[vc_row][vc_column][vc_column_text]Wielki finał Ligi Futbolu Amerykańskiego czyli Polish Bowl XIV odbędzie się już w tę sobotę! Z tej okazji poprosiliśmy działaczy i zawodników Lowlanders Białystok oraz Panthers Wrocław o komentarz odnośnie najważniejszego starcia tegorocznego sezonu. W tym artykule prezentujemy wypowiedzi obrońców tytułu – Piotra Sitka, Damiana Wesołowskiego, Mateusza Dziobana oraz Piotra Morko. Białostoczanie opowiedzieli nam o atmosferze w szatni, swoich przygotowaniach i przewidywaniach na ten mecz.
„Nastroje są bojowe. To będzie cholernie ciężki mecz. Nie jesteśmy faworytem, prawie nikt w nas nie wierzy i raczej w środowisku FA zakładają, że będzie to łatwe zwycięstwo Panter. My jednak nie jedziemy na finał tylko po sam fakt gry. Myślę, że do żadnego meczu w tym sezonie nie byliśmy tak przygotowywani. Nie chodzi o podejście trenerów, a zespołu. Wiemy o co walczymy i jak ciężko będzie to zdobyć. Z jednej strony w tak krótkim czasie wiele się nie da zmienić, a z drugiej podejście i determinacja potrafi zdziałać cuda i wspiąć zawodnika na jego wyżyny. Liczę i wierzę w to, że pokarzemy to w sobotę. Moim zdaniem słabością Panthers jest właśnie podejście. Odnoszę wrażenie, że Oni już w swojej głowie ten mecz wygrali i liczę, że z takim nastawieniem wyjdą, bo to bywa bardzo zgubne. Musimy być po prostu konsekwentni w swoich założeniach i ich realizacji. Jeszcze nie graliśmy z Panthers w takim składzie i myślę, że to może sporo zmienić. Finały rządzą się swoimi prawami czego w Polsce byliśmy już świadkiem nie raz, tutaj liczy się przede wszystkim determinacja i żądza zwycięstwa, a tego z naszej strony w tę sobotę nie zabraknie. Lubię docinki i inteligentny trashtalk na boisku, ale sam tego nie praktykuję i uważam, że jest to słabe przed meczem, więc nagonki w stylu FAME MMA nie będzie przynajmniej z mojej strony 😉 Kto jest lepszy i zasługuje na tytuł mistrza? Boisko zweryfikuje w sobotę!” – Piotr Sitek.
„Nastroje są świetne, wszyscy są zmotywowani, każdy chce zagrać świetny mecz bez błędów, każdy się motywuje i stara nakręcać, żeby w finale nie trząść portkami, tylko wyjść na boisko i udowodnić, że 23.03.2019 to był jeden wielki niewypał. W sumie nie pamiętam jak było rok temu (śmiech), ale na pewno nie czuliśmy się pewni wygranej. Zawsze czujemy się świadomi swoich umiejętności do momentu gdy nie wyjdziesz na boisko. Murawa weryfikuje wszystko. To oczywiste, że trudniej jest bronić tytułu, bo wszyscy na Ciebie liczą, ale nie myślimy o tym. Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego, który jest dla nas tak samo ważny jak wygrana z Olsztyn Lakers. Wtedy ważne było to, by wygrać – w finale liczy się dokładnie to samo. Nie możemy dać się zwariować, bo mecze wygrywa się w głowach. Jak głowa nie zapoda, to wynik może nas zaskoczyć. Chyba w tym wszystkim najgorsze dla Panthers jest to, że to oni mają presje, to oni muszą wygrać, to oni muszą coś udowodnić, bo to oni nie wygrali jeszcze Mistrzostwa Polski grając przed własną publicznością. Szczerze, to bez koloryzowania Panthers jest to najlepsza organizacja w sporcie amatorskim w Polsce porównując wszystkie dyscypliny. Co do słabych punktów, to przed finałem nie chciałbym ich obnażać, przekonacie się w sobotę o 18:00. Dlaczego Lowlanders zostaną Mistrzem Polski? Bo gorąco w nas wierzę i wiem na co nas stać, Panthers to tylko ludzie tacy jak my, trenujący tak jak my, więc nie jest to starcie Dawida z Goliatem tylko starcie dwóch najsilniejszych drużyn w Polsce. Co bym powiedział chłopakom z Wrocławia? Przykro było patrzeć na nich rok temu jak odbierali srebrne medale, ale nie możemy żyć przeszłością i chętnie ujrzę ten widok w tym roku. Powodzenia chłopaki, stwórzmy widowisko na miarę Super Bowl!!!” – Damian Wesołowski.
„Nastroje w drużynie są bardzo dobre. Każdy jest skoncentrowany i zmotywowany, żeby obronić tytuł. Ciężko stwierdzić czy bardziej pewni czuliśmy się rok temu, czy teraz. W sporcie nie można być nigdy zbyt pewnym siebie, bo to może zgubić. Jesteśmy za to tak jak przed rokiem pewni tego, że będziemy walczyć i damy z siebie wszystko. W Panterach ciężko o słabe strony. Jest to solidna ekipa z zawodnikami na europejskim poziomie i ogromnym sztabem trenerskim. Każdy z nas zostawia wszystko na boisku. Nieustępliwość i wola walki jest naszym głównym atutem. Jedna, jak i druga drużyna zasługuje tak samo na ten tytuł. Kto zostanie Mistrzem przekonamy się w sobotę. Wygra ten, kto będzie chciał bardziej i popełni mniej błędów.” – Mateusz Dzioban.
„Jakie są nastroje w drużynie przed finałem? To pytanie przewija się wszędzie. Odpowiem krótko. Nie wiem, nie widziałem się z chłopakami od tygodnia, ale wydaje mi się, że każdy jest nastrojony prawidłowo. Pierwszy raz zawsze jest trudny i na pewno rok temu jechaliśmy na finał jakbyśmy szli na pierwszą randkę. Ekscytacja, niepewność, trema. Był to nasz pierwszy finał w historii i na pewno sytuacja kadrowa Panthers nas jeszcze bardziej motywowała. Nikt nie chciał być memem ani czytać komentarzy, że Panthers w polskim składzie ograli drużynę z importami. W tym roku mamy już sytuację jasną i bogatsi o doświadczenie jedziemy do Wrocławia bez tremy. Mamy formę zwyżkową i wiemy, że możemy grać jeszcze lepiej. O słabych stronach Panthers wiedzą trenerzy i zawodnicy, ja wiem, że nie grają bracia Dziedzic i Chris Forcier. Patrząc jednak na Panthers to we Wrocławiu zawsze są faworytem i nie będę kłamał, że jest inaczej. Oni muszą wygrać i pewnie cały sezon się na ten mecz nakręcali. Grają 3 finał u siebie. 2 przegrali, więc presja jest ogromna, szczególnie, że mamy teraz powtórkę z rozrywki. Naszym atutem jest to, że wszyscy są zdrowi i jedziemy w najmocniejszym składzie. Rok temu nie mieliśmy problemu by zgłosić roster meczowy, teraz trzeba dokładnie liczyć i niestety, dzień-dwa przed meczem ktoś się dowie, że nie zagra. Dlaczego to Lowlanders Białystok zostaną w tym roku mistrzem Polski? Bo tego dnia mam imieniny i mam nadzieję, że chłopaki zrobią mi odpowiedni prezent. O ile pamięć mnie nie myli w 1. kolejce Ola Skrzyszowska miała urodziny i Panthers wygrali, więc ta sprawiedliwość gdzieś być musi. Jeśli zostaniemy Mistrzem to dlatego, że zasłużyliśmy. Mamy naprawdę dobrych zawodników i to już nie jest ta drużyna, co na myśl o meczu z Wrocławiem zostawiała jaja w szatni i zakładała pampersa. To jest banda futbolowych świrów, co jedzie do Wrocławia z podniesionym czołem i jednym celem. #ALLIN” – Piotr Morko.
[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]