Podsumowanie 7. kolejki PFL1

Zdjęcie: Dorota Murska

Sezon zasadniczy najwyższej klasy rozgrywkowej powoli dobiega końca. Za nami przedostatnia kolejka zmagań przed fazą play-off. Miniony weekend przyniósł kibicom wiele emocji i zaciętej walki na boisku. Wiemy, że Warsaw Eagles i Kraków Kings mają zapewniony półfinał na swoim stadionie, ale dalej nie poznali swoich rywali. Ostateczny układ tabeli poznamy dopiero w następnym tygodniu. Tymczasem zobaczmy co działo się w VII kolejce PFL1. 

Zmagania w sobotę w Warszawie otworzyli Eagles przeciwko Lowlanders Białystok. Rewanżowe starcie pewnie rozpoczęli gospodarze. Szybko wyszli na prowadzenie. Jeszcze w pierwszej kwarcie zdobyli trzy przyłożenia, których autorami byli kolejno #14 Filip Stefanowski, #26 Mateusz Ozimek i #11 Aleksander Dąda. Po zamianie stron aktualni mistrzowie Polski zdołali odpowiedzieć zaledwie field goalem #4 Sebastiana Jagielskiego. Warszawiacy nie zamierzali odpuszczać. #10 Krzysztof Nosow po celnych podaniach #1 Jacoba Schimenza dwukrotnie zameldował się w end zone przeciwnika, czym powiększył przewagę swojej drużyny. Przed przerwą wynik wynosił 35:6 dzięki drugiemu celnemu kopnięciu z pola kickera Żubrów. Po powrocie na murawę #12 Cameron Yowell próbował jeszcze odwrócić los spotkania. Quarterback solowym biegiem wdarł się do strefy punktowej. Ostatnie słowo należało jednak do drużyny ze stolicy. #0 Jędrzej Śmigielski zdobył przyłożenie, a bezbłędny tego dnia #30 Filip Twardowski ustanowił wynik meczu na 42:13. 

„Ofensywnie i defensywnie zagraliśmy naprawdę dobre zawody. Zaczęliśmy bardzo mocno – nasz pierwszy drive zakończony punktami oraz pierwszy drive Lowlanders powstrzymany dość szybko to wymarzony początek. Myślę, że w tym meczu ponownie pokazaliśmy zróżnicowaną ofensywę; chłopaki na skrzydłach pewnie odbierali i wykańczali podania od Jake’a, a Mateusz i Jędrek biegami przechodzili samych siebie. Defensywnie również nie pozwoliliśmy chłopakom z Białegostoku na zbyt wiele – linia nakładała dużą presję na Camerona, DB’s dobrze kryli, czego wisienką na torcie był przechwyt Simki. Mimo wszystko nadal zdarzały się błędy, które musimy wyeliminować przed następnym meczem z Kings, na którym skupiamy się teraz w 100%”.– powiedział o meczu kicker Warszawskiej ekipy #30 Filip Twardowski. 

Warsaw Eagles — Lowlanders Białystok 42:13 (21:0, 14:6, 7:7, 0:0)

I kwarta 

7:0 – przyłożenie po 26-jardowej akcji podaniowej #1 Jacoba Schimenza do #14 Filipa Stefanowskiego (udane podwyższenie #30 Filipa Twardowskiego)

14:0 – przyłożenie po 3-jardowej akcji biegowej #26 Mateusza Ozimka (udane podwyższenie #30 Filipa Twardowskiego)

21:0 – przyłożenie po 48-jardowej akcji podaniowej #1 Jacoba Schimenza do #11 Aleksandra Dądy (udane podwyższenie #30 Filipa Twardowskiego)

II kwarta 

21:3 – 38-jardowy field goal #4 Sebastiana Jagielskiego 

28:3 – przyłożenie po 38-jardowej akcji podaniowej #1 Jacoba Schimenza do #10 Krzysztofa Nosowa (udane podwyższenie #30 Filipa Twardowskiego)

35:3 – przyłożenie po 32-jardowej akcji podaniowej #1 Jacoba Schimenza do #10 Krzysztofa Nosowa (udane podwyższenie #30 Filipa Twardowskiego)

35:6 – 32-jardowy field goal #4 Sebastiana Jagielskiego 

III kwarta 

35:13 – przyłożenie po 4-jardowej akcji biegowej #12 Camerona Yowella (udane podwyższenie za 1 punkt #4 Sebastiana Jagielskiego) 

42:13 – przyłożenie po 15-jardowej akcji biegowej #0 Jędrzeja Śmigielskiego (udane podwyższenie #30 Filipa Twardowskiego)

IV kwarta 

Drugie, a zarazem ostatnie spotkanie w stolicy w fazie zasadniczej odbyło się w niedzielę. W głównej roli wystąpili zawodnicy lokalnych Mets i Jaguars Kąty Wrocławskie. Mecz dla obu drużyn był znaczący. Zwycięzcy zachowali szansę na grę w play-offach. Przegrani pożegnają się z sezonem w ostatniej kolejce tego etapu rozgrywek. Gospodarze otworzyli wynik dwoma przyłożeniami i szybko objęli prowadzenie. Autorami byli #6 Daniel Przyborowski i #2 Jędrzej Kubica. Gościom jeszcze w pierwszej kwarcie udało się nawiązać walkę przez touchdown #14 Wojciecha Mikołajczyka. Miastowi pokazali, że spotkanie odbywa się na ich stadionie i przed przerwą zdołali powiększyć przewagę do rywala dwukrotnie meldując się w ich end zone’ie. W roli punktujących widzieliśmy #6 Daniela Przyborowskiego i #10 Krzysztofa Bartwickiego. Po powrocie na murawę Jaguars próbowali ratować jeszcze sytuację. #6 Jakub Krakowiak zdołał opanować podanie dające sześć oczek. Ten obrót sytuacji tylko rozsierdził Warszawiaków, którzy odpowiedzieli ze wzmożoną siłą. Trzykrotnie przechytrzyli defensywę gości, a strefę punktową opanowali receiverzy #6 Daniel Przyborowski i #10 Krzysztof Bartwicki. Kącka drużyna zdążyła nas już przyzwyczaić, że w nawet niekorzystnej sytuacji walczy do ostatniego gwizdka. #12 Witold Gajewski posłał piłkę do #17 Marcela Stawskiego, który zamienił podanie swojego rozgrywającego na touchdown. Ostatnie zdanie należało jednak do Mets. #0 Tomasz Kempka w akcji biegowej wdarł się w end zone i ustanowił wynik pojedynku na 52:21.

„Uważam, że ofensywnie pokazaliśmy się w tym meczu z dobrej strony. Prawie każdy drive zakończyliśmy w end zone’ie Jags. Cieszy też poprawa gry formacji defensywnej. Teraz skupiamy się na meczu z Białymstokiem za tydzień, gdzie wywalczymy występ w tegorocznych play-offach”. – powiedział po spotkaniu #2 Jędrzej Kubica z Warsaw Mets. 

„Mecz możemy podsumować w kilku słowach. Walczyliśmy do końca na tyle, ile pozwalało zdrowie. Samo spotkanie rozpoczęliśmy w okrojonym składzie, a sam przebieg spotkania przyczynił się do jeszcze większego osłabienia naszej kadry. Ten sezon nie jest spełnieniem naszych marzeń. Od samego początku borykamy się z różnymi problemami. Natomiast w ostatnim meczu z Silesia Rebels Katowice chcemy pokazać charakter i zakończyć go godnie jak na naszą drużynę przystało. Już dziś zapraszamy na to spotkanie wszystkich kibiców. Oprócz sportowego widowiska będzie to wspaniały event i sportowe święto. Jako drużyna możemy mieć gorsze momenty, ale serce i zdrowie zostawiamy na boisku i nigdy się to nie zmieni”. – skomentował mecz #43 Damian Zych grający na pozycji defensywnego liniowego w Jaguars Kąty Wrocławskie. 

Warsaw Mets — Jaguars Kąty Wrocławskie 52:21 (13:7, 14:0, 12:7, 13:7) 

I kwarta 

6:0 – przyłożenie po 15-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #6 Daniela Przyborowskiego (nieudane podwyższenie) 

13:0 – przyłożenie po 15-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #2 Jędrzeja Kubicy (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja) 

13:7 – przyłożenie po 30-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #14 Wojciecha Mikołajczyka (udane podwyższenie za 1 punkt #9 Konrada Stępnia) 

II kwarta 

20:7 – przyłożenie po 15-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #6 Daniela Przyborowskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja) 

27:7 – przyłożenie po 15-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #10 Krzysztofa Bartwickiego (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja) 

III kwarta 

27:14 – przyłożenie po 5-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #6 Jakuba Krakowiaka (udane podwyższenie za 1 punkt #9 Konrada Stępnia) 

33:14 – przyłożenie po 7-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #6 Daniela Przyborowskiego (nieudane podwyższenie) 

39:14 – przyłożenie po 45-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #10 Krzysztofa Bartwickiego (nieudane podwyższenie) 

IV kwarta 

46:14 – przyłożenie po 14-jardowej akcji podaniowej #11 Deandre Claytona do #6 Daniela Przyborowskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #24 Jana Mileja)

46:21 –  przyłożenie po 5-jardowej akcji podaniowej #12 Witolda Gajewskiego do #17 Marcela Stawskiego (udane podwyższenie za 1 punkt #9 Konrada Stępnia) 

52:21 – przyłożenie po 9-jardowej akcji biegowej #0 Tomasza Kempki (nieudane podwyższenie) 

Ostatni pojedynek VII tygodnia zmagań pomiędzy Silesią Rebels, a Kraków Kings odbył się niedzielnym popołudniem w Katowicach. W czasie spotkania kibice na brak atrakcji nie mogli narzekać. Sportowe emocje na boisku i szczytny cel przyświecający całemu wydarzeniu. Śląski klub przy okazji meczu zorganizował już tradycyjną zbiórkę dla Wojciecha Nowaka na obóz rehabilitacyjny, którą wciąż można wesprzeć poprzez stronę internetową https://sercadlamaluszka.pl/nasi-podopieczni/wojciech-nowa. To działo się na trybunach. Na murawie goście już w pierwszej kwarcie wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Dwa przyłożenia #0 Johna Billa i jedno #83 Krzysztofa Karpia pozwoliło krakowskiej drużynie kontrolować sytuację. Rebelianci zdołali przed przerwą zdobyć kontaktowe punkty. Do end zone wdarł się #8 Bartosz Woch. Nie zmieniło to jednak przebiegu spotkania, a Królowie po powrocie na boisko zdominowali rywala. Kolejne touchdowny amerykańskiego rozgrywającego uzupełniły podwyższenia za dwa punkty najpierw #89 Stanisława  Becińskiego, a następnie #5 Maksymiliana Krześniaka. Wynik na 7:39 ustanowił celnym kopnięciem z pola #7 Marcin Masłoń. 

„Chociaż  wynik tego za bardzo nie pokazuje, to było zdecydowanie lepiej niż podczas poprzedniego spotkania z Kings. Szczególnie defensywnie. Spodziewaliśmy się biegów Jacka Billa jednak nie z pozycji WR, co sprawiło nam spore problemy na początku spotkania. Wprowadziliśmy jednak kilka zmian i uważam, że defensywnie zagraliśmy całkiem przyzwoity mecz. Defensywa Kings natomiast zagrała bardzo dobry mecz, a w naszej ofensywie było widać brak kilku kluczowych zawodników. Osobiście bardzo się cieszę z powrotu na pozycję FS i myślę, że zrobiłem to w całkiem dobrym stylu”. – skomentował spotkanie #18 Sebastian Iwanicki z Silesii Rebels Katowice 

„Kolejne spotkanie sezonu przebiegło po naszej myśli — po zimnym prysznicu w Białymstoku rzetelnie się przygotowaliśmy i wróciliśmy na dobre tory. Wchodzimy w najważniejszą fazę sezonu, gdzie musimy się skupić na najmniejszych z detali. Myślę, że potwierdziliśmy nasze miejsce w tabeli dobrą dyspozycją, ofensywa zaczęła znowu trybić, a defensywa jak zwykle weszła na wyżyny swoich możliwości. Bardzo nas cieszy „sweep” w sezonie regularnym przeciwko Rebels, jednak myślami jesteśmy już przy starciu wagi ciężkiej przeciwko Eagles. Pokazaliśmy już, że potrafimy z nimi wygrywać, a jeśli jest ktoś, kto ma zatrzymać ich rozpędzoną lokomotywę, to jest to Kraków Kings”. – powiedział po meczu wide receiver Kraków kings #89 Stanisław Beciński. 

Silesia Rebels Katowice — Kraków Kings 7:39 (0:20, 7:0, 0:8, 0:11)

I kwarta 

0:7 – przyłożenie po 50-jardowej akcji podaniowej #18 Mateusza Wiechecia do #0 Johna Billa (udane podwyższenie za 1 punkt #7 Marcina Masłonia) 

0:14 – przyłożenie po 5-jardowej akcji biegowej #0 Johna Billa (udane podwyższenie za 1 punkt #7 Marcina Masłonia) 

0:20 – przyłożenie po 60-jardowej akcji podaniowej #0 Johna Billa do #83 Krzysztofa Karpia (nieudane podwyższenie)

II kwarta 

7:20 – przyłożenie po 5-jardowej akcji biegowej #8 Bartosza Wocha (udane podwyższenie za 1 punkt #15 Oliwiera Ociepki) 

III kwarta 

7:28 – przyłożenie po 30-jardowej akcji biegowej #0 Johna Billa (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #0 Johna Billa do #89 Stanisława Becińskiego) 

IV kwarta 

7:36 –  przyłożenie po 80-jardowej akcji biegowej #0 Johna Billa (udane podwyższenie za 2 punkty #5 Maksymiliana Krześniaka) 

7:39 – 30-jardowy field goal #7 Marcina Masłonia

Leave a comment