Zapowiedź półfinałów PFLJ

Rozgrywki juniorskie wkraczają w decydującą fazę. Po rywalizacji w grupach, cztery zespoły powalczą o awans do finału i walki o tytuł Mistrza Polski Juniiorów. Zanim to, czekają nas półfinały, które zapowiadają się bardzo ciekawie.

Panthers Wrocław vs. Angels Toruń
Niedziela, 7 listopada
Kickoff: 13:00

Juniorskie półfinały rozpoczniemy na Stadionie Olimpijskim, gdzie niepokonani Panthers zmierzą się z Angels Toruń. Gospodarze perfekcyjnie przeszli przez fazę grupową z bilansem 4-0. Dwukrotnie pokonywali juniorów Kraków Kings oraz Silesia Rebels Katowice. Zdobyli łącznie 144 punktów, a stracili jedynie 26, co daje bilans 88 oczek na plusie. Mieszanka młodzieńczej fantazji zawodników Panthers oraz nieocenionego doświadczenia sztabu szkoleniowego okazała się iście wybuchowa. Największym wyzwaniem dla Panter w fazie grupowej okazało się starcie przeciwko Kraków Kings. Było ono zdecydowanie trudniejsze i bardziej wyrównane niż pozostałe trzy mecze. Graczom z Wrocławia udało się wygrać 26:19. Umiejętne eliminowanie własnych błędów, świetne akcje m.in. Kuby Kowalskiego, Macieja Krupy czy Jakuba Maciejewskiego, a także walka i zaangażowanie do samego końca. Tak w skrócie można opisać dotychczasowe występy młodych Panter. Przed nimi pierwszy mecz z rywalem z innej grupy, który nie zamierza odpuszczać.

“Faza grupowa była wbrew pozorom bardzo trudna. Od pierwszego do ostatniego spotkania każdy mecz wyglądał zupełnie inaczej. Po łatwym zwycięstwie we Wrocławiu, w Krakowie musieliśmy walczyć do ostatnich minut, by z kolei w rewanżu z Kings zaskoczyć całkowitą dominacją. Liczyliśmy, że w ostatnim starciu damy więcej szans gry zmiennikom, ale niestety do tego meczu w Katowicach nie doszło, więc skupiamy się na przygotowaniu do półfinału”Miłosz Maćków, koordynator ofensywy Panthers Juniors.

Zdjęcie: Panthers Wrocław, Materiały prasowe

Młode toruńskie Anioły w fazie grupowej PFLJ rozegrały jedynie dwa mecze. Przez odwołane spotkania z Armią oraz Eagles, zostały przyznane im cztery punkty oraz powiększyli swój bilans o 40 małych oczek. Kluczowym spotkaniem, które przesądziło o awansie toruńskiej drużyny okazał się rewanż za ubiegłoroczny finał Mistrzostw Polski Juniorów z Bydgoszcz Archers. Tym razem, na własnym obiekcie, Angels pokonali aktualnych mistrzów 30:27 i sprawili sporą sensację. Później czekał ich jeszcze mecz z Lowlanders Białystok, w którym to goście okazali się lepsi, choć wynik był bardzo bliski (8:6 dla Lowlanders). Przed Aniołami półfinał z niepokonanym zespołem z grupy południowej. Torunianie będą musieli wzbić się na wyżyny swoich umiejętności, by odnieść korzystny wynik.

“Sekcja juniorska Panthers Wrocław to silna ekipa, co widać, chociażby po bilansie 4-0, z którym zakończyli sezon zasadniczy. Nasi trenerzy bardzo wnikliwie przeanalizowali grę Wrocławian, a zawodnicy mają w głowach tylko jeden cel – walka o złoto. Myślę, że niedzielne spotkanie będzie bardzo ciekawe a żadna z ekip nie będzie chciała odpuścić nawet na moment – w końcu to półfinał. Sezon juniorski obfitował w niespodzianki. Niestety fala walkowerów nie pomaga w utrzymaniu zawodników w rytmie sezonu. Pomimo że w tym sezonie rozegraliśmy tylko dwa mecze w lidze juniorskiej a od ostatniego spotkania minął ponad miesiąc to nasi najlepsi zawodnicy zasilali skład seniorskich dziewiątek i trzeba przyznać, że na boiskach pokazali się z bardzo dobrej strony. Niektórzy z nich stanowili trzon sekcji seniorskiej.” – Marcin Mosakowski, Angels Toruń

Lowlanders Białystok vs. Kraków Kings
Niedziela, 7 listopada
Kickoff: 14:00

Lowlanders Białystok planowo mieli rozpocząć sezon od spotkania domowego z Armią Poznań. Mecz co prawda się odbył, lecz grany był tylko w formie sparingu. Ze względu na niedopilnowane formalności przez przyjezdnych, Lowlanders wygrali to spotkanie 20:0. Później sytuacja się powtórzyła, lecz tym razem przeciwnikiem Białostoczan mieli być Warsaw Eagles. Kluczowym meczem dla Lowlanders okazało się zwycięstwo na wyjeździe w Toruniu, które dało im fotel lidera. Angels udowodnili w tym roku, że nie zamierzają odpuszczać i nie inaczej było tym razem. Wynik 8:6 dla gości mówi wszystko. Ostatnie spotkanie grupowe dla Białostoczan mogło zaważyć o końcowym rozstawieniu w tabeli, lecz pewna wygrana przypieczętowała pierwsze miejsce i półfinał na własnym obiekcie. Ludzie z nizin chcą powrócić do ścisłej czołówki zespołów juniorskich. Nie od dziś wiadomo, że w Białymstoku bardzo mocno stawia się na młodzież i wielu reprezentantów widzimy też w seniorskim zespole występującym w PFL1. Półfinał z Kings będzie bardzo trudnym spotkaniem, lecz by znaleźć się na topie, trzeba pokonać każdego.

“Każda drużyna, która dotarła do półfinału myśli tylko i wyłącznie, aby wygrać. Rekordy z sezonu regularnego nas nie interesują i to, co było, nas nie interesuje. Chciałbym zobaczyć taką walkę w defensywie, jak podczas meczu z Archers. Mamy wszystko, aby ten mecz wygrać, ale jak będzie, to musimy uzbroić się w cierpliwość. Skupiamy się tylko i wyłącznie na tym, by drużyna była jak najwięcej ze sobą i żeby nie tracić celu, który wyznaczyliśmy sobie przed sezonem. Mamy grupę bardzo doświadczonych zawodników, którzy „powąchali” już dorosłego futbolu i widać w nich bardzo silną wolę walki. Mieliśmy 2 bardzo trudne mecze z Angels i Archers, z których wyszliśmy zwycięsko i takie wygrane pomagają bardzo mocno. Nie ma dla nas znaczenia z kim i kiedy gramy. Jeśli chcemy być Mistrzami, to trzeba wygrywać każdy mecz, bez względu na okoliczności.” – Piotr Morko, Lowlanders Białystok.

Organizacja Kraków Kings po roku nieobecności na futbolowej mapie Polski powróciła ze zdwojoną siłą. Seniorski zespół dobrze pokazał się w najwyższej klasie rozgrywkowej, drużyna B dotarła do ćwierćfinału ligi PFL9, a juniorzy wciąż są w walce o najwyższe cele w lidze młodzieżowej. Kings przed sezonem odbyli intensywny i zróżnicowany obóz przygotowawczy, który pozwolił drużynie zgrać się oraz jeszcze lepiej przygotować się do rozgrywek. W grupie południowej osiągnęli wynik 2-2. Udało im się zdobyć 94 małych punktów, a stracili 84. Dwukrotnie przegrywali z Panthers Wrocław, lecz warto nadmienić, że podczas spotkania w Krakowie to Kings przez większość meczu prowadzili i nadawali tempo. Dopiero w końcówce Panterom udało się odrobić punkty i finalnie wygrać mecz. Kolejna sprawa to fakt, iż Kings są zespołem, który jako jedyny rozegrał wszystkie cztery spotkania w fazie grupowej. Nie było żadnego walkowera ani odwołanego meczu. Boiskowe doświadczenie może im pomóc wygrać w Białymstoku, choć lider grupy północnej na własnym obiekcie jest niezwykle mocny.

“Nie rozważamy innych opcji niż wygrana. Playoffs to zupełnie inny wymiar rozgrywek i inne nastawienie. To, że Lowlanders wygrali wszystkie mecze jest dla nas tylko i wyłącznie motywacją. Dojście do finału po zwycięstwie z niepokonaną drużyną musi być niesamowitym uczuciem. Nie lekceważymy przeciwnika, ale jesteśmy zdeterminowani i gotowi wejść na boisko i pokazać, że zasługujemy na miejsce w finale. Cieszymy się, że mogliśmy zagrać wszystkie mecze. Nawet te, które ostatecznie przegraliśmy, bo to pomaga nam skupić się na swoich mocnych stronach, przeanalizować i wyeliminować błędy. Nawet mimo tego, ze przez to byliśmy narażeni na więcej kontuzji, mieliśmy również więcej okazji na czerpanie radości z czasu na boisku.” – Kacper Sadowski, QB

“To na pewno nie będzie łatwy mecz, dla nas jak i dla naszych przeciwników. Każdy z nas wie, że to może być to dla nas ostatnie spotkanie w trwającym sezonie, dlatego jesteśmy jeszcze bardziej zmotywowani. Oczywiście bilans 4:0 Budzi podziw, ale dla nas sezon zasadniczy się skończył. To są playoffs – tutaj bilans nie gra. Dzięki bardzo dobremu przygotowaniu byliśmy ograni już przed startem sezonu. Jesteśmy drużyną, która naprawdę sobie ufa i jest gotowa pokazać to na boisku niezależnie od sytuacji. Myślę, że z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć – nie jesteśmy drużyną, my jesteśmy rodziną” – Artur Makuła, DL