Międzygrupowe starcie o wysoką stawkę

[vc_row][vc_column][vc_single_image image=”6498″ img_size=”full” alignment=”center” onclick=”custom_link” img_link_target=”_blank” link=”http://bit.ly/2VPFjIn”][vc_column_text]W najbliższą sobotę na obiekcie przy ulicy Minerskiej w Łodzi miejscowe Wilki podejmą Watahę Zielona Góra. Spotkanie jest niezwykle ważne dla obu zespołów. Początek wydarzenia zaplanowano na godzinę 17:00.

Wilki, które wciąż są bez zwycięstwa w obecnym sezonie Ligi Futbolu Amerykańskiego, szukają swoich szans w każdym spotkaniu. Wiemy już, że proces budowania silnego zespołu to spore wyzwanie. Łodzianie podkreślają, że mają długotrwały plan na zespół i najważniejsze jest dla nich, by wszyscy zawodnicy ogrywali się przy każdej możliwej okazji. Jest to dobre myślenie, choć punkty w lidze również trzeba zdobywać. Patrząc na obecny sezon i układ sił w LFA1, najważniejszy mecz dla Wilków dopiero nadejdzie – spotkanie z Rhinos będzie tym niezwykle ważnym starciem, które może zadecydować o być albo nie być. Mimo wszystko, Łodzianie nie zamierzają składać broni przed Watahą i będą starali się rozwiać kwestie związane z utrzymaniem już w sobotę. Czy im się to uda? Przekonamy się w okolicach godziny 20.

Wataha rozegrała fenomenalne spotkanie we Wrocławiu. Mimo porażki, mogą być z siebie zadowoleni i fakt, że bardzo dobrze zaprezentowali się na Stadionie Olimpijskim na pewno podniósł morale w zespole. Niestety, niedzielny mecz miał też negatywne skutki dla zielonogórskiego zespołu. Z gry wypadł podstawowy center – Łukasz Saifeddine Bensi-Said, a także defensywny liniowy – Dawid Kowalczyk. Utrata centra na pewno boli, lecz Wataha nie zamierza się załamywać. Głębia składu pozwala na rotację i Kenyatte Allen na pewno nie zostanie osamotniony. Dla Zielonogórzan starcie z Wilkami to ważny krok w kierunku fazy play-off. Jeśli chcieliby w niej uczestniczyć, to koniecznie muszą wyjść zwycięsko z tego starcia, a także wygrać kolejne dwa mecze. Przy stanie 4-4 również jest szansa na fazę postseason, lecz wtedy dużo zależy od postawy grupowych rywali. Czy Wataha jako beniaminek zamelduje się w rundzie dzikich kart? Niewątpliwie byłoby to coś niezwykłego.

„Mecz we Wrocławiu na pewno pokazał nam że jesteśmy w stanie walczyć z wieloma zespołami w kraju. Mamy świadomość że Panthers byli zmęczeni i grali kilkoma zmienikami, jednak wiemy, że mieli całkiem inny plan na ten mecz o czym świadczy fakt, iż w połowie trener główny zabrał drużynie ławki na których to zwykle siedzą zawodnicy. Niestety, nie obyło się bez kilku kontuzji na kluczowych pozycjach, jednak prawda jest taka że żaden z zespołów nie wygląda już tak samo jak w połowie marca. Nie patrzymy na mecz z Wilkami w sposób lekceważący. Podchodzimy do każdego przeciwnika z szacunkiem, mają być może trochę gorszy sezon, ale są w LFA1 już drugi rok, a wcześniej również grali w pierwszej lidze. Jest to zespół, który potrafi grać w tych rozgrywkach i umie wygrywać mecze. Szykujemy się na twardy i mocny pojedynek, nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika i każdy w zespole wie o tym doskonale. Na tą chwilę nie rozmyślamy nad tym co może być, podchodzimy do każdego meczu z osobna i chcemy wygrać ich jak najwięcej. Myślę jednak, że cel na ten sezon już spełniliśmy. Udowodniliśmy, że liga podjęła słuszną decyzję dając nam możliwość gry w czołówce, to było dla nas ważne. Wszystko ponadto jest w tym roku traktowane jako bonus.” – Krystian Wójcik, Wataha Zielona Góra.[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_single_image image=”6705″ img_size=”full” alignment=”center” onclick=”custom_link” img_link_target=”_blank” link=”https://halftime.pl/typerlfa/”][/vc_column][/vc_row]

Leave a comment