foto: Hᴇ&Sʜᴇ Fᴏᴛᴏɢʀᴀꜰɪᴀ
Od zwycięstwa nad Warsaw Mets sezon 2021 rozpoczęli Lowlanders Białystok. Aktualni wicemistrzowie Polski nie mogą jednak mówić o łatwej wygranej, bowiem w czwartej kwarcie ich wypracowana w pierwszej połowie przewaga stopniała do jednego punktu. Ostatecznie “Ludzie z Nizin” triumfowali 26:12.
Atak przyjezdnych w pierwszej serii ofensywnej nie zaprezentował wielu skutecznych akcji, a w dodatku zakończyła się ona stratą futbolówki na rzecz rywali. Rozgrywający David Ash wypuścił piłkę z rąk na tyle pechowo, że najszybciej dopadli do niej defensorzy Lowlanders, dzięki czemu białostoczanie mogli wprowadzić na boisko ofensywę 55 jardów od pola punktowego Mets. Pierwsza w tym roku akcja w ataku „Ludzi z Nizin”, od razu zakończyła się przyłożeniem. Doprowadziły do niego dwa nowe zagraniczne wzmocnienia – podawał rozgrywający Derrick Evans, natomiast na listę punktujących wpisał się pochodzący z Francji skrzydłowy, Benjamin Lolmede. Jedno dodatkowe „oczko” dołożył kopnięciem Krzysztof Ufnal. W pierwszej kwarcie udanie przypomniał o sobie kibicom Lowlanders Zachary Blair. Amerykanin, który dwa poprzednie sezony spędził na Podlasiu, a aktualnie reprezentuje barwy drużyny ze stolicy, zaliczył sack na Derricku Evansie. W drugiej kwarcie amerykański rozgrywający Lowlanders także został powalony przed linią wznowienia akcji, tym razem przez Aleksandra Powara.
Po zmianie stron Lowlanders musieli radzić sobie bez swojego defensywnego wzmocnienia z Białorusi. Yan Khalimon został bowiem wykluczony z dalszego udziału w meczu za targeting na Dawidzie Dąbrowskim. W obronie Warsaw Mets pozytywnie ponownie wyróżnił się w drugiej kwarcie natomiast Aleksander Powar, norując kolejny sack na Derricku Evansie. Mimo takich utrudnień, ofensywa „Ludzi z Nizin” potrafiła przedostać się jeszcze przed przerwą pod pole punktowe warszawian. Duża w tym zasługa 25-jardowej akcji podaniowej, w której Eryk Mąkowski przybliżył swój zespół pod sam endzone. Chwilę później oglądaliśmy akcję, która znacznie wpłynęła na dalsze losy spotkania. Evans zdecydował się na solowy rajd i nie tylko stracił kilka jardów, ale także po ataku Zacharego Blaira, padł na murawę z grymasem bólu. Jak się później okazało, była to ostatnia tego dnia akcja w wykonaniu Amerykanina, który musiał zejść z boiska z kontuzją. Jego miejsce zajął Marcin Wojtulewicz, który już w pierwszym kontakcie z piłką, przekazał ją w ręce Krzysztofa Czaplejewicza, a ten zanotował 6-jardowy bieg na przyłożenie. Krzysztof Ufnal nie zdołał podwyższyć, zatem Lowlanders do szatni zeszli z prowadzeniem 13:0. Gospodarze w ostatnich sekundach tej części meczu mieli co prawda jeszcze jedną szansę na powiększenie przewagi po tym, jak David Ash nie zdołał wykonać punta i został powalony w czwartej próbie na własnej połowie, lecz przyłożenie Banjamina Lolmede po 33-jardowej akcji podaniowej nie zostało zaliczone z uwagi na holding po stronie Lowlanders. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę.
W drugiej odsłonie pewne było już, że Derrick Evans nie jest w stanie kontynuować gry, dlatego ciężar ofensywnych poczynań wicemistrzów Polski spoczął na barkach 20-letniego Marcina Wojtulewicza. Utalentowany rozgrywający szybko odczuł na własnej skórze jak wygląda gra na najwyższym poziomie w naszym kraju, między innymi wówczas gdy przed linią wznowienia akcji powalił go Adam Dobkowski. W tej samej części spotkania sack na Wojtulewiczu zanotował Mateusz Szczęk. W trzeciej kwarcie Warsaw Mets wykorzystali ofensywne ograniczenia rywali, notując wreszcie kontaktowy touchdown. Jego autorem został Krzysztof Andrukonis, który w efektowny sposób złapał w polu punktowym 4-jardowe podanie Davida Asha. Przez zły snap Dominik Szymański nie stanął nawet przed szansą kopnięcia na podwyższenie, więc na ostatnią kwartę Lowlanders Białystok wyszli z 8-punktowym prowadzeniem.
Czwarta odsłona meczu rozpoczęła się od trzeciego w tym starciu sacka Aleksandra Powara, który obok Mateusza Szczęka i Zacharego Blaira szczególnie wyróżniał się w defensywie gości ze stolicy. Odrabianie strat drużyny z Warszawy znacznie skomplikowała im kontuzja Witolda Szpotańskiego, który w pierwszych minutach czwartej kwarty musiał opuścić plac gry. Wobec znaczącego uszczerbku w grze biegowej, Mets postawili na grę górą, co niedługo później przyniosło im upragnione drugie przyłożenie. Tym razem w polu punktowym po 40-jardowej akcji podaniowej zameldował się Jacek Kuśmierczyk. Cel warszawian nie został jednak w pełni zrealizowany. Na tablicy nie pojawił się bowiem remis 13:13, a wszystko za sprawą zablokowanego kopnięcia Dominika Szymańskiego. Lowlanders prowadzili już tylko minimalnie, lecz udało im się odpowiedzieć w najlepszy możliwy sposób. Nie minęło wiele czasu, a Benjamin Lolmede świetnym dalekim podaniem obsłużył Rafała Królewskiego, co zakończyło się 80-jardową akcją na przyłożenie. Krzysztof Ufnal został zablokowany przy próbie podwyższenia, więc prowadzenie „Ludzi z Nizin” wynosiło wówczas siedem punktów. „Metropolitanie” wciąż mieli zatem nadzieje na pełne odrobienie strat i odwrócenie losów meczu na swoją korzyść. Nie pomagał w tym na pewno padający deszcz, który w końcówce spowodował, że David Ash się poślizgnął i ułatwił Damianowi Wesołowskiemu zanotowanie na sobie sacka. Atak białostoczan również nie prezentował w końcówce wybitnej skuteczności, a kluczowa dla losów meczu była akcja w ofensywnym posiadaniu piłki przez Warsaw Mets. Złudzeń gości ze stolicy ostatecznie pozbawił w czwartej kwarcie Krzysztof Polak, który nie tylko przechwycił próbę dalekiego podania na prawe skrzydło Davida Asha, ale także przebiegł z futbolówką do pola punktowego, dając Lowlanders przyłożenie. Wynik meczu na 26:12 ustalił celnym kopnięciem Krzysztof Ufnal.
Już w najbliższą sobotę „Ludzi z Nizin” czeka kolejne starcie ze stołeczną drużyną. Tym razem Lowlanders zawitają do Warszawy na potyczkę z Warsaw Eagles. Mets natomiast po tygodniu przerwy, 15 maja w Bydgoszczy zmierzą się z tamtejszymi „Łucznikami”.
Lowlanders Białystok – Warsaw Mets 26:12 (7:0, 6:0, 0:6, 13:6)
I kwarta
7:0 – przyłożenie Benjamina Lolmede po 55-jardowej akcji po podaniu Derricka Evansa (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Ufnal)
II kwarta
13:0 – przyłożenie Krzysztofa Czaplejewicza po 6-jardowej akcji biegowej
III kwarta
13:6 – przyłożenie Krzysztofa Andrukonisa po 4-jardowej akcji po podaniu Davida Asha
IV kwarta
13:12 – przyłożenie Jacka Kuśmierczyka po 40-jardowej akcji po podaniu Davida Asha
19:12 – przyłożenie Rafała Królewskiego po 80-jardowej akcji po podaniu Benjamina Lolmede
26:12 – przyłożenie Krzysztofa Polaka po 45-jardowej akcji powrotnej po przechwycie (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Ufnal)
Relacja z meczu dostępna w naszym Centrum Meczowym