Widowiskowo sezon 2022 rozpoczęła Armia Poznań. Drużyna z Wielkopolski w swoim pierwszym meczu bieżących rozgrywek rozgromiła na wyjeździe Białe Lwy Gdańsk aż 42:0.
Już pierwsza ofensywna akcja gospodarzy pokazała, że Białe Lwy nie będą miały tego dnia łatwo. Gościom udało się bowiem zanotować sack na rozgrywającym ekipy z Gdańska. BLG nie tylko nie potrafili w czterech próbach przebyć dziesięciu jardów, lecz także w ostatniej szansie, popełnili błąd przy próbie punta, co spowodowało, że atak poznaniaków rozpoczynał tuż przed polem punktowym rywali. Po chwili dystans ten został jeszcze po karze nałożonej na gospodarzy skrócony o połowę, dzięki czemu Charles Arnold nie miał problemów z wbiegnięciem w endzone. CJ powiększył także przewagę przyjezdnych łapiąc podanie Witolda Gajewskiego. Amerykański biegacz Armii zanotował bardzo udaną pierwszą kwartę, bowiem to również on został autorem przyłożenia na 0:14. Tym razem do przebiegnięcia miał 53 jardy. Za jeden punkt celnie podwyższył Wojciech Szymański i goście prowadzili już piętnastoma „oczkami”. Nie był to wciąż kres możliwości zespołu z Wielkopolski w pierwszej części meczu. 5-jardowym biegiem w endzone popisał się bowiem również Tomasz Gajewski. Po raz drugi celnie kopnął Szymański i rezultat zmienił się na 0:22.
W drugiej kwarcie Białe Lwy postawiły nieco cięższe warunki rywalom, co nie oznaczało jednak, że Armia nie powiększyła przewagi. Tym razem skutek przyniosła akcja podaniowa. Witold Gajewski posłał długie podanie na lewą stronę do wybiegającego na pozycję Michała Kucela, a skrzydłowy gości wpisał się na listę punktujących. Po kopnięciu Wojciecha Szymańskiego na tablicy pojawił się wynik 0:29. To wciąż nie był kres możliwości poznaniaków w pierwszej połowie. Przyjezdni najpierw podaniem przesunęli się pod samo pole punktowe ekipy z Gdańska, a następnie krótki bieg w endzone ponownie zaprezentował CJ Arnold. Za jedno „oczko” celnie po raz czwarty w tym spotkaniu podwyższył Szymański, po czym sędzia zakończył drugą kwartę. Czas tego meczu wobec obowiązującego „mercy rule” w drugiej połowie mijał szybko. Armia zdążyła jednak zanotować jeszcze jeden touchdown. W ostatniej odsłonie niedzielnego starcia wynik na 0:42 ustalił krótkim biegiem na przyłożenie Charles James Anderson.
– Nasz pierwszy mecz oceniam jako udany, co widać po wyniku. Kluczową rolę w tym meczu odegrała cała defensywa, całkowicie powstrzymując rywala, jak i postawa lini ofensywnej, która otwierała „autostrady” dla naszych biegaczy. Naszym aktualnym celem jest domowy mecz przeciwko drużynie z Zielonej Góry. Poza przygotowaniem sportowym, zależy nam na przyciągnięciu jak największej ilości kibiców – podsumował niedzielne starcie running back Armii Poznań, Tomasz Gajewski.
Wielkopolanie swój pierwszy domowy mecz w tym roku przeciwko Watasze Zielona Góra rozegrają w najbliższą sobotę, 30 kwietnia. Następnym rywalem Białych Lwów Gdańsk będą z kolei 8 maja AZS UWM Olsztyn Lakers.
Białe Lwy Gdańsk – Armia Poznań 0:42 (0:22, 0:14, 0:0, 0:6)
I kwarta:
0:8 – przyłożenie Charlesa Arnolda po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Charles Arnold po podaniu Witolda Gajewskiego)
0:15 – przyłożenie Charlesa Arnolda po 53-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Wojciech Szymański)
0:22 – przyłożenie Tomasza Gajewskiego po 5-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Wojciech Szymański)
II kwarta:
0:29 – przyłożenie po 27-jardowej akcji po podaniu Witolda Gajewskiego (podwyższenie za jeden punkt Wojciech Szymański)
0:36 – przyłożenie Charlesa Arnolda po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Wojciech Szymański)
IV kwarta:
0:42 – przyłożenie Charlesa Arnolda po 2-jardowej akcji biegowej