PFL9 2022 – Zapowiedź półfinałów

W lidze dziewięcioosobowej na placu boju pozostały już tylko cztery zespoły. Kto uzyska bilet do finału w Sieradzu? W najbliższą sobotę poznamy odpowiedź na to pytanie. Przed nami dwa półfinały – w Wyszkowie i Łodzi. Zapraszamy na zapowiedź tych spotkań.

Wilki Łódzkie vs. Angels Toruń
Sobota, 5 listopada
Kickoff 13:00

Dla wszystkich zespołów, które w sobotę rozegrają mecze półfinałowe, faza zasadnicza oraz pierwsza runda playoffs to tylko formalności, przez które trzeba było przebrnąć. Poważne granie tak naprawdę zaczyna się teraz i jeden mecz przesądzi o tym, czy uda się pojechać na finał do Sieradza.

Wilki w ćwierćfinale ugościły na własnym obiekcie Rzeszów Rockets – drugą drużynę z grupy D. Mimo przedmeczowych typów większości futbolowej społeczności w Polsce, gospodarze wcale nie dominowali i trochę im zajęło, by wskoczyć w tempo, do którego przyzwyczaili nas w trakcie sezonu. Ba, w pewnym momencie to nawet Rockets wyszli na prowadzenie, jednak straty szybko udało się odrobić. Na przerwę po drugiej kwarcie Wilki schodziły z przewagą zaledwie jednego posiadania (20:14). Dopiero w drugiej połowie wyraźnie odskoczyli i finalnie wygrali 50:22, gwarantując sobie półfinał. Zespół z Łodzi błyszczy przede wszystkim ofensywnie, a filarami tej formacji są dobrze znani: Damian Podczaski, Tomasz Kuczka, czy Łukasz Grzechnik. Warto wspomnieć, że sam Podczaski w ćwierćfinale dopisał na swoje konto aż 5 przyłożeń (4 biegowe, 1 podaniowe). Wilki kroczą po kolejny finał z rzędu i wydaje się, że przebudowa zespołu, która w tym roku ma miejsce, idzie w dobrym kierunku.

„Jesteśmy pewni swoich umiejętności, ale wciąż konsekwentnie pracujemy nad rozwojem całej drużyny. Ostatnie dwa tygodnie spędziliśmy na analizie i przygotowaniu, więc to dodaje nam pewności siebie. Jeżeli chodzi o Angeles, to spodziewamy się dobrze ułożonej i zorganizowanej ekipy, która ma dużo doświadczenia w rozgrywkach PFL9. To starcie półfinałowe, więc nikt nie znalazł się tutaj przypadkiem, dlatego przygotowujemy się na mocne starcie. Nasz cel jest prosty: po raz kolejny obronić Łódź i zapewnić sobie awans do finału w Sieradzu!” – Darek Grzybowski, Wilki Łódzkie.

Anioły po wygraniu rywalizacji w grupie B, w ćwierćfinale ugościli na własnym obiekcie zespół z Kowna. Litwini w playoff rankingu zajmowali ostatnie miejsce, z uwagi na to, że byli najgorszą drużyną po sezonie zasadniczym, która awansowała do playoffs. Zespoły, które miały okazję rywalizować z nimi w grupie A, podkreślały, że jest to team, który nie odpuszcza i gra bardzo fizycznie. Ćwierćfinał zapowiadał się zatem jako bardzo interesujące starcie i w pewnym stopniu tak było, jednak to Angels już w pierwszej kwarcie mocno zaznaczyli swoją pozycję, wychodząc na dwa posiadania przewagi. Szybkie dwa ciosy zmusiły przyjezdnych do większego skupienia i poprawy gry. Do przerwy wynik 15:0 się utrzymał, jednak w drugiej połowie nie zobaczyliśmy odpowiedzi gości i Angels finalnie wygrali 35:0. Świetny mecz zagrał Michał Podobieński, który został wyróżniony nagrodą MVP. Trzeba przyznać, że ma świetny sezon i jest mocnym filarem w ofensywie Aniołów. Na boisku zobaczyliśmy też popisy Jakuba Mazana, którego na co dzień możemy oglądać w Panthers Wrocław. Zdobył 2 przyłożenia i 2 podwyższenia (raz podawał i raz łapał). Ciężko oceniać, który zespół ma większe szanse w sobotnim półfinale. Dotychczasowe wyniki bardziej przemawiają za Wilkami, jednak Angels również są mocną ekipą. Jak mawia klasyk – boisko zweryfikuje.

Rhinos Wyszków vs. Miners Wałbrzych
Sobota, 5 listopada
Kickoff 17:00

O boiskowej oraz pozaboiskowej klasie, jaką prezentują Rhinos w tym sezonie pisaliśmy już podczas zapowiedzi ćwierćfinałów, więc nie będziemy powielać schematu. Ćwierćfinał z Grizzlies pokazał, że ani na moment nie zamierzają odpuszczać i przez cały sezon prezentują nieprawdopodobnie wysoką formę. Przed ćwierćfinałem można było stawiać tezy, że Grizzlies mogą okazać się nieco trudniejszym rywalem niż drużyny z grupy A, jednak wynik 62:0 potwierdza, że Nosorożce prawdopodobnie poradziliby sobie z większością drużyn także z grupy B. Podczas meczu świetnie spisali się: Kacper Jaszewski, wychwalany przez wielu Bartosz Morka oraz Dominik Buczek. Ten ostatni wybiegał trzy przyłożenia i dołożył podwyższenie. Półfinał pokaże, czy jakakolwiek drużyna jest w stanie zagrozić Rhinos, czy może, by zobaczyć wyrównane starcie z udziałem tej drużyny, będziemy musieli poczekać do finału. Miners to nieprzewidywalny zespół i udowodnili, że potrafią zaskoczyć. Sobotni wieczór w Wyszkowie zapowiada się bardzo ciekawie i zachęcamy, by włączyć transmisję z tego spotkania. Mecz zostanie rozegrany przy sztucznym oświetleniu.

„Myślę, że każda drużyna celuje w najwyższe cele tak samo jak my. Oczywiście stawka jest wysoka, finał. Nigdy nie graliśmy o mistrza i to nas nakręca bardzo mocno. Pokazał to mecz z Gorzowem. Czy zespół z Wałbrzycha jest underdogem? Przypomnę, że jeszcze rok temu walczyli w mocniejszej lidze 11-osobowej i nie przez przypadek grają w półfinale. Do pojedynku stają dwie mocne drużyny i to będzie bardzo ciężki mecz, ale taki musi być półfinał. Nie ma tu słabych drużyn i przypadkowych. Analizujemy nagrania z każdego spotkania Wałbrzycha. Poświeciliśmy na to dużo czasu. Znamy ich mocne strony, znamy ich również słabsze punkty, które będziemy starali się wykorzystać. Pracowaliśmy bardzo ciężko przez dwa tygodnie, aby w sobotę móc zagrać znowu świetny mecz. Czy trzeba być skupionym do końca? Oczywiście, to sport, w którym wszystko może odwrócić się przez jedną akcję. Zagramy na 200% do ostatniego gwizdka, tak jak w zrobiliśmy to z Gorzowem. Nawet przy wysokim wyniku pokazaliśmy, że jesteśmy skupieni na celu do końca. Szykuje się fajne widowisko, na które zapraszamy wszystkich przed telewizorem, ale i na trybuny!” – Piotr Wykowski, Rhinos Wyszków.

Miners w ćwierćfinale podbili obiekt w Katowickich Szopienicach i udanie wzięli rewanż na Rebels za porażkę w półfinale drugiego poziomu rozgrywkowego w sezonie 2019. Górnicy przed półfinałem mają spory atut. Są drużyną solidną i przede wszystkim nieprzewidywalną. Widać, że pasuje im rola underdoga i czują się w niej niezwykle dobrze, kolejno pokonując teoretycznie mocniejszych rywali. Przed półfinałem również znajdują się w takiej sytuacji i w sobotę przekonamy się, czy znów zaskoczą wszystkich, którzy śledzą tegoroczną rywalizację w PFL9. Po ostatnim spotkaniu na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim defensywa, która wpuściła zaledwie jedno przyłożenie Rebeliantów i przez cały mecz twardo zatrzymywała wszystkie próby gospodarzy. Jeśli chodzi o atak, dobre zawody zagrali Ivan Oleksiuk i Bartosz Raszewski.

„Nasz mecz z Rebels oceniam jako najbardziej fizyczne, twarde spotkanie tego sezonu. Pomimo, że wynik może tego nie odzwierciedla, to był mecz na wysokim i bardzo wyrównanym poziomie. Prym wiodły defensywy i to one miały największy wpływ na wynik końcowy. Zbliżające się spotkanie z Rhinos- przeciwnikiem, którego znamy tylko z nagrań będzie dużym wyzwaniem. Koledzy z Wyszkowa rozgrywają bardzo dobry sezon pokonując każdego z przeciwników dużą różnicą punktów. Nasz sztab trenerski wykonał ogrom prac, żeby przygotować nas na szybki i bardzo skuteczny sposób gry Rhinos. Wiele osób oznaczyło nas w meczu z Rebels jako Underdoga, dokładnie tak samo jesteśmy oznaczani przed meczem z Rhinos, mam nieodparte wrażenie, że taka rola całkiem dobrze nam pasuje. The Winner Takes It All.” – Paweł Cieciera, Miners Wałbrzych.