Zapowiedź półfinału PFL2 – Jaguars Kąty Wrocławskie vs. Armia Poznań

Emocje związane z półfinałami PFL2 zaczną się w Kątach Wrocławskich, gdzie w najbliższą sobotę miejscowi Jaguars zmierzą się z Armią Poznań. Dla gospodarzy awans do finału drugiej ligi może być historycznym osiągnięciem, a goście stawiani są w roli faworytów do wygrania tytułu odkąd został zaprezentowany układ ligi. Czeka nas starcie o wielkiej wadze. Początek meczu o 15:00.

Po ubiegłorocznym, świetnym sezonie w PFL9 Jaguars Kąty Wrocławskie kontynuują swoją kampanię i w sezonie 2022 ponownie meldują się w fazie playoffs, jednak tym razem jest to liga wyżej. Konsekwentne działania, rozwój organizacyjny, a przede wszystkim stabilne struktury pozwalają Jaguarom osiągać korzystne wyniki. Do pełni szczęścia brakuje tylko drużyny juniorskiej, ale to temat na inny tekst. Sezon zasadniczy ukończyli z bilansem 5-1. Dwukrotnie pokonali Wieliczkę Dragons i solidnie zrewanżowali się Owls za dotkliwą porażkę na własnym terenie. Porażkę o tyle istotną, że w przypadku wygranej w sobotę oraz wygranej Lakers w niedzielę, będą musieli udać się na finał do Olsztyna. Z całej czwórki półfinalistów to Olsztynianie mają najlepszy bilans i to im w pierwszej kolejności przysługuje organizacja meczu finałowego na własnym obiekcie. W ostatnim spotkaniu z Dragons, Jaguars przystąpili do meczu w mocno okrojonym składzie. Spowodowane to było tym, że część zawodników udała się razem z Panthers Wrocław na mecz do Stuttgartu. Mimo tego, poradzili sobie bardzo dobrze i przez większość meczu kontrolowali wynik. Trener Marcin Gawroniak w swoim składzie ma do dyspozycji wielu graczy, którzy stanowią o sile zespołu z Dolnego Śląska. Wśród nich na szczególne wyróżnienie zasługują biegacze Kamil Kotlarz oraz Michał Zięta, którzy wiele razy w tym sezonie meldowali się w polu punktowym rywali. Sam rozgrywający Rafał Rutowicz również rozkręca się z meczu na mecz i bardzo dobrze prowadzi ofensywę. Jeśli chodzi o formację obrony, to tutaj sprawa wygląda nieco gorzej. Jaguary potrafią wpuścić dalekie podanie za trzecią linię obrony lub nie przypilnować urywającego się running backa. Łącznie w sezonie zasadniczym stracili 97 punktów i w gronie czwórki półfinalistów jest to najgorszy wynik.

„Na każdy mecz wchodzimy najmocniejszym składem, bo nie lekceważymy żadnego przeciwnika. Na mecz z Armią każdy zawodnik przeanalizował i przepracował swoje błędy nie tylko z meczu z Dragons, ale z każdego w sezonie, a to znaczy, że każdy z zawodników z osobna jest gotów na sobotnie spotkanie w swojej najlepszej formie fizycznej i psychicznej. Na ten mecz nastawiamy się jak na każdy inny z presją na naszą wygraną. Jest to jednak mecz półfinałowy, obie drużyny będą przygotowane na każde zagranie rywala, nie będzie tutaj mowy o szczęśliwej wygranej. Koledzy z drużyny mają takie samo podejście jak ja, że to boisko najlepiej weryfikuje umiejętności.” – Krystian Zieliński, Jaguars Kąty Wrocławskie.

Goście sobotniego półfinału realizują swoje przedsezonowe założenia i konsekwentnie udowadniają, że Armia Poznań to liczący się zespół na futbolowej mapie Polski. Przedsezonowe wzmocnienia w postaci szkoleniowca Shannona O’briena oraz Charlesa Arnolda sprawdzają się świetnie, a całość dopełnia szkielet krajowych zawodników, czyli mieszanka ogromnego doświadczenia weteranów z ambicją młodych. Sezon zasadniczy Armii to rywalizacja w mocnej grupie i bilans 5-1. Jedyna porażka, a zarazem najbardziej dotkliwa z perspektywy graczy z Poznania pojawiła się podczas domowego starcia z Lakers. Po ponad dwóch latach niepokonana Twierdza Golęcin w końcu padła i na pewno w jakimś stopniu podrażniło to zawodników z Wielkopolski. Rewanż przyszedł bardzo szybko. Poznaniacy w ostatnim meczu sezonu zasadniczego wygrali w Olsztynie i udanie się zrewanżowali. Warto dodać, że dokonali tego bez podstawowego rozgrywającego, którego zastąpił Patryk Barczak oraz bez weteranów z defensywy, którzy złapali na ten mecz zawieszenia. Najmocniejsze działa w poznańskiej Armii to na pewno biegacze. Wspominany wcześniej Arnold oraz Tomek Gajewski grają bardzo dobrze. Do tego dochodzą skrzydłowi – Bruno Garrett, Piotr Graczyk czy Michał Kucel. Całość dopełnia legendarna już defensywa, która mimo osłabień, mikrourazów czy zawieszeń, jest wizytówką Armii.

„Wyjazd do Lakers był dla nas wyzwaniem, brakowało sporo podstawowych zawodników, ale to tylko pokazuje, że nasi rezerwowi są świetnie przygotowani przez nasz sztab szkoleniowy i gotowi o gry. Mimo wygranej mamy poczucie, że ten mecz przegraliśmy. Naszym celem było wyjście jako pierwsi z grupy i aby playoffy grać w Poznaniu. Dlatego czujemy, że mamy jeszcze coś do udowodnienia. Przegrana w Poznaniu była dla nas kubłem zimnej wody i to tylko nas zmotywowało. Te kolejne 2 tygodnie pozwoliły nam wprowadzić zmiany taktyczne, wyleczyć drobne urazy, dobrze poznać przeciwnika i doszlifować elementy, które poszły nam nie najlepiej w Olsztynie. Dla Jaguars awans do półfinałów to spore osiągnięcie, ale nie jest to zdziwieniem. Dla sporego grona osób ze środowiska Jaguars byli w grupie faworytów (razem z Bielawą i Wieliczką) do wyjścia do play-off. Nasze doświadczenie oczywiście będzie dla nas przewagą, ale jako obecny mistrz PFL2 jesteśmy dla innych drużyną do pokonania. To tylko doda motywacji Jaguars, ale boisko wszystko i wszystkich zrewiduje. Spodziewamy się dobrze przygotowanej drużyny, fizycznie i taktycznie, ale tak jak Mike Tyson powiedział: „Everyone has a plan until they get punched in the mouth.”. Odrobiliśmy swoje lekcje i oczywiście cel jest tylko 1. Zwycięstwo, gra na 200%.” – Sebastian Ossywa, Armia Poznań.

Podobał Ci się tekst? Podziękuj autorowi symbolicznym kubkiem kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to