W najbliższą sobotę o godzinie 14:00 na Tyskim Falcons Field dojdzie do spotkania miejscowych Falcons z Krakowskimi Królami. Gospodarze muszą zbierać punkty w ligowej tabeli, by myśleć o udziale w półfinałach, a goście mimo przewagi nad rywalami na pewno będą chcieli dopisać kolejne zwycięstwo do bilansu spotkań.
Falcons nie mieli łatwego początku sezonu 2022. Porażka w Derbach Śląska z Rebels na inaugurację mocno popsuła przedsezonowe nastawiania. Po drodze przydarzyły się także przegrane z Lowlanders oraz Prague Lions w rozgrywkach CEFL Cup. Mimo tego były też momenty zdecydowanie lepsze: wysokie zwycięstwo na wyjeździe z Eagles oraz domowa wygrana z Vysociną Gladiators. Zwłaszcza ten ostatni mecz daje nadzieję, że w drugiej części sezonu zasadniczego zobaczymy Sokoły w zupełnie innej odsłonie. Wyraźnie widać, że z egzekwowaniem zagrywek jest coraz lepiej, choć trzeba zaznaczyć, że do ligowego ideału jeszcze trochę brakuje. Paradoksalnie, Sokoły w tym sezonie z przesuwaniem futbolówki radzą sobie lepiej po ziemi niż w powietrzu. Trio Chris Jeffrey, Jan Szwej i Bartosz Woch wypracowali 5 przyłożeń i wybiegali łącznie 402 jardy. W powietrzu jest nieco gorzej, bo żaden ze skrzydłowych nie przebił bariery 100 złapanych jardów. W ostatnim czasie pojawiło się także sporo przecieków o tym, że część zawodników importowanych opuściło oraz zostało odsuniętych z zespołu z Górnego Śląska. Nawet jeśli okaże się to prawdą, to rozgrywającego oraz defensorów ma kto zastąpić. Aleksander Dąda czeka, by pokazać się z jak najlepszej strony w najwyższej klasie rozgrywkowej, a defensywa Falcons zawsze stała na dobrym poziomie. Czekamy też na nowe twarze, które mamy nadzieję zaprezentują się w najbliższym meczu.
„Po falstarcie jaki zaliczyliśmy mamy nadzieję wrócić na właściwe tory a w meczu z Gladiators pokazaliśmy, że nadal potrafimy zagrać dobry mecz. Spotkanie z Kings może okazać się kluczowym w kwestii naszego awansu do fazy playoff wszyscy są świadomi, w jakiej sytuacji się znajdujemy, dlatego nikt nie odpuści do ostatniego gwizdka. Lowlanders pokazali, że da się nawiązać walkę z zespołem z Krakowa, a my liczymy na coś więcej niż tylko nawiązanie walki.” – Dawid Majewski, Tychy Falcons.
W zespole z Krakowa ciężko znaleźć jakieś słabe punkty. Ogromny roster, naszpikowany utalentowanymi i doświadczonymi zawodnikami, ułożona gra zarówno w ofensywie, jak i w defensywie i statystyki ligowe, które mówią wyraźnie, że ciężko będzie zatrzymać Kings w sezonie 2022. We wszystkich rozegranych meczach do tej pory Kings przebijali barierę 40 zdobytych punktów. To pokazuje, jak mocna jest ofensywa Królów. Akcje Jake’a Shimenza, Witolda Szpotańskiego czy Bartosza Gnozy cieszą oko, a to nie koniec, bo piłki łapią także Tomasz Nowak, Jacek Kuśmierczyk, Michał Dybowicz czy Paweł Szmit. Defensywa również wygląda imponująco. Matt Barrett, Filip Świechowicz czy Dominik Janda to klasa sama w sobie, a lista graczy, którzy potrafią zbić podanie lub zanotować efektowne powalenie jest jeszcze dłuższa. Stwierdzenie, że Kings jadą po kolejne zwycięstwo nie będzie niczym odkrywczym, jednak w swojej pogoni po pierwsze miejsce w ligowej tabeli muszą zachować czujność i prezentować równą formę. Lowlanders pokazali, że da się zaatakować królewski endzone. Pytanie tylko, czy Falcons nabrali takiego rozpędu, by przebić się przez fortyfikacje i rozegrać równe spotkanie przez cztery kwarty.
“Nie ma taryfy ulgowej. Dla defensywy celem na każdy mecz jest 0 z tyłu, a na 4 mecze puntowaliśmy raz!, zdobywając przy tym w ofensywie ponad 40 punktów na mecz. Przy korzystnym wyniku na pewno zobaczymy zmienników tak jak w poprzednich spotkaniach; ofensywę poprowadzi Mati Wiecheć. Pytanie tylko od której kwarty i z jakim zadaniem – palenia zegara czy punktowania. Falcons w tym sezonie zawodzą od pierwszego meczu. Chaos na boisku i chyba poza nim. Zmiany na wszystkich szczeblach przed i w trakcie sezonu nie przynoszą nic dobrego. Pewnym decyzjom dało się zapobiec dużo wcześniej, jednak czasu nikt nie cofnie i ten sezon dla Tychów jest stracony. Kto za to odpowie, to dobre pytanie. Mecz wyjazdowy na byłym obiekcie to super sprawa, jednak na treningach co mecz przygotowujemy bogaty gameplan, a po kick-off’ie wystarcza nam używanie pięciu zagrywek na krzyż. Chciałbym, aby Tyszanie postawili jakiś opór. Lubię też mecze przeciwko ziomkom toteż liczę na Axela w kryciu 1on1, bo na Dawida Majewskiego wiem, że nie ma szans. Nowy QB może wnieść potrzebną jakość, jednak jest pewna mądrość ludowa o bacie, na pewno po meczu wszystko głęboko przeanalizujmy.” – Tomasz Nowak, Kraków Kings.
Podobał Ci się tekst? Podziękuj autorowi symbolicznym kubkiem kawy.