Kolejny polski akcent w ELF – Jędrzej Rudnicki: „To co zobaczyłem przerosło moje najśmielsze oczekiwania”

Panthers Wrocław to nie jedyny polski akcent w premierowym sezonie niezwykle ciekawie zapowiadającej się European League of Football. Wczoraj swój 52-osobowy skład na zbliżające się rozgrywki ogłosili Barcelona Dragons. Na liście tej znalazł się ofensywny liniowy Jędrzej Rudnicki, przed którym nie tylko gra w ELF, ale także występ w jutrzejszym Spanish Bowl XXVII w barwach Badalona Dracs. Postanowiliśmy zatem porozmawiać z byłym zawodnikiem Armii Poznań o tym, co czeka go w najbliższym czasie.

Takie transfery w Polsce nie odbijają się szerokim echem, jak to się w ogóle stało, że postanowiłeś przenieść się do Hiszpanii i to do drużyny z czołówki?

Już od czasu kiedy w 2016/2017 roku grałem w Chorwacji w trakcie wymiany studenckiej (Zagreb Patriots – red.) miałem konto na europlayers i drużyny kontaktowały się ze mną, jako że w całej Europie jest duże zapotrzebowanie na liniowych, a szczególnie tych ofensywnych. We wcześniejszych latach jednak nie mogłem sobie pozwolić na taki wyjazd, a w tym roku po ukończeniu studiów ta furtka się otworzyła, dlatego baczniej zacząłem się przyglądać wiadomościom przychodzącym na moją skrzynkę. Wśród tych wszystkich zapytań pojawiła się także oferta od Badalona Dracs, którzy byli już w trakcie swojego sezonu. Po rozmowie z trenerami stwierdziłem, że ta oferta jest zdecydowanie najlepsza pod każdym względem, dlatego też praktycznie z dnia na dzień byłem gotowy, żeby dołączyć do ich składu, do czego finalnie doszło w połowie marca.

Jeszcze w ubiegłym roku grałeś w LFA9 w Armii Poznań, a jutro powalczysz o mistrzostwo Hiszpanii. To chyba dla Ciebie duże wyzwanie i spora różnica w poziomie gry?

Zeszłoroczne występy w LFA9 były tylko kwestią problemów drużyny związanych z pandemią, tak naprawdę jestem przyzwyczajony do konkurowania z najlepszymi w kraju, jako że przez większość czasu w mojej karierze grałem na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, przeciwko takim drużynom jak Panthers, Seahawks czy Lowlanders. Co do samego LFA9, oczywiście poziom znacznie się różni między nim, a pierwszą ligą tutaj, ale zarówno w „dziewiątkach”, jak i w hiszpańskiej elicie można trafić na tak samo dobrego przeciwnika naprzeciwko siebie, szczególnie na linii.

Jeśli miałbyś porównać poziom rozgrywek, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym w Hiszpanii i w Polsce, kto wypada lepiej?

Powiedziałbym, że ligi są do siebie bardzo zbliżone jeśli chodzi o poziom sportowy i organizacyjny. Widać na pewno, że tutaj dużo ludzi z tym sportem jest związanych od dziecka. Jest na pewno bardziej rozwinięty program rozwojowy, jak rozgrywki futbolu flagowego dla najmłodszych, czy też bardziej rozbudowana liga juniorska. Dodatkowo regularnie odbywają się rozgrywki drużyn żeńskich. Przez to, że liga istnieje już od ponad 30 lat ten futbol jest tutaj trochę bardziej zakorzeniony. W składzie drużyny są osoby, które zaczęły grać zanim ja się urodziłem, także mogę poznać trochę historii jak wyglądał futbol w Europie na początku lat 90-tych.

Będziecie w finale zdecydowanym faworytem? W kwietniu swojego najbliższego rywala, Black Demons pokonaliście 27:6.

W meczach finałowych nie ma zdecydowanych faworytów i wszystko może się zdarzyć, ostatni mecz między nami może nie oddawać tego, co będzie się działo w Spanish Bowl. Wtedy obydwie drużyny były pewne swoich pierwszych miejsc w grupach i częściowo oszczędzały swoich najlepszych zawodników. Teraz wszyscy dadzą z siebie sto procent, żeby zdobyć mistrzostwo. Jak wiemy z naszego podwórka, faworytom zdarza się przegrywać w meczach finałowych. Ja na pewno dam z siebie wszystko co możliwe, żeby wygrać to mistrzostwo i sięgnąć po pierwsze – i mam nadzieję, że nie ostatnie – złoto w moim życiu.

Tegoroczne rozgrywki będą dla Ciebie chyba bardzo intensywne? Zaraz kończysz sezon w lidze hiszpańskiej, a już za miesiąc czeka Cię początek grania w coraz bardziej znanej polskim kibicom European League of Football i to w innych barwach.

To prawda, że ten rok będzie dla mnie bardzo intensywny, szczególnie ze względu na ELF, w którym zagramy przynajmniej dziesięć meczów z tylko jednym weekendem przerwy. Dokładając do tego mecze ligi hiszpańskiej będzie to zdecydowanie najbardziej intensywny sezon w moim życiu. Czuję się jednak odpowiednio przygotowany do takiej intensywności, dzięki temu, że przez cały 2020 rok bardzo ciężko przepracowałem na siłowni, szykując się do debiutów w trójboju siłowym, w których wziąłem udział w grudniu. Zaraz po tych zawodach zacząłem pracować mocniej nad kondycją i szybkością, dzięki czemu czuję, że jestem odpowiednio przygotowany na tak intensywny sezon, zarówno pod kątem siłowym jak i wytrzymałościowym. Oczywiście kluczowa będzie odpowiednia regeneracja po meczach, żeby być zawsze w stu procentach gotowym na kolejne spotkanie.

Jak to się stało, że trafiłeś do Barcelona Dragons? Szukali wyróżniających się osób w krajowych rozgrywkach?

Widocznie musieli zauważyć, że sprawdzam się na hiszpańskich boiskach i główny menadżer drużyny się ze mną skontaktował, czy byłbym zainteresowany dołączeniem do Dragons. Po rozmowie z nim i poznaniu warunków jakie klub zapewnia do trenowania i tego jak bardzo doświadczony sztab trenerski będzie w drużynie, długo się nie zastanawiałem z decyzją o dołączeniu do Barcelona Dragons.

Będzie to dla Ciebie największe jak dotąd wyzwanie w karierze? Gra w tak ciekawie zapowiadających się rozgrywkach to spory prestiż.

Zdecydowanie będzie to największe wyzwanie w mojej karierze, ELF to już profesjonalny futbol, tu na boisku nie ma przypadkowych osób, praktycznie w każdym meczu będę musiał się mierzyć z ludźmi, którzy grali w pierwszej dywizji ligi uniwersyteckiej w Stanach, czy też otarli się o NFL, a czasami nawet spędzili kilka lat w tej lidze. Mimo wszystko czuję, że ciężko przepracowany sezon przygotowawczy i wsparcie tak doświadczonego sztabu trenerskiego pozwoli mi sprostać temu wyzwaniu. Co do prestiżu, to na linii ofensywnej nie wiemy co to jest, my po prostu robimy bloki, żeby inni mogli błyszczeć.

Jak z technicznego punktu widzenia wygląda Twoja przynależność do Dragons? W końcu cały czas jesteś zawodnikiem Badalona Dracs – miałeś już okazję trenować z przyszłymi kolegami z zespołu? Widziałem, że mają już za sobą treningi, a nawet trzydniowy camp.

Z technicznego punktu widzenia jestem już wybrany do finalnego rostera Dragons, ale mam jeszcze do dokończenia sezon ligi hiszpańskiej i to na finale tej ligi w tym momencie się koncentruję i to on jest dla mnie najważniejszy. Co do treningów z Dragons, miałem okazję wziąć udział w campie, jednak ze względu na nadchodzący finał trenowałem tylko w kasku i nie brałem udziału w ćwiczeniach w pełnym sprzęcie i wewnętrznej grze, która odbyła się w ostatnim dniu naszego campu. Mimo tego zdążyłem poznać drużynę i trenerów i wiem, że z takim składem jesteśmy w stanie rywalizować o najwyższe cele w nowej lidze.

fot. Facebook.com/Barcelona Dragons Football

Czy widać od środka jak poważnym projektem jest Barcelona Dragons? To niejako powrót do tworzenia historycznej drużyny, która wygrała przed laty NFL Europa, więc potencjał marketingowy wydaje się spory. Przed klubem spore wyzwanie, to jedyny hiszpański przedstawiciel w ELF.

Jadąc na camp wiedziałem, że mogę się spodziewać profesjonalizmu i dobrej organizacji, ale to co zobaczyłem przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Cały zespół zarządzający drużyną działa rewelacyjnie, wszystko jest zaplanowane, czułem że na campie nie jest marnowana ani jedna minuta treningu, wszystko było perfekcyjnie zorganizowane. Przygotowano świetne zaplecze jeśli chodzi o fizjoterapeutów, było bardzo dużo trenerów pomocniczych z programu shadow, o którym można obejrzeć materiał na instagramie drużyny. Jest to bardzo ciekawy program, który pomaga rozwijać się miejscowym trenerom, dlatego zachęcam do odwiedzenia naszych social mediów i lepszego poznania tego projektu. Co mi się szczególnie podoba, to odczuwanie presji, że cele są bardzo wysokie, ale widać, że również są na to możliwości organizacyjne. Potencjał na pewno jest ogromny, a ludzie nadal pamiętają dawną drużynę Barcelona Dragons i jej wspaniałe występy w NFL Europe.

Znamy już terminarz i podział na grupy ELF. Żałujesz, że nie będziesz mieć okazję zagrać przeciwko Panthers Wrocław w sezonie zasadniczym? Naprzeciw siebie możecie stanąć dopiero w play-offach – awans do nich to cel Dragons?

Sądzę, że celem każdej drużyny w takich rozgrywkach jest zdobycie tytułu mistrzowskiego, sądzę, że nasze cele są dokładnie takie same. Oczywiście żałuję, że nie spotkamy się z Panthers w sezonie zasadniczym, od początku liczyłem na możliwość zagrania jednego z naszych meczów na Stadionie Olimpijskim, ale za to mam wielką nadzieję, że spotkamy się w fazie play-off a najchętniej spotkał bym się z Panterami na stadionie w Düsseldorfie 26 września podczas wielkiego finału ligi ELF.

W związku z ostatnimi zmianami w krajowym futbolu coraz głośniej mówi się o powrocie istnienia reprezentacji Polski. Myślisz, że dobre występy w lidze hiszpańskiej i przede wszystkim w ELF mogą sprawić, że znajdziesz się w gronie osób, które będą poważnie brane pod uwagę do włączenia w skład biało-czerwonych?

Póki co koncentruję się na grze w lidze, ale nie ukrywam, że zawsze marzyłem o grze z orzełkiem na piersi. Wiem jednak, że mamy w Polsce wielu bardzo dobrych zawodników i nie jest łatwo się dostać do reprezentacji. Bez różnicy czy reprezentacja będzie wracała czy nie, ja dalej będę z siebie dawał sto procent na boisku w rozgrywkach ligowych. Jeśli projekt reprezentacji wróci, to mam nadzieję, że trenerzy mnie zauważą i dadzą mi możliwość pokazania na co mnie stać i zawalczenia o miejsce w składzie reprezentacji Polski i może finalnie moje marzenie się spełni.


Spanish Bowl XXVII zostanie rozegrane w najbliższą sobotę, 15 maja o godzinie 19:00. Badalona Dracs Jędrzeja Rudnickiego zmierzą się w meczu o mistrzostwo Hiszpanii z zespołem Las Rozas Black Demons. Mecz będzie transmitowany na YouTube pod TYM LINKIEM.

Terminarz Barcelona Dragons w European League of Football wygląda natomiast tak:

19 czerwca – Stuttgart Surge (dom)
27 czerwca – Cologne Centurions (wyjazd)
3 lipca – Hamburg Sea Devils (dom)
18 lipca – Frankfurt Galaxy (wyjazd)
24 lipca – Berlin Thunder (dom)
31 lipca – Hamburg Sea Devils (wyjazd)
7 sierpnia – Cologne Centurions (dom)
15 sierpnia – Stuttgart Surge (wyjazd)
22 sierpnia – Berlin Thunder (wyjazd)
28 sierpnia – Frankfurt Galaxy (dom)

fot. Facebook.com/Barcelona Dragons Football