Warsaw Mets Junior pewnie zmierzają po obronę tytułu mistrzowskiego.


Zakończenie sezonu zasadniczego bez ani jednej porażki po raz trzeci z rzędu to wyczyn, który potwierdza dominację Warsaw Mets Junior w Polskiej Futbol Lidze Junior. Drużyna ze stolicy po raz kolejny udowodniła, że dyscyplina i praca u podstaw przynoszą wymierne efekty. O podsumowanie sezonu i spojrzenie w przyszłość poprosiliśmy Tomasza Brzostowskiego, dyrektora sportowego klubu, oraz Jakuba Łacha, trenera defensywy zespołu juniorskiego.

Warsaw Mets zakończyli sezon zasadniczy z kompletem zwycięstw, co dla Tomasza Brzostowskiego jest potwierdzeniem, że klub zmierza w dobrym kierunku. „Sezon zasadniczy zakończony bez porażki po raz trzeci z rzędu to dowód na to, aby ufać procesowi i dyscyplinie, która przynosi efekt. Przed sezonem zakładaliśmy, że każdy mecz oraz trening to kolejny mały krok w kierunku mistrzostwa Polski. Trzymamy się planu, ale liczy się tylko to, co przed nami. Nie możemy spoczywać na laurach” – podkreśla. Klub od lat stawia na konsekwentny rozwój i długofalowe cele, a tegoroczne wyniki są najlepszym potwierdzeniem skuteczności tego podejścia.

Ostatni mecz sezonu zasadniczego z Rhinos Wyszków był zapowiadany jako starcie dwóch niepokonanych drużyn i prawdziwy test formy przed fazą play-off. Warsaw Mets wyszli z tego pojedynku zwycięsko, wygrywając 29:14, a klucz do sukcesu leżał w szczegółach. „Mecz z Rhinos był dokładnie tym, czego się spodziewaliśmy – prawdziwym testem. O naszym zwycięstwie zadecydowała ciężka praca chłopaków i dyscyplina taktyczna. Nie wygraliśmy spektakularnymi zagraniami, lecz minimalizowaniem własnych błędów i wykorzystaniem szans, które dała nam obrona Rhinos. Każdy zagrał swoją rolę, a to zawsze jest klucz do sukcesu” – wyjaśnia Brzostowski.

Dla stołecznego zespołu sezon 2025 był kolejnym krokiem w kierunku utrzymania dominacji. Jak podkreśla Brzostowski, mimo znakomitych wyników, wciąż jest nad czym pracować. „Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się utrzymać stabilność i wywalczyć dobre rozstawienie. To dowód na to, że chłopcy dojrzeli i ciężko pracowali. Czy osiągnęliśmy oczekiwany poziom? Staramy się nie myśleć w ten sposób, bo zawsze jest przestrzeń do poprawy. Przed play-offami skupiamy się głównie na detalu i redukcji fauli. Musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani, bo teraz zaczyna się prawdziwa gra” – dodaje.

W ocenie Tomka, jednym z największych atutów drużyny jest jedność i wzajemne zaufanie. „Trudno wskazać jedną formację, która zrobiła największy postęp. Ofensywa wykonała solidną pracę, zwłaszcza linia, która zapewniła stabilność, ale największym osiągnięciem jest zgranie całego zespołu. To ono pozwala nam grać na wysokim poziomie w kluczowych momentach” – mówi Brzostowski.

Warsaw Mets to drużyna, w której każdy zawodnik ma jasno określoną rolę, a kluczowe postaci stanowią przykład dla reszty. „Na rozgrywających spoczywa duża odpowiedzialność – zarówno Anton Błażejczyk, jak i Marcus Abney muszą być opanowani i podejmować mądre decyzje. Aleksander Deluga i Jakub Sema są z kolei niezastąpieni w zdobywaniu trudnych jardów. Ale sercem tej drużyny jest obrona. Nasz front defensywny z Kacprem Żebrowskim, Oliwierem Tyburą, Aleksandrem Bieńkiem i Szymonem Królikiem wykonał znakomitą robotę. Ich dyscyplina w zatrzymywaniu biegu była fundamentem naszych sukcesów” – podkreśla dyrektor sportowy.

Dla Jakuba Łacha, trenera defensywy zespołu juniorskiego, faza play-off to moment, w którym każdy detal nabiera znaczenia. „Pewność siebie może wynikać z wyników, ale w fazie pucharowej szacunek do przeciwnika wzrasta. Wiemy, że każdy błąd będzie kosztował. Dlatego nasze podejście mentalne skupia się na skromności i koncentracji. Uczymy chłopaków, by traktowali każdy snap jako najważniejszy. Zero rozpraszania, pełne skupienie na tu i teraz” – tłumaczy trener.

Warsaw Mets przygotowują się do półfinału metodycznie i z chłodną głową. „Przygotowanie to przede wszystkim analiza przeciwnika i poprawianie własnych błędów. Mamy przygotowane różne warianty gry i pewne modyfikacje, ale skupiamy się na perfekcyjnym wykonaniu tego, co już potrafimy. Nie będziemy eksperymentować, chcemy po prostu zagrać solidnie i skutecznie” – dodaje Łach.

Zespół Mets nie zamierza ulegać presji związanej z obroną tytułu. „Wchodzimy w play-offy z czystym nastawieniem na naszą grę, bez balastu presji. Skupiamy się na tym, co kontrolujemy – na procesie, codziennej pracy i poprawie gry. To daje spokój, który zamienia nerwy w motywację do zwycięstw” – mówi Łach.

Trener podkreśla też, że klucz do sukcesu leży w dyscyplinie i konsekwencji. „Dyscyplina w szczegółach, mentalna twardość i wola przygotowania się lepiej niż ktokolwiek inny to nasz fundament. Sukces nie przychodzi w jednym błysku geniuszu, ale w codziennym wysiłku, który przynosi efekty na boisku” – dodaje.

Na koniec trener Łach kieruje kilka słów do kibiców, którzy od lat wspierają drużynę. „Kibicom Warsaw Mets mówię prosto: wierzcie w tych chłopaków, wspierajcie ich głośno i bądźcie z nami w tej walce, bo wasza energia to nasza broń. Skupcie się na tym, co możemy osiągnąć razem, a nie na wątpliwościach, i zobaczycie, jak daleko zajdziemy. Zawsze gramy u siebie” – podsumowuje.

Dla Warsaw Mets Junior sezon zasadniczy był kolejnym dowodem na to, że konsekwencja i wiara w proces są fundamentem sukcesu. Teraz przed nimi najważniejszy etap – faza play-off, w której każde zagranie będzie miało znaczenie. Ale jeśli coś definiuje Mets, to właśnie spokój, dyscyplina i nieustający głód zwycięstw.