Dwa mecze w tym sezonie mają za sobą Tytani Lublin i Wieliczka Dragons. Los chciał tak, że oba starcia rozegrali między sobą. W niedzielę po raz drugi z lubelsko-małopolskiego pojedynku zwycięsko wyszły „Smoki”, triumfując na wyjeździe 38:6.
Gospodarze rozpoczęli niedzielne starcie najgorzej jak się dało. Już pierwsza ofensywna akcja Tytanów zakończyła się zgubieniem futbolówki przekazanej z rąk Huberta Tażbirka do Daniela Krukowskiego. Odebrał ją Osman Sulkiewicz i atak gości wszedł na boisko. Ofensywę Dragons zakończyli w polu punktowym rywali. W endzone krótkim biegiem przedarł się Filip Ciborowski. Running back przyjezdnych został chwilę później szybko zatrzymany przez rywali, co spowodowało, że nie udało mu się podwyższyć za dwa „oczka”. Jeszcze w pierwszej kwarcie w defensywie zespołu z Wieliczki wyróżnił się Filip Poszytek, który powalił z piłką rozgrywającego gospodarzy. W tej samej serii Hubert Tażbirek został także sprowadzony na murawę przez Chrispena Chiwengę. Atak Tytanów szybko się zakończył, na co rywale odpowiedzieli przyłożeniem. 4-jardowe podanie Luke’a Zetazate do Filipa Ciborowskiego dało „Smokom” sześć punktów. Dodatkowe dwa zapewnił im Maksim Kistkin.
W drugiej kwarcie zespół z Małopolski powiększył swoją przewagę o kolejnych czternaście „oczek”. Po raz trzeci na listę punktujących wpisał się Filip Ciborowski. Przyjezdni standardowo chcieli podwyższać za dwa, co skończyło się nieudanym podaniem Luke’a Zetazate do Matthew Meyera. Tytani postanowili podejmować ryzyko i grać czwarte próby, co zakończyło się powrotem piłki w posiadanie gości. Już po chwili z touchdownu cieszył się Mateusz Poneta. Skrzydłowy „Smoków” zapunktował po efektownej, 41-jardowej akcji podaniowej. Pierwszą połowę zakończył udanym podwyższeniem za dwa „oczka” Maksym Kistkin.
Trzecia kwarta, podobnie jak pierwsza, źle rozpoczęła się dla Tytanów. Lublinianie źle rozegrali snap, gubiąc futbolówkę. Najszybciej nakrył ją Mateusz Szczęk i ofensywa Dragons pojawiła się na murawie od razu na połowie przeciwnika. Atak przybliżył się pod samo pole punktowe, jednak tam dobrze spisała się obrona gospodarzy, powstrzymując wszystkie cztery próby. Gospodarze ofensywę rozpoczęli pod własnym endzonem i w trzech próbach nie byli w stanie się od tego pola znacząco odsunąć. W ostatniej próbie Tytani chcieli wykonać punt, lecz przez zły snap, piłka wypadła za boisko, co oznaczało safety, w konsekwencji którego dwa dodatkowe punkty trafiły na konto zespołu z Wieliczki. Dragons mieli po tym także return, w którym Mateusz Poneta popisał się ponad 50-jardowym biegiem, powodując rozpoczęcie ataku gości trzy jardy od pola punktowego. Już po chwili z przyłożenia biegowego cieszył się Jakub Kapuściński. Po raz trzeci tego dnia bieg w endzone przy podwyższeniu Maksima Kistkina dał zespołowi z Małopolski dwa dodatkowe punkty.
W ostatniej części meczu na pozycji rozgrywającego gospodarzy pojawił się Wojciech Chmielnik. Nie miał on jednak łatwego początku, bowiem błyskawicznie na boisko powalił go Szymon Romański. Mimo niełatwego początku, rozgrywający Tytanów w czwartej kwarcie zdołał dalekim podaniem w duecie z Hubertem Nowakowskim sforsować wreszcie defensywę rywali, co dało drużynie z Lublina pierwszy w tym sezonie touchdown po 54-jardowej akcji. Gospodarze próbowali podwyższenia za dwa punkty, co nie dało efektu. W końcówce spotkania Chmielnik nie miał już tyle szczęścia. Jego kolejną próbę dalekiego podania przechwycił bowiem Filip Poszytek, wybrany później polskim MVP tego spotkania. Po tej akcji sędzia zakończył mecz.
Tytani o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie powalczą u siebie 15 maja z Hammers Łaziska Górne. Następnym rywalem Wieliczka Dragons będą natomiast 21 maja Jaguars Kąty Wrocławskie.
I kwarta:
0:6 – przyłożenie Filipa Ciborowskiego po 1-jardowej akcji biegowej
0:14 – przyłożenie Filipa Ciborowskiego po 4-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate (podwyższenie za dwa punkty Maksim Kistkin)
II kwarta:
0:20 – przyłożenie Filipa Ciborowskiego po 1-jardowej akcji biegowej
0:28 – przyłożenia Mateusza Ponety po 41-jardowej akcji po podaniu Luke’a Zetazate (podwyższenie za dwa punkty Maksim Kistkin)
III kwarta:
0:30 – safety po wypadnięciu piłki za linię końcową po złym snapie Tytanów Lublin
0:38 – przyłożenie Jakuba Kapuścińskiego po 3-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Maksim Kistkin)
IV kwarta:
6:38 – przyłożenie Huberta Nowakowskiego po 54-jardowej akcji po podaniu Wojciecha Chmielnika