W najbliższą niedzielę na Stadionie Miejskim w Płocku tamtejsi Mustangs podejmować będą Archers Bydgoszcz. Będzie to ostatni mecz tych drużyn w tegorocznej fazie grupowej rozgrywek LFA9. Początek meczu zaplanowano na godzinę 13:00.
Mustangi do meczu z Archers podchodzą z bilansem 2-1. Ekipa z Województwa Mazowieckiego w sezonie regularnym wygrywała z Grizzlies Gorzów oraz Barbarians Koszalin. Jedyną porażkę odnieśli w meczu z liderami grupy – Warsaw Mets. Najbliższy mecz z Bydgoszczą będzie dla Mustangów bardzo ważny. Jeśli go wygrają – bezpiecznie zameldują się w fazie postseasson i pojadą na mecz półfinałowy do Bielawy. Jeśli przegrają, są dwie możliwości – niska porażka wciąż może zapewnić im play-offy, jednak wtedy ich oczy będą musiały być zwrócone na starcie w Gorzowie. Natomiast przegrana różnicą 39 punktów może sporo namieszać. Wszystko sprowadza się do tego, że jeśli wszyscy będą mieli bilans 1-1 w małej tabeli, to wchodzi drużyna z najmniejszą ilością straconych pkt w bezpośrednich meczach. Do rozstrzygnięcia rywalizacji w grupie północnej wkradła się zaawansowana matematyka. Mustangi wiedzą jedno – grają u siebie, są świadomi swoich umiejętności i będą robić wszystko, by za dwa tygodnie wyruszyć do Bielawy na mecz półfinałowy.
„Po porażce w pierwszym meczu tegorocznego sezonu każdy kolejny mecz stawał się coraz ważniejszy ponieważ kolejna przegrana w sezonie odebrałaby nam szanse na miejsce w play-offach. Do starcia z Archers podchodzimy bardzo poważnie. Jesteśmy świadomi, że nie odpuszczą tego meczu i na pewno bardzo dobrze się na nas przygotowali. Nie będzie to łatwy mecz, cały czas obawiamy się zaskoczenia ze strony Archers. Dlatego tez postawiliśmy na dopracowanie naszej gry i całkowite wykluczenia podstawowych błędów z poprzednich meczów, abyśmy przypadkiem znów negatywnie nie zaskoczyli samych siebie. Na szczęście przed niedzielnym meczem żaden z zawodników nie zgłasza problemów zdrowotnych, zatem do starcia przystępujemy w pełni sił, gotowi żeby wygrać.” – Daniel Przyborowski, QB Mustangs Płock.
Archers po porażkach z Gorzowem i Warszawą na pewno chcą powrócić na zwycięską ścieżkę. Ten sezon dla debiutantów LFA9 jest niezwykle ciężki. W pierwszym meczu zagrali wyczerpujący mecz z trzema dogrywkami, w Gorzowie mieli swoje przebłyski, jednak przeciwnik okazał się lepszy w ofensywie, a w meczu z Mets… cóż, nikt w obecnym sezonie nie pokonał lidera grupy północnej. Bydgoszczanie do ostatniego meczu w sezonie podchodzą z wiarą i nadzieją, że swoją postawą będą w stanie namieszać w grupowej rywalizacji. Dodatkowo, dochodzi fakt, że na koniec sezonu przydałoby się dobrze pożegnać się z kibicami. Mecz w Płocku ma wiele znaczeń dla obu zespołów i niewątpliwie warto będzie obserwować to starcie.
„Nasze cele na ten mecz definiowane są przez cele na sezon – ograć zawodników z mniejszym doświadczeniem, przy okazji odnosząc jak najwięcej zwycięstw. Dbamy o to, by nikt nie stracił tych celów z oczu, a jednocześnie mamy świadomość, że powalczenie w ostatnim meczu sezonu zasadniczego o play-offy będzie dużym wyzwaniem. Na tym etapie sezonu sztab trenerski dysponuje już znaczną ilością materiału do analizy, zarówno jeżeli chodzi o umiejętności i możliwości własnych zawodników, jak i wiedzę o tym, co prezentują sobą przeciwnicy. Z szacunkiem podchodzimy do dotychczasowych osiągnięć Mustangów, o których z pewnością można powiedzieć, że prezentują wyraźny styl gry. Ufamy, że uda się nam zaskoczyć rywali kilkoma nowymi rozwiązaniami, zarówno w ataku, jak i w obronie.” – Stanisław Pawlak, Archers Bydgoszcz.