Podsumowanie meczu PFL1 Lowlanders Białystok – Tychy Falcons

foto: Norbert Cichoń

Starcie pomiędzy Lowlanders Białystok, a Tychy Falcons wyłoniło nam zespół, który w przyszły weekend będzie mógł odpoczywać i spokojnie przygotowywać się do meczu półfinałowego. Dzięki triumfowi 42:20 bye week zapewnili sobie „Ludzie z Nizin”, natomiast tyszan czeka walka o dziką kartę z Kraków Kings.

Goście przystąpili do tego starcia osłabieni brakiem kontuzjowanego rozgrywającego Gabriela Losady, wobec czego jako QB grać musieli na zmianę Dominik Niedziela, Bartosz Woch oraz LaParish Lewis. Amerykanin od początku nie miał łatwego zadania, co pokazał mu między innymi Adam Roszkowski, powalając go tuż przed linią wznowienia akcji. W następnej akcji Falcons zmuszeni więc zostali do oddania piłki rywalom. Swoją pierwszą serię ofensywną gospodarze zakończyli przyłożeniem Konrada Mariańskiego po 8-jardowej akcji podaniowej. Lowlanders chcieli podwyższać za jeden punkt, lecz przez zły snap, piłka znalazła się w rękach Krzysztofa Ufnala. Kopacz białostoczan chciał jeszcze uratować sytuację podając w pole punktowe, jednak piłka nie znalazła adresata. Pierwsza kwarta zakończyła się zatem wynikiem 6:0.

Po zmianie stron w obronie Falcons błysnął Mateusz Kamiński, któremu udało się zanotować sacka na Derricku Evansie. Niewiele to jednak dało, bowiem ta sama seria ofensywna zakończyła się touchdownem po biegu Derricka Evansa. Za dwa punkty podwyższył natomiast Mikołaj Pawlaczyk. W drugiej kwarcie gościom udało się zanotować kontaktowe przyłożenie. Podjęli oni ryzyko grania w czwartej próbie i będący pod presją LaParish Lewis podał do uciekającego Mateusza Patalasa, a ten bez problemów zameldował się z futbolówką w polu punktowym. Celnie podwyższył Robert Szmielak i wydawało się, że czekać nas może wyrównany mecz. Kiedy Lowlanders nie wykorzystali swojego ataku i Falcons dostali piłkę na połowie rywali można było nawet liczyć, że na tablicy pojawi się remis. Dalekie podanie LaParisha Lewisa przechwycił jednak Jamie Cumberbatch i futbolówka wróciła w ręce gospodarzy. Niewykorzystana okazja zemściła się i białostoczanie jeszcze przed przerwą powiększyli przewagę. 12-jardowe podanie Evansa na touchdown udało się zamienić Benjaminowi Lolmede. Celne kopnięcie Krzysztofa Ufnala ustaliło rezultat pierwszej połowy na 21:7.

Trzecią kwartę gospodarze rozpoczęli od przyłożenia Mikołaja Pawlaczyka po 5-jardowym biegu oraz drugiego celnego podwyższenia Krzysztofa Ufnala. Przyjezdnym udało się jednak odpowiedzieć efektowną akcją biegową Bartosza Wocha, który mimo kilku rywali w pobliżu, zdołał przedostać się w pole punktowe po niemal 20-jardowym biegu. Udanie podwyższył ponownie Robert Szmielak. To tylko bardziej podrażniło Lowlanders, którzy już po chwili cieszyli się z powrotu do 21-punktowej przewagi. Świetną akcję zaprezentował Benjamin Lolmede, który po raz drugi tego dnia cieszył się z przyłożenia. Ponownie udanie podwyższył także Krzysztof Ufnal. W trzeciej kwarcie Damian Wesołowski ponownie także powalił LaParisha Lewisa przed linią wznowienia akcji, studząc nadzieje przyjezdnych na zmniejszenie strat.

W ostatniej części tego starcia powiększyła się przewaga gospodarzy. 15-jardowa akcja podaniowa przyniosła trzeci w tym spotkaniu touchdown Benjamina Lolmede, najskuteczniejszego w tym sezonie skrzydłowego „Ludzi z Nizin”. Wynik tego pojedynku na 42:14 zmienił udanym kopnięciem za jeden punkt Krzysztof Ufnal. W końcówce LaParish Lewis po raz kolejny tego dnia musiał uznać wyższość defensora rywali. Dwa sacki z rzędu zanotował Adam Roszkowski. Powalenie rozgrywającego niedługo później udało się również Erykowi Paszkiewiczowi. W ostatniej akcji meczu trick play i daleka akcja podaniowa dała jeszcze touchdown Roberta Szmielaka, po którym sędzia zakończył to starcie.

Pomeczowa wypowiedź Damiana Kołpaka, trenera formacji specjalnych, skrzydłowych oraz ofensywnego asystenta w sztabie Lowlanders Białystok

Dzięki niezwykle cennej wygranej Lowlanders Białystok zapewnili sobie drugie miejsce w tabeli PFL1 na zakończenie sezonu zasadniczego, a co za tym idzie tydzień przerwy. Tychy Falcons natomiast w najbliższy weekend powalczą u siebie o awans do 1/2 w rudzie dzikich kart przeciwko Kraków Kings.

Lowlanders Białystok – Tychy Falcons 42:20 (6:0, 15:7, 7:7, 7:6)

Relacja z meczu: https://halftime.pl/mecz/lowlanders-bialystok-vs-tychy-falcons/

I kwarta
6:0 – przyłożenie Konrada Mariańskiego po 8-jardowej akcji po podaniu Derricka Evansa

II kwarta
14:0 – przyłożenie Derricka Evansa po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Mikołaj Pawlaczyk)
14:7 – przyłożenie Mateusza Patalasa po 22-jardowej akcji po podaniu LaParisha Lewisa (podwyższenie za jeden punkt Robert Szmielak)
21:7 – przyłożenie Benjamina Lolmede po 12 jardowej akcji po podaniu Derricka Evansa (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Ufnal)

III kwarta
28:7 – przyłożenie Mikołaja Pawlaczyka po 5-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Ufnal)
28:14 – przyłożenie Bartosza Wocha po 19-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Robert Szmielak)
35:14 – przyłożenie Benjamina Lolmede po 30-jardowej akcji po podaniu Derricka Evansa (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Ufnal)

IV kwarta
42:14 – przyłożenie Benjamina Lolmede po 15-jardowej akcji po podaniu Derricka Evensa (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Ufnal)
42:20 – przyłożenie Roberta Szmielaka po 85-jardowej akcji po podaniu LaParisha Lewisa