PFL9 2022 – Zapowiedź ćwierćfinałów

foto: Fotolingo – Przemek Szatkowski

Za nami osiem tygodni walki o awans do fazy playoffs. W nadchodzący weekend osiem zespołów stanie do walki o półfinały i szansę gry o najwyższe cele. Na tym etapie nie ma już miejsca na błędy. Jeden mecz zadecyduje o wszystkim. Zapraszamy na zapowiedź ćwierćfinałów PFL9.

Angels Toruń vs. Dukes Kowno
Sobota, 22 października
Kickoff 14:00

Gospodarze pierwszego z tegorocznych ćwierćfinałów PFL9 przeszli przez sezon zasadniczy bez większych problemów. Już przed startem sezonu 2022, kiedy pojawił się kształt i pełne zestawienie rozgrywek, wielu właśnie w Angels upatrywało kandydata do zdobycia tytułu mistrzowskiego lub chociaż faworyta do finału. Potwierdzenie tych słów przyszło tak naprawdę w meczu week 1, kiedy to Anioły wybrały się do Szczecina i brutalnie zweryfikowały tamtejszą Armadę, wygrywając 56:28. Następnie, po trzech tygodniach przerwy wybrali się do Gorzowa Wielkopolskiego i… o mały włos nie przegrali. Wszystko rozstrzygnęło się w dogrywce, po bardzo zaciętym i emocjonującym spotkaniu. Gorzów w tym roku był trudnym terenem dla wszystkich, którzy tam jeździli, lecz chyba śmiało można powiedzieć, że taki mecz był potrzebny Aniołom. Pozwolił im wejść na jeszcze wyższy poziom i zweryfikować swoje zagrywki, co później przełożyło się na wynik 62:12 z Barbarians Koszalin. Ostatniego meczu w sezonie zasadniczym, czyli rewanżu z Armadą nie dane im było rozegrać, ze względu na oddanie spotkania walkowerem przez zespół ze Szczecina. Powodem były kontuzje w drużynie i wąski roster, który nie pozwoliłby na zdrowe rozegranie meczu. Do ćwierćfinału z Dukes Kowno podchodzą po ponad miesiącu przerwy od gry. Przeciwnik na pierwszy rzut oka nie wydaje się wymagający, lecz boisko wszystko zweryfikuje.

„They’re tough, physical team, we know that. They added to their roster before last game, so their team is much different from their previous games. So, their record isn’t totally reflective of their current roster. We just have to focus on ourselves and do our job. We’re confident if we do that, we will be competitive. With 2 seasons running simultaneously, there is no break for us. We never have a true 'bye week’. We are in a continuous gameweek. It can be challenging at times. Most teams have a week, or multiple weeks to focus on themselves, but we don’t have that luxury. Two weeks ago we were working on alignment and assignment for the Warsaw Mets. Also, our juniors make up a significant part of our senior team, so our journey to this point has been unique to say the least. It’s not ideal, but we make it work.” – Matthew Kershey, Angels Toruń.

Spoglądając na tabelę rankingu playoffs wyraźnie widać, że zespół z Kowna jest najsłabszą drużyną w stawce. Sezon zasadniczy ukończyli z bilansem 1-3, a jedyne i zarazem kluczowe zwycięstwo udało im się uzyskać w rewanżowym starciu z Dukes Ząbki. Mecz ten przesądzał o tym, który z zespołów zajmie drugie miejsce w grupie A, premiowane awansem do fazy playoffs. Ekipie z Ząbek nie udało się obronić jednopunktowej przewagi i finalnie to Litwini zwycięstwem 42:6 zapewnili sobie awans. Zarówno Rhinos jak i Dukes Ząbki podkreślali, że zespół z Kowna gra twardy, fizyczny futbol. Wykorzystują swoje warunki fizyczne i grają bardzo siłowo. Przed nimi spore wyzwanie i nie będzie zaskoczeniem, jeśli napiszemy, że to Angels są faworytem sobotniego meczu. W futbolu jednak wiele może się wydarzyć i każdy mecz jest inny. Dukes mieli czas, by przeanalizować dotychczasowe mecze Angels, a mecz z nowym rywalem na pewno podwójnie motywuje.

Rhinos Wyszków vs. Grizzlies Gorzów Wielkopolski
Sobota, 22 października
Kickoff 16:00

Rhinos to najlepsza drużyna sezonu zasadniczego PFL9. Perfekcyjnie przeszli przed rywalizację w grupie A, osiągając bilans 4-0 i tak naprawdę od najbliższego weekendu zacznie się dla nich poważne granie. Nosorożce w tym sezonie wyglądają bardzo dobrze i to nie tylko, jeśli chodzi o postawę na boisku, ale także poza nim. Wszystko wydaje się być poukładane i dopięte na ostatni guzik. To po prostu widać i warto to podkreślić. Nosorożce na pewno mierzą wysoko i liczą na finał “dziewiątek”, jednak warto zaznaczyć, że jeśli w sobotę pokonają Grizzlies, poprawią wynik z poprzedniego sezonu, kiedy to w ćwierćfinale ulegli na wyjeździe Armadzie Szczecin 21:24. Będzie to też pierwsze starcie w historii pomiędzy tymi zespołami i zapowiada się naprawdę ciekawy mecz. Wyniki w grupie i postawa na domowym obiekcie na pewno bardziej przemawiają za Rhinos, jednak Grizzlies w tym roku udowodnili, że potrafią zagrozić każdemu. Zwiastuje to nam ciekawe widowisko.

„Przyznam, że poświęciliśmy bardzo dużo godzin na analizę spotkań drużyny z Gorzowa.
Każdy z trenerów oraz kapitanów musiał przeanalizować ich taktykę, zagrania, wytypować najlepszych zawodników, słabe i mocne strony i mamy wrażenie, że wiemy dużo na ich temat. Zdecydowanie ich ofensywa jest lepsza niż gra defensywa. Mają solidnego rozgrywającego i wyróżniających się dwóch zawodników w ofensywie, na których spoczywa ciężar gry. Spodziewamy się mocno ofensywnego spotkania. Wydaje mi się, żewygraną w tym spotkaniu da mocniejsza defensywa oraz bardziej skuteczna gra. Cieszymy się na samą myśl grania z drużyną mocniejszą, bo to zdecydowanie działa na motywację zawodników. Widać znowu sportową agresję i chęci do gry. Mamy nadzieję, że poprawimy rekord i damy kibicom z Wyszkowa niewidziany od 2016 roku półfinał w Wyszkowie!”
– Piotr Wykowski, Rhinos Wyszków.

Gorzowianie w roku 2022 to drużyna, która sprawia problemy wszystkim rywalom, z którymi się mierzy. Przed sezonem przedstawiciele Grizzlies wyraźnie podkreślali, że poprzednie lata odcinają grubą kreską i piszą nowy rozdział w historii klubu. Te słowa już znalazły swoje potwierdzenie, ponieważ ostatni raz gorzowski klub futbolowy był w fazie playoffs, kiedy jeszcze istniała futbolowa marka Stali Gorzów. Czasy odległe i przez wielu zapomniane, a historia pisze się na nowo. Grizzlies w sezonie 2022 mocno przebudowali swój skład. Doszło wielu rookies i graczy, którzy mają zaledwie 1-2 sezony na koncie. Całość dopełniają weterani, którzy stanowią o sile zespołu (niektórzy nawet z 10-letnim stażem!). Warto wspomnieć także o trenerach. Niedźwiedziami sterują Marcin Kaim i Roman Łakomiak, znani głównie z Armady Szczecin. Bardzo dobrze dogadują się z klubem, a filozofia gry jest solidnie realizowana przez graczy. 3-1 w sezonie zasadniczym, dwukrotnie pokonani Barbarians, raz Armada i bardzo bliski mecz z Angels. Takie wyniki absolutnie nie stawiają Grizzlies na straconej pozycji. Teoretycznie, Rhinos na papierze wyglądają zdecydowanie lepiej, jednak warto zaznaczyć, że Niedźwiedziom udało się wyjść z najtrudniejszej grupy w tegorocznej stawce. Czy sprawią niespodziankę? Przekonamy się w sobotę.

„Do meczu podchodzimy tak, jak do każdego innego spotkania, jakie mieliśmy okazje rozegrać. Widzowie na pewno mogą liczyć na twarde spotkanie i świetne widowisko futbolowe. Nowy przeciwnik to zdecydowanie ciekawe wyzwanie, ale nie pozwalamy wkraść się niepewności i dokonaliśmy dokładnej analizy poprzednich meczów ekipy z Wyszkowa. To Rhinos muszą być bardziej ostrożni, ze względu na jednostronność ich poprzednich meczów. Mogą się zaskoczyć oporem, z jakim do tej pory nie spotkali się w tym sezonie.” – Kacper Antoniak, Grizzlies Gorzów Wlkp.

Wilki Łódzkie vs. Rzeszów Rockets
Niedziela, 23 października
Kickoff 13:00

Wielokrotnie w tegorocznych zapowiedziach pisaliśmy, że Wilki w sezonie 2022 dokonują restrukturyzacji i dają sobie czas na poukładanie spraw wewnątrz zespołu. Sportowo okazuje się, że powrót na właściwe tory został wykonany w ekspresowym tempie. Perfekcyjny bilans po sezonie zasadniczym, drugie miejsce w rankingu playoffs i perspektywa na coś więcej niż ćwierćfinał, a nawet półfinał. Warto dodać, że Wilki to drużyna, która jest najskuteczniejsza w ofensywie. 250 zdobytych oczek robi wrażenie, a wyniki takie jak 82:20 czy 52:15 budzą respekt. Kluczowe dla czerwono-czarnych okazało się bezpośrednie starcie z Miners Wałbrzych, które dzięki wygranej, pozwoliło uplasować im się na pierwszym miejscu w tabeli grupy C. Jeszcze rok temu, na wyższym poziomie rozgrywkowym to Miners byli górą. Tym razem Wilki wygrały z nawiązką i zagwarantowały sobie awans z pierwszego miejsca. Przed nimi ćwierćfinał z Rockets, z którymi również mieli okazję grać rok temu. Wówczas Wilki okazali się lepsi, wygrywając 42:0. Jak będzie teraz? W niedzielę poznamy odpowiedź na to pytanie.

„Rockets to dobrze ułożona drużyna, która potrafi zaskoczyć w grze biegowej. Do tego meczu szykowaliśmy się od kilku tygodni, więc czujemy spokój w związku z naszym gameplanem. Spodziewamy się dobrej rywalizacji i pięknego futbolowego spektaklu dla naszych kibiców. Niezmiennie naszym celem jest mistrzostwo i tym meczem chcemy zrobić kolejny krok w jego stronę.” – Darek Grzybowski, Wilki Łódzkie.

By podkręcić atmosferę przed rundą playoffs, Wilki Łódzkie zaprezentowały niedawno utwór muzyczny prezentujący drużynę.

Rockets podobnie jak Wilki zdecydowały się w sezonie 2022 wystąpić w lidze dziewięcioosobowej. Rywalizację w grupie D zakończyli z bilansem 3-1, a największe emocje przyniósł nam dwumecz z Silesia Rebels Katowice B. W meczu otwierającym tegoroczne “dziewiątki” Rzeszowianie mimo dwóch posiadań przewagi Rebeliantów, wykorzystali do maksimum błędy rywali i wykonali fenomenalny comeback. W rewanżu również stawiali twardy opór, jednak w Katowicach lepsi okazali się gospodarze, uzyskując korzystniejszy bilans w dwumeczu i gwarantując sobie pierwsze miejsce w tabeli. Dla Rockets podobnie jak dla większości ćwierćfinalistów pierwsza runda playoffs to w końcu poważne granie. Mając w pamięci wynik z ubiegłorocznego starcia, na pewno będą chcieli się odegrać i awansować do półfinałów.

„W sezonie zasadniczym nie wszystko poszło po naszej myśli, co obrazuje drugie miejsce w tabeli naszej grupy. Od naszego ostatniego meczu ciężko pracowaliśmy nad taktykami na Wilki, pamiętając nasz wcześniejszy mecz oraz wideoanalizy nasi trenerzy przygotowali optymalnie swoich podopiecznych na ten mecz, który będzie niezwykle ciężki, ale jedziemy zmotywowani i gotowi zaprezentować się z jak najlepszej strony, aby wywalczyć awans do półfinału.” – Jakub Chlebica, Rzeszów Rockets.

Silesia Rebels Katowice B vs. Miners Wałbrzych
Niedziela, 23 października
Kickoff 14:00

Dla drugiej drużyny Silesia Rebels Katowice, podobnie jak dla opisywanych wyżej Rzeszów Rockets, dwumecz pomiędzy tymi zespołami okazał się kluczowy w walce o pierwszą pozycję w tabeli grupy D, która gwarantowała organizację ćwierćfinału na własnym boisku. Rebelianci po falstarcie w Rzeszowie, dwukrotnie wysoko zrewanżowali się swoim kibicom w starciach przeciwko Świętym, by na koniec sezonu regularnego postawić “kropkę nad i” i wygrać rywalizację z Rakietami. W ćwierćfinale na Szopienicach zmierzą się z Miners Wałbrzych, z którymi ostatni raz mieli okazję rywalizować w półfinale drugiego poziomu rozgrywkowego w sezonie 2019. Wówczas lepsi okazali się Rebels, wygrywając 21:16 i przypieczętowując finał. Teraz gra toczy się o awans do ½, ale nie obrazimy się, jeśli wynik będzie równie bliski.

Gracze z Wałbrzycha to druga najsilniejsza drużyna z grupy C. Walkę o pierwsze miejsce przegrali w bezpośrednim starciu z Wilkami Łódzkimi. Ten mecz w dłuższej perspektywie ma kluczowe znaczenie dla całych playoffs, ponieważ, jeśli Miners wygraliby to spotkanie, dzięki uzyskanym wynikom mieliby szansę znaleźć się na drugim miejscu w rankingu playoffs, co pozwoliłoby na organizację meczu półfinałowego na własnym obiekcie. Mecz ćwierćfinałowy również graliby u siebie. W rundzie zasadniczej zdobyli łącznie 178 punktów w ofensywie, co jest trzecim wynikiem w całej lidze (na równi z Angels Toruń). W pierwszej rundzie playoffs udadzą się do Katowic, gdzie na pewno będą chcieli zrewanżować się za to, co stało się w sezonie 2019. Sporo od tego czasu minęło, lecz w zespole z Wałbrzycha znajdą się zawodnicy, którzy pamiętają tamten mecz.

„Spotkania z Rebels to już dla nas kawał historii. Pierwsze z nich to mecz w systemie dziewięcioosobowym i nasze zwycięstwo jednym przyłożeniem, a potem pamiętny ćwierćfinał LFA2, w którym zostaliśmy pokonani, również jednym przyłożeniem. Myślę, że po obu stronach jest sporo zawodników, którzy pamiętają przynajmniej ostatni wspólny mecz. Do tej pory jakimś zrządzeniem losu wszystkie nasze spotkania odbyły się na stadionie w Szopienicach, dokładnie jak zbliżające się niedzielne wydarzenie. Obie drużyny ciężko trenowały, pokazały ciekawy football w fazie grupowej i będą walczyły do końca o zwycięstwo. Jesteśmy gotowi na ciężki mecz, twardą grę i duże wyzwanie, jakim zawsze jest gra z Silesia Rebels. Obie drużyny znają stawkę spotkania i tylko zwycięzca awansuje, przegrany zakończy sezon.” – Paweł Cieciera, Miners Wałbrzych.


Awans do półfinałów wywalczą czterej zwycięzcy meczów ćwierćfinałowych. Pary półfinałowe ustawione będą według playoff rankingu drużyn po sezonie zasadniczym. Prawo organizacji półfinału na własnym obiekcie przysługuje dla dwóch najlepszych drużyn rankingu, które wygrają swoje mecze ćwierćfinałowe. Pary ustawione będą według schematu 1-4, 2-3, bazując na rankingu.