Podsumowanie Polish Bowl XVIII

Zdjęcie: Dariusz Jacek / Interception

Sezon 2023 w najwyższej klasie rozgrywkowej jest już historią. W ubiegłą sobotę poznaliśmy mistrza Polski w futbolu amerykańskim. Po zaciekłej walce w ramach Polish Bowl Lowlanders Białystok sięgnęli po najważniejsze trofeum w tej dyscyplinie sportu w naszym kraju. Na najwyższym stopniu podium stanęli po raz drugi z rzędu, a po raz trzeci w historii dzięki zwycięstwu nad Silesią Rebels Katowice. 

Po dziesięciu latach finał wrócił do stolicy. Tym razem kibice sportu zza oceanu mogli obserwować rywalizację na stadionie Polonii Warszawa przy ulicy Konwiktorskiej. Atmosfera była gorąca, a zawodnicy dostarczyli fanom niepowtarzalnych wrażeń.  Kick-offem piłkę do gry wprowadzili białostoczanie. Ślązacy ruszyli do ataku. Podlaska defensywa zdołała wytrącić futbolówkę running backowi, którą udało im się przechwycić. Ludzie z nizin już w pierwszym drive’ie znaleźli się niebezpiecznie blisko end zone’u przeciwnika. Nie udało im się wykorzystać tej dogodnej sytuacji. Po nieudanej próbie field goala posiadanie przeszło w ręce Rebels, którzy do przejścia mieli całe boisko. #3 Carlton Aiken wraz z receiverami przeniósł ciężar gry na połowę przeciwnika. Po celnym podaniu Amerykanina #0 Beniamin Bołdys otworzył wynik meczu. Podwyższał #84 Robert Szmielak (0:7). Żubry zostały zmuszone do odkopnięcia i katowicki atak ponownie wyszedł na murawę. Quarterback w białym jerseyu znalazł w polu wolnego #6 Leonardo Sophoclisa, który znalazł drogę do pola punktowego. Za jeden punkt kopnął #15 Oliwier Ociepka (0:14). Lowlanders przed końcem pierwszej kwarty zdołali odpowiedzieć. #10 Clayton Uecker posłał piłkę do #11 Piotra Pamulaka. Receiver zameldował się w end zone przeciwnika. Piłkę między słupkami umieścił #4 Sebastian Jagielski. Końcówkę pierwszej połowy zdominowały formacje obrony obu drużyn. Najpierw podlaska defensywa wybroniła posiadanie. Następnie przechwytem popisał się #18 Sebastian Iwanicki. Chwilę później liniowi w czarnych jerseyach wytrącili piłkę z rąk śląskiego biegacza. Dzięki temu broniący tytułu znaleźli się w red zone rywala. Całość  wykończył #10 Clayton Uecker, który wślizgnął się po touchdown. Kicker wyrównał do szatni wynik spotkania – 14:14. 

Ofensywa Lowlanders pewnie weszła w drugą część spotkania. Szybko przenieśli grę do czerwonej strefy. #42 Jędrzej Śmigielski wykorzystał bloki kolegów z linii ofensywnej i uwieńczył drive przyłożeniem. Podwyższył #4 Sebastian Jagielski (21:14). Ludzie z nizin nabrali wiatru w żagle. Odzyskali posiadanie, a chwilę później ponownie zameldowali się w polu punktowym. Tym razem sześć oczek do wyniku dopisał #6 Krzysztof Czaplejewicz. Udane kopnięcie między słupki (28:14). Żubry zatrzymały grę na połowie przeciwnika i na początku czwartej kwarty znaleźli się w red zone. #6 Krzysztof Czaplejewicz po raz drugi wbiegł po touchdown, a #4 Sebastian Jagielski wykonał bezbłędnie podwyższenie (35:14). Rebelianci znaleźli się w trudnej sytuacji. W trakcie sezonu pokazali jednak, że nie z takich opresji już wychodzili. Motywacja do zdobycia Polish Bowl była ogromna, co przełożyło się na grę na boisku. W tym wszystkim #3 Carlton Aiken pewnie poprowadził swoją drużynę. Amerykanin ze swoją ofensywą robili, co mogli. Kibice obserwowali różnorodną grę w wykonaniu katowiczan. Przyniosło to oczekiwany efekt. Najpierw quarterback podał piłkę do #25 Bartosza Słomki. Następnie solowymi akcjami biegowymi dwukrotnie znalazł drogę do end zone’u przeciwnika. Przy jednym z podwyższeń kopacz spudłował, przez co katowiczanie musieli podjąć próbę gry za dwa punkty. Rozgrywający posłał futbolówkę do #84 Roberta Szmielaka, który na niecałe dwie minuty przed końcem wyrównał wynik na tablicy (35:35). Czas uciekał, a białostoczanie przesuwali się w kierunku pola punktowego. Na sekundy przed ostatnim gwizdkiem postanowili wykonać próbę field goala, którego egzekutorem był #4 Sebastian Jagielski. Kopacz umieścił piłkę w bramce, czym ustanowił wynik na 38:35, dając swojej drużynie — Lowlanders Białystok — drugie z rzędu, a trzecie w historii klubu mistrzostwo kraju. Tą akcją, postawą w całym meczu oraz sezonie #4 Sebastian Jagielski zapracował na tytuł MVP finału. 

Podczas ceremonii wręczenia medali kibice poznali innych zawodników, których tegoroczna gra została doceniona tytułem najbardziej wartościowego zawodnika. 

W kolejnych kategoriach wyróżnieni zostali:

QB — Witold Gajewski — Jaguars Kąty Wrocławskie

RB — Jan Szwej — Kraków Kings

WR — Jan Omelańczuk — Warsaw Mets

OL — Mateusz Samczuk — Lowlanders Białystok

DL — Damian Wesołowski — Lowlanders Białystok 

LB — Noel Graf — Lowlanders Białystok 

DB — Maciej Jabłoński — Lowlanders Białystok

Polish Bowl XVIII zakończył się zwycięstwem i kolejnym tytułem do kolekcji dla Lowlanders Białystok. Mimo przedmeczowych zapowiedzi Żubry nie zdominowały swojego przeciwnika na boisku. Kibice mogli śledzić niezwykle wyrównany pojedynek, który potwierdzają statystyki z meczu. Na murawie lepsza okazała się ofensywa śląskich Rebeliantów, która zaliczyła więcej zdobyczy jardowych. Duża w tym zasługa #3 Carltona Aikena, który w całym spotkaniu wybiegał i wyrzucał ich najwięcej. Jednak przyjęło się mówić, że to defensywy wygrywają mistrzostwa. Sprawdziło się to i w tym przypadku. Ludzie z nizin częściej powalali swoich przeciwników, nie pozwalając im przesuwać się do przodu lub cofając rywali. W tym aspekcie dominował #26 Aaron Ortiz. 

„To był prawdziwy roller coaster. Moim zdaniem, zafundowaliśmy go sobie na własne życzenie. Rebels grali dobry defensywny futbol (to chyba ich najlepszy mecz w sezonie), ale największy wpływ na grę miały nasze pomyłki. Dużo błędów i niewykorzystanych akcji w ataku, sprawiło, że nie byliśmy w stanie kontrolować przebiegu spotkania. Brakowało nam pewności siebie i to (moim zdaniem) podcinało nam skrzydła. Dzięki postawie naszej defensywy byliśmy w stanie wbić 35 punktów, a potem wrócić w końcówce w drivie na miarę mistrzostwa. Zdecydowanie było to najbardziej wymagające spotkanie w sezonie. Rebels postawili nam naprawdę ciężkie warunki. Niektórzy eksperci skreślali ich już na starcie, ale moim zdaniem Rebels od początku sezonu mieli potencjał do stania się naprawdę niezłą defensywą, zwłaszcza po wzmocnieniu przez Arka Cieśloka. DL i LB Rebels byli naprawdę twardym orzechem do zgryzienia, bo grają dużo zróżnicowanych frontów. Do tego atak, który gra bardzo skuteczny i widowiskowy futbol (ich QB to materiał co najmniej na gracza XFL). Wielki szacunek za twardą, ale i bardzo czystą walkę do samego końca. 

Forma naszego OL to wynik wielu części składowych: trenerzy Pawlaczyk i Kołpak, którzy przygotowywali nas kondycyjnie na początku sezonu, indywidualna praca z filmem i na siłowni oraz porady Troya Bakera, który jest fenomenalnym fachowcem jeśli chodzi o OL. Polscy liniowi często zapominają, że jesteśmy jedną z najciężej pracujących formacji na boisku. Siłownia plus praca z odpowiednim trenerem to klucz do sukcesu. 

Jestem bardzo dumny i wdzięczny z wyróżnienie, ale OL to bardzo specyficzny unit, tu liczy się współpraca. Bez odpowiedniego wsparcia pozostałych chłopaków z formacji, nawet liniowy na poziomie NFL, nie zdziałałby nic. 

Jestem bardzo dumny z nas wszystkich, pierwszego składu i rezerwowych, ale chciałbym zwrócić uwagę na trzy osoby. Po pierwsze, Łukasz  Lewandowski, nasz center, który jest prawdziwą ostoją i wspaniałym liderem. Po drugie, Rafał Kozłowski, zeszłoroczny junior, który został rzucony na głęboką wodę i poradził sobie naprawdę dobrze. Po trzecie, Troy Baker, który był w stanie opanować nasze charaktery, poprawić naszą technikę i stworzyć z nas prawdziwy, współpracujący unit”. – powiedział po finale #61 Mateusz Samczuk z Lowlanders Białystok, który został  wyróżniony nagrodą dla najlepszego liniowego ofensywy w sezonie 2023. 

„Oczywiście porażka w finale i to w sytuacji, w której było tak blisko zwycięstwa, jest dla mnie bardzo dotkliwa. Jednak po zakończeniu spotkania oprócz smutku czułem też dumę, bo zostawiliśmy całych siebie na boisku. Niestety, czasami nawet to jest niewystarczające. Co do przebiegu spotkania, był on odzwierciedleniem całego naszego sezonu, pełny wzlotów i upadków. W pierwszej połowie konsekwentnie realizowaliśmy nasz defensywny gameplan i zatrzymywaliśmy Lowlanders, w szczególności dalekie podania oraz biegi z charakterystycznej formacji z tylko dwoma skrzydłowymi. Wiedzieliśmy, że w przerwie dokonają zmian, jednak mimo to zbyt długo zajęło nam dostosowanie się do nich i na koniec zabrakło jednego zatrzymanego posiadania więcej. Przede wszystkim cieszę się, że udało mi się dobrze pokazać i pomóc drużynie po bardzo słabym meczu z Mets. Po gwizdku kończącym półfinał, zamiast cieszyć się ze zwycięstwa, czułem bardziej rozczarowanie i złość. Na szczęście atmosfera w naszej drużynie oraz praca, którą wykonywaliśmy cały sezon z trenerem mentalnym, pozwoliła mi się odbić. Spotkanie nie obyło się bez błędów, ale zostawiłem całe swoje serce na boisku i niczego nie mogę żałować, a to jest najważniejsze. Defensywa zawsze gra jako jedno, więc mój dobry występ był też zależny od innych, razem z Sebastianem Iwanickim udało nam się wykorzystać zgranie z całego sezonu i ograniczyć groźne dalekie podania Lowlanders. Nawet jego przechwyt był wynikiem naszej współpracy przy scoutingu i omówienia tej konkretnej zagrywki Lowlanders dzień wcześniej (tak Seba biorę trochę creditu za twój int 😉). Poza tym oczywiście kierowanie całą defensywą przez Dre, presja Arka Cieśloka i świetne krycie naszego cornerbacka Mateusza Kuca. Mógłbym naprawdę wymieniać i wymieniać, ale to dlatego, że jestem po prostu dumny z postawy całej naszej formacji w tym meczu. W ataku również zagraliśmy świetnie spotkanie, co oczywiście mnie nie zaskoczyło. Porównując to spotkanie do innych meczów Rebels, ktoś mógłby powiedzieć, że atak zagrał słabiej, jednak wydaję mi się, że to tylko i wyłącznie dlatego, że poprzeczka została zawieszona tak wysoko. Zdobyliśmy 35 punktów przeciwko bardzo dobrej defensywie i to powinno nam wystarczyć do zwycięstwa”. – tak skomentował przebieg Polish Bowl #22 Adam Maniara — defensive back Silesii Rebels Katowice

Lowlanders Białystok — Silesia Rebels Katowice (7:14, 7:0, 14:0, 10:21)

I kwarta 

0:7 – przyłożenie po 4-jardowym podaniu #3 Carltona Aikena do #0 Beniamina Bołdysa (udane podwyższenie za 1 punkt #84 Roberta Szmielaka)

0:14 – przyłożenie po 45-jardowym podaniu #3 Carltona Aikena do #6 Leonardo Sophoclisa (udane podwyższenie za 1 punkt #15 Oliwiera Ociepki) 

7:14 – przyłożenie po 11-jardowym podaniu #10 Claytona Ueckera do #11 Piotra Pamulaka (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego) 

II kwarta 

14:14 – przyłożenie po 1-jardowym biegu #10 Claytona Ueckera (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego) 

III kwarta 

21:14 – przyłożenie po 3-jardowym biegu #42 Jędrzeja Śmigielskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego) 

28:14 – przyłożenie po 2-jardowym biegu #6 Krzysztofa Czaplejewicza (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego) 

IV kwarta 

35:14 – przyłożenie po 10-jardowym biegu #6 Krzysztofa Czaplejewicza (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego) 

35:21 – przyłożenie 4-jardowym podaniu #3 Carltona Aikena do #25 Bartosza Słomki (udane podwyższenie #15 Oliwiera Ociepki)

35:27 – przyłożenie po 33-jardowym biegu #3 Carltona Aikena (nieudane podwyższenie) 

35:35 – przyłożenie po 2-jardowym biegu #3 Carltona Aikena (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #3 Carltona Aikena do #84 Roberta Szmielaka) 

38:35 – 31-jardowy field goal #4 Sebastiana Jagielskiego 

STATYSTYKI Z MECZU FINAŁOWEGO DOSTĘPNE SĄ TUTAJ