Podsumowanie dziewiątego tygodnia PFL2

Zdjęcie: Hubert Morka

W IX kolejce Polskiej Futbol Ligi 2 doszło do emocjonującego starcia między Białymi Lwami Gdańsk a Rhinos Wyszków. Spotkanie to zapowiadało się jako interesujący pojedynek, który mógł mieć kluczowe znaczenie dla układu tabeli grupy północnej i walki o awans do fazy play-off. Mecz obfitował w zaciętą walkę, efektowne zagrania i dynamiczne akcje, które trzymały kibiców w napięciu do samego końca. Obie drużyny dały z siebie wszystko, pokazując wysoki poziom sportowy i zaangażowanie, które jest esencją futbolu amerykańskiego.

Spotkanie w Gdańsku rozpoczęło się zaciętą pierwszą kwartą, w której zespoły wymieniały się ciosami. Jako pierwsi w polu punktowym zameldowali się zawodnicy gospodarzy. Po udanym podaniu #9 Adama Szczepanka #18 Maksymilian Ambroziak-Brzeziński wdarł się do end zone’u. W odpowiedzi #26 Jakub Sema z ekipy Nosorożców zdobył przyłożenie. Przed przerwą goście zdołali zdobyć przewagę po skutecznej akcji receivera, który po raz drugi znalazł sposób na obronę rywala. Trzecia kwarta była wzmożoną walką o przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę. Drużyny robił, co mogły, by przebić się przez zasieki przeciwników. Dopiero w czwartej kwarcie ta sztuka udała się #85 Kacprowi Berbeciowi, który zapewnił wyszkowskiej ekipie wygraną i tym samym awans do play-offów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 7:22. 

„Zależało nam na tym, by dobrze wejść w to spotkanie i ta sztuka nam się udała. Myślę, że możemy być zadowoleni z naszej gry biegowej, dzięki której nie mieliśmy problemów z przemieszczaniem piłki. Tego samego nie możemy powiedzieć o naszej grze podaniowej, która pozostawiała wiele do życzenia. Niestety przy okazji następnych posiadań piłki nie byliśmy w stanie zdobyć kolejnych punktów. Dodatkowo w drugiej połowie spotkania mieliśmy spory problem z naruszaniem przepisów gry, co skutkowało kilkoma karami. Nad słusznością niektórych z decyzji ekipy sędziowskiej nie będę się rozwodził, jednak flagi skutecznie hamowały nasze dobre akcje ofensywne. Na pewno jest to jeden z elementów, nad którymi będziemy mocno pracować w nadchodzących tygodniach. Mimo tego, że czeka nas sporo pracy, jestem pewny, że jako drużyna zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wygrać nadchodzące spotkania przed gdańską publicznością”. – skomentował spotkanie wide receiver z Białych Lwów #18 Maksymilian Ambroziak-Brzeziński.

„Ten mecz był dla nas bardzo wymagający ponieważ pojechaliśmy w okrojonym składzie. Trzon naszego składu stanowili głównie zawodnicy U19. Jednak pokazaliśmy że Nasza drużyna potrafi zaangażować się wygrywając ten pojedynek. W dużej mierze jest to zasługa naszych trenerów”. – powiedział po meczu #78 Łukasz Berbeć. 

Białe Lwy Gdańsk — Rhinos Wyszków 7:22 (7:7, 7:16, 7:22)

I kwarta 

7:0 – przyłożenie po akcji podaniowej #9 Adama Szczepanka do #18 #18 Maksymiliana Ambroziak-Brzezińskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #19 Jakuba Nowaka) 

7:7 – przyłożenie po akcji podaniowej #10 Bartosza Morki do #26 Jakuba Semy (udane podwyższenie za 1 punkt #78 Łukasza Berbecia) 

II kwarta 

7:13 – przyłożenie po akcji podaniowej #10 Bartosza Morki do #26 Jakuba Semy (nieudane podwyższenie)

7:16 – field goal #78 Łukasza Berbecia

III kwarta 

IV kwarta 

7:22 –  przyłożenie po akcji podaniowej #10 Bartosza Morki do #85 Kacpra Berbecia (nieudane podwyższenie)