgrywany o godzinie 17:00 to dobra okazja, by poczuć klimat futbolowego święta.
“Zmieniliśmy trochę system przygotowania. Zaczęliśmy delikatnie później treningi na boisku i spokojnie przeszliśmy przez 3 etapy wyznaczone przez trenerów. Rozegraliśmy dwie gry kontrolne, które dały nam bardzo duży materiał. Plan na sezon? Rozegrać jak najwięcej spotkań, podjąć walkę z każdym przeciwnikiem. Dawać mnóstwo czasu młodzieży na boisku, to nasz główny cel. Olsztyn to świetna drużyna, z którą uwielbiamy grać. To silna i zgrana ekipa, która co roku walczy o najwyższe cele. Także spodziewamy się bardzo mocnego i taktycznego spotkania. Chłopaki przyjeżdżają w roli faworyta naszej grupy i zrobimy wszystko, aby zwycięstwo zostało w Wyszkowie.” – Piotr Wykowski, Rhinos Wyszków.
Jeziorowcy podobnie jak ekipa z Wyszkowa również występowali w lidze “dziewiątek” w sezonie 2020. W sezonie zasadniczym udało im się osiągnąć perfekcyjny bilans 6-0. Podczas fazy pucharowej sytuacja w Polsce zaczęła się mocno pogarszać i w kraju zaczęły obowiązywać poważniejsze restrykcje. W meczu ćwierćfinałowym Lakersi mieli zmierzyć się na własnym boisku z Watahą Zielona Góra, jednak goście postanowili poddać mecz ze względów bezpieczeństwa. Olsztynianie tym samym awansowali bezpośrednio do półfinałów, gdzie czekał ich daleki wyjazd do Szczecina. Późniejszy triumfator ligi ograł przyjezdnych i to właśnie na półfinale swoją przygodę zakończyli Lakers. Jeziorowcy w sezonie 2021 znów będą jednym z faworytów do wygrania całych rozgrywek. Przez cały okres przygotowawczy mocno trenowali, niezależnie od warunków pogodowych i covidowych, co niewątpliwie może przełożyć się na boiskową postawę.
Grupa D – Silesia Rebels Katowice B vs. Kraków Kings B
Niedziela, 15 sierpnia
Kickoff 13:00
Rebelianci ostatni raz wystawiali skład B w sezonie 2018. Wtedy to reprezentanci Górnego Śląska mierzyli się z takimi zespołami jak: Tychy Falcons B, Święci Częstochowa czy Miners Wałbrzych. Dwa lata później, po wielu przeciwnościach losu, występach na zapleczu najwyższej ligi, spektakularnym awansie i finalnie znalezieniu się w TOP4 drużyn w Polsce, Rebelianci powracają na mapę drużyn B, by budować przyszłość pierwszego składu i ogrywać mniej doświadczonych zawodników. Rebels w swojej grupie zagrają ze Świętymi Częstochowa, Kraków Kings B oraz Żurawicą Cranes. Już na start dostają triumfatora ligi “dziewiątek” z sezonu 2018. Zadanie nie będzie łatwe, ale Rebels udowodnili już w tym sezonie, że dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. Na pewno możemy spodziewać się wyrównanego widowiska pełnego emocji. Oby było tak samo na styku, jak podczas meczu tych drużyn w najwyższej klasie.
Krakowscy Królowie od zawsze stawiali na rozwój swoich wszystkich sekcji i jeśli tylko było to możliwe, zawsze wystawiali drużynę B oraz juniorów. W sezonie 2018 wygrali rywalizację dziewięcioosobową, pokonując Białe Lwy Gdańsk 24:8. Rok później poszło im nieco gorzej, ponieważ uzyskali ogólny bilans 1-3 i nie wystąpili w fazie playoffs. W sezonie 2020 cała organizacja Kraków Kings zdecydowała się nie przystąpić do rozgrywek na żadnym szczeblu. Sytuacja covidowa spowodowała, że cała organizacja wspólnie podjęła decyzję o odpuszczeniu sezonu 2020. Nie oznacza to jednak, że Kings osiedli na laurach. Drużyna cały czas była w rytmie treningowym, na tyle, na ile pozwalała sytuacja, a także pojawiło się też kilka sparingów. Drugi skład Kraków Kings to zawsze groźna ekipa, która potrafi napsuć krwi najlepszym. Nie będzie przesadą, jeśli powie się, że Królowie są jedną z tych drużyn, która może sięgnąć po złote medale w sezonie 2021. Już w pierwszej kolejce spotkają się z Rebels. Dokładnie tak samo było na początku sezonu w najwyższej lidze. Oby niedzielny mecz dostarczył kibicom tyle samo emocji.
„Przede wszystkim cieszę się, że powracamy do gry z naszą drużyną B. Posiadanie zaplecza i drużyny juniorskiej pozwala nam nie tylko zachować ciągłość szkolenia, ale również wydłuża sezon futbolowy w Krakowie o kilka miesięcy.
Trenerem głównym drużyny B jest Łukasz Niedzielski, a więc wieloletni Koordynator Obrony pierwszej drużyny i członek sztabu Kadry Narodowej. Trenerami pozycyjnymi są zawodnicy składu, a więc jest się od kogo uczyć.
W drużynie B mamy mieszankę zawodników powracających do futbolu, debiutantów i juniorów, którzy w przyszłym sezonie dołączą do pierwszej drużyny. W sumie jest to około 40 osób. Jak zawsze po meczach z Rebels spodziewamy się twardej i nieustępliwej gry do ostatniego gwizdka. Myślę, że przed pierwszym meczem nikt do końca nie wie czego się spodziewać po każdej z drużyn.” – Marek Gil, Kraków Kings.