Podsumowanie PFLJ week 3

W miniony weekend kibice Polskiej Futbol Ligi Juniorów nie mogli narzekać na brak emocji. Oba spotkania zagwarantowały nam wyrównane sportowe widowiska. W sobotę byliśmy świadkami meczu we Wrocławiu na Stadionie Olimpijskim między lokalnymi Panthers i Kraków Kings, a w niedzielę w Warszawie zmierzyli się młodzi adepci futbolu stołecznego Eagles z Lowlanders Białystok. 

Grupa południowa 

Panthers Wrocław – Kraków Kings 27:41

W sobotę, na początku kolejki mogliśmy obejrzeć spotkanie w stolicy Dolnego Śląska. Royalsi przyjechali do Wrocławia głodni rewanżu za ubiegłoroczny mecz o trzecie miejsce w lidze juniorskiej. W poprzednim sezonie to gospodarze zapewnili sobie brązowy krążek zwyciężając na Stadionie Olimpijskim. Krakowianie mieli więc sporo do udowodnienia Panterom. Pojedynek miał też znaczący wpływ na układ tabeli. 

Od początku Kings narzucili swoje tempo gry. Running back #1 Dawid Tokarczyk dwukrotnie w pierwszej kwarcie zameldował się w end zone rywala. Wyprowadził tym samym swoją drużynę na prowadzenie, którego goście nie oddali do końca meczu. Królowie stopniowo powiększali swoją przewagę. Do przerwy dolnoślązacy zdołali nawiązać walkę i przed zejściem do szatni wypracowali wynik 13:28.

Po powrocie na murawę krakowianie po zagraniu #1 Dawida Tokarczuka zwiększyli przewagę nad czarnymi kotami. W czwartej kwarcie nastąpiło przebudzenie wrocławian i mimo wielu prób nie zdołali dogonić gości z małopolski. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 27:41. 

Przegrana była dla Panthers Wrocław kubłem zimnej wody po wysokiej wygranej z Falcons. Pokazała słabe strony drużyny nad którymi zawodnicy ze sztabem trenerskim muszą jeszcze popracować. Efekty zapewne zobaczymy 1 października w stolicy województwa dolnośląskiego. Wtedy wrocławianie podejmą na swoim obiekcie Silesię Rebels Katowice.

Dzięki wygranej zawodnicy z małopolski wskoczyli na pozycję lidera i pewnie kroczą ku fazie play off. Patrząc na dyspozycję zawodników z Tych następny mecz 15 października na wyjeździe powinien być tylko formalnością. 

Mecz od początku nie układał się po naszej myśli. Przeciwnicy bardzo nas zaskoczyli a nasz brak skupienia tylko pogorszył sprawę. Ofensywnie popełniliśmy sporo błędów, które wiele nas kosztowały tak samo defensywa miała gorszy dzień.Oddaliśmy aż dwa razy piłkę na naszej połowie co Kings bardzo dobrze wykorzystali punktując. Atmosfera była dosyć ciężka, co pokazał wynik w pierwszej kwarcie. Wskazówki od trenerów pomogły nam zdobyć punkty przed przerwą co podniosło morale drużyny. Dzięki czemu lepiej graliśmy w drugiej połowie lecz nie wystarczająco by wygrać ten mecz. Następny mecz z Katowicami za dwa tygodnie więc mamy czas by wyciągnąć wnioski, poprawić błędy i przygotować się do kolejnego meczu. – powiedział po meczu quarterback Panthers Wrocław #11 Mateusz Hernacki. 

Mecz nie należał do łatwych, ale był jednym z bardziej emocjonujących w mojej karierze. W tym sezonie nasze zgranie i zaufanie do siebie weszło na o wiele wyższy poziom niż mogliśmy sobie to wyobrazić. Jak co sezon Panthers byli bardzo dobrze przygotowani pod względem fizycznym jak i taktycznym jednak tym razem to nam udało się wyjść z meczu zwycięsko. Pomogła w tym zimna głowa po każdej zagrywce. Lepszej atmosfery na meczu nie można było sobie wyobrazić. Każdy wspierał siebie nawzajem, a w dodatku kibice dopingowali nas bez przerwy. – skomentował mecz krakowski DB #43 Kacper Szlachta.

To było bardzo emocjonujące spotkanie. Jestem dumny z mojej drużyny, że pokazaliśmy na co nas stać. Szczególnie po trzech przegranych meczach z Panthers w zeszłym sezonie. Drużyna z Wrocławia od początku meczu pokazywała nam, że nie odda łatwo punktów. Przeciwnicy byli dobrze przygotowani taktycznie na nasz playbook, natomiast miesiące przygotowań do sezonu pozwoliły nam wygrać to spotkanie. Oczywiście ważną rolę w tym zwycięstwie odegrali kibice, którzy jak zawsze nie zawiedli i przyjechali nas wspierać, za co jestem im niezmiernie wdzięczny. – o spotkaniu powiedział rozgrywający Królów #13 Maciej Pelc 

I kwarta 

0:7 – przyłożenie po akcji biegowej #1 Dawida Tokarczyka (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #9 Patryka Sendora) 
0:14 – przyłożenie po akcji biegowej #1 Dawida Tokarczyka (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #9 Patryka Sendora) 

II kwarta 

0:21 – przyłożenie po akcji biegowej #28 Maksymiliana Krześniaka (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #9 Patryka Sendora)
7:21 – przyłożenie po podaniu #11 Mateusza Hernackiego do #2 Jakuba Maciejewskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #1 Jakuba Chwalińskiego)
7:28 – przyłożenie po akcji biegowej #28 Maksymiliana Krześniaka (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #9 Patryka Sendora)
13:28 – przyłożenie po podaniu #11 Mateusza Hernackiego do #2 Jakuba Maciejewskiego (nieudane podwyższenie) 

III kwarta 

13:34 –  przyłożenie po akcji biegowej #1 Dawida Tokarczyka (nieudane podwyższenie)

IV kwarta 

13:41 – przyłożenie po akcji biegowej #80 Filipa Suwady (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #9 Patryka Sendora)
21:41 – przyłożenie po podaniu #11 Mateusza Hernackiego do #2 Jakuba Maciejewskiego (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #11 Mateusza Hernackiego do #2 Jakuba Maciejewskiego)
27:41 – przyłożenie po podaniu #11 Mateusza Hernackiego do #5 Jakuba Kowalskiego (nieudane podwyższenie)

Grupa północna 

Warsaw Eagles – Lowlanders Białystok 40:48

W niedzielę w stolicy mieliśmy okazję zobaczyć pojedynek lokalnych Orłów z Żubrami z podlasia. Goście do Warszawy przyjechali jako zdecydowany faworyt tego stacia. Dla białostoczan miał być to prosty mecz w drodze po kolejne mistrzostwo Polski. Niedoceniany przez zeszłoroczne zawirowania kadrowe i średni sezon drużyny seniorskiej zespół Eagles stanął do walki jak równy z równym. Juniorzy pokazali, że wśród Orłów znajduje się dalej potencjał do powrotu na najwyższy poziom gry. 

Od początku spotkania zachodziła obopólna wymiana ciosów. Jako pierwsi cios zadali Lowlanders. Mimo dobrej postawy warszawskiej młodzieży prowadzenie Ludziom z nizin udało się utrzymać do przerwy. Zawodnicy zeszli do szatni przy wyniku 24:34. 

Po powrocie na murawę Eagles zdobyli przyłożenie, a na początku czwartej kwarty po udanej akcji #81 Filipa Stefanowskiego wyszli na prowadzenie. #99 Szymon Kazberuk trzykrotnie przekroczył linię pola punktowego w ostatniej części spotkania i dwoma touchdown’ami i podwyższeniem zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. 

Przed Żubrami najważniejszy mecz w fazie zasadniczej. 1 października w Białymstoku powalczą z Angels Toruń. 

Przed Warsaw Eagles młodzieżowe derby Warszawy. 2 października podejmą kolegów z sąsiedniego podwórka – Warsaw Mets. 

Przegrana po tak wyrównanym meczu boli ale motywuje nas do działania. Przekonaliśmy się, że jesteśmy w stanie zdobywać punkty i stworzyć zagrożenie dla innych drużyn. Przeciwnicy dysponowali mocnymi biegami z którymi mieliśmy problemy i jest element nad którym na pewno musimy popracować ale idziemy w dobrą stronę, wszyscy coraz lepiej rozumiemy się na boisku i mam nadzieje, że w meczu z Mets będziemy mogli to pokazać zdobywając pierwsze punkty w sezonie. – powiedział Warszawski WR #81 Filip Stefanowski. 

Co do meczu powiem, że Warsaw Eagles pokazali się z dobrej strony. Byliśmy pewni siebie ale dawali opór naszej drużynie. Przygotowując się do tej rywalizacji bardzo dokładnie analizowaliśmy defensywę jak i ich ofensywę. Dla mnie i dla drużyny był to mecz, który dał wiele wrażeń i pokazał zaciętą rywalizację. Atmosfera podczas meczu była taka,że każdy z nas był skupiony na swoim zadaniu. Jak po każdym wygranym meczu byliśmy zadowoleni z naszej pracy,lecz musimy być przygotowani na kolejny mecz z Angelsami. Wszyscy zawodnicy dali z siebie 100% i myślę, że w meczu rewanżowym na naszym   terenie ponownie wygramy z Warszawą. – w kilku zdaniach skomentował running back Lowlanders #26 Łukasz Kondzior 

I kwarta 

0:8 – przyłożenie po akcji biegowej #99 Szymona Kazberuka (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #21 Leonarda Gołębiewskiego)
6:8 – przyłożenie po akcji biegowej #33 Kacpra Lenarta (nieudane podwyższenie)
6:16 – przyłożenie po akcji biegowej #26 Łukasza Kondziora (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #99 Szymona Kazberuka)

II kwarta 

12:16 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #42 Jędrzeja Śmigielskiego (nieudane podwyższenie)
12:22 – przyłożenie po akcji biegowej #26 Łukasza Kondziora (nieudane podwyższenie)
18:22 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #88 Krzysztofa Nosow (nieudane podwyższenie)
18:28 – przyłożenie po akcji biegowej #26 Łukasza Kondziora (nieudane podwyższenie)
18:34 – przyłożenie po akcji biegowej #26 Łukasza Kondziora (nieudane podwyższenie)
24:34 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #81 Filipa Stefanowskiego (nieudane podwyższenie)

III kwarta 

32:34 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #88 Krzysztofa Nosow (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #8 Witolda Kowszuna)

IV kwarta 

40:34 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #81 Filipa Stefanowskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #81 Filipa Stefanowskiego)
40:40 – przyłożenie po akcji biegowej #99 Szymona Kazberuka (nieudane podwyższenie)
40:48 – przyłożenie po akcji biegowej #99 Szymona Kazberuka (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #99 Szymona Kazberuka)