Mimo, że prawie wszystkich półfinalistów w Polskiej Futbol Lidze Juniorów znamy już od dwóch tygodni, to ostatnia kolejka sezonu zasadniczego przyniosła duże emocje i niespodziewane wyniki. Nie wpłynęły one jednak na układ par, które zmierzą się w play off’ach. W walce o finał zobaczymy: Kraków Kings, Angels Toruń, Lowlanders Białystok i Panthers Wrocław.
Grupa północna
Lowlanders Białystok – Warsaw Eagles 20:42
W pierwszym sobotnim spotkaniu na północy Polski zmierzyli się w Białymstoku zawodnicy lokalnych Żubrów i stołecznych Orłów. Dla gości był to znaczący mecz. To ich pierwsze zwycięstwo w tym roku. Eagles po emocjonującym pojedynku wrócili z tarczą do domu. Porażka Ludziom z nizin zepsuła perfekcyjny sezon, a do fazy play off awansowali z bilansem 3:1.
Mecz dla gospodarzy rozpoczął się dobrze. Jako pierwszy w polu punktowym zameldował się #26 Łukasz Kondzior z białostockiej ekipy. W drugiej kwarcie byliśmy świadkami zaciekłej wymiany ciosów. Najpierw Eagles zdołali wyrównać wynik. Chwilę później Orły oddały prowadzenie po akcji powrotnej #19 Michała Czabana. Przed zejściem do szatni goście wywalczyli remis dzięki #19 Filipowi Stefanowskiem, który opanował piłkę od #15 Antoniego Wróbla. Wynik do przerwy wynosił 14:14.
Po powrocie na murawę warszawskie Orły powoli zwiększały przewagę nad gospodarzami. Dobre zgranie quarterbacka ze stolicy ze swoimi receiverami pozwoliło odskoczyć jego drużynie. Czwarta kwarta należała w całości do gości, którzy ustanowili wynik spotkania na 20:42.
Dla Warsaw Eagles było to ważne zwycięstwo przełamujące złą passę całej drużyny. Dzięki niemu zawodnicy ze stolicy nie skończyli sezonu z zerowym bilansem.
Lowlanders Białystok już przed meczem wiedzieli, że zakończą sezon zasadniczy na pierwszym miejscu w grupie północnej. Mogli pozwolić sobie na większą rotację zawodników i wprowadzenie zmian. Mimo wszystko porażka przerwała pasmo zwycięstw białostockiego klubu. Nie jest to wymarzone dla Żubrów zakończenie pierwszego etapu zmagań.
Poziom gry Warsaw Eagles jak i zaangażowanie oceniam na wysokie. W wielu ich akcjach widać było grę do końca, a także potrafili wykorzystać nasze błędy przez co niestety ulegliśmy. Dzięki dogodnej sytuacji w tabeli wiele chłopaków i dziewczyn dostało szansę gry po raz pierwszy w życiu. Wszyscy byli zmotywowani, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Niestety w naszej grze było widać brak skupienia i w większości zabiły nas nasze własne błędy, które przeciwnik bez skrupułów wykorzystał. Graliśmy jak dzieci we mgle. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tej porażki wnioski (dla wielu jest to pierwszy przegrany mecz w życiu) i przeanalizujemy swoje błędy. Sezon regularny z perspektywy naszej drużyny oceniam bardzo pozytywnie. Wiele osób, które nigdy wcześniej nie grały w futbol stały się wartościowymi zawodnikami. Potrafiliśmy razem stworzyć silną drużynę, która może pokonać każdego. Wszyscy już jesteśmy mocno skupieni na półfinale. Kontynuujemy naszą ciężką pracę, żeby obronić tytuł i po raz kolejny pokazać kto jest najlepszy w Polsce. – powiedział po meczu #17 Daniel Ogonowski z Lowlanders Białystok.
Lowlanders w sobotę na pewno poniekąd byli już myślami przy meczu z Panthers Wrocław. Nie zmienia to faktu, że pokazali siłę i charakter na boisku. My tego dnia byliśmy po prostu lepsi. Atmosfera na meczu była bardzo dobra, ponieważ nie mieliśmy już nic do stracenia i cieszyliśmy się grą nie myśląc o tym co będzie po meczu. W tym sezonie graliśmy bardzo nieregularnie. Pomimo dobrych momentów nie udało nam się zajść dalej. Musimy wyciągnąć wnioski i lepiej przygotować się na następny sezon. – skomentował spotkanie running back Eagles #42 Jędrzej Śmigielski
I kwarta
8:0 – przyłożenie po akcji biegowej #26 Łukasza Kondziora (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonania #26 Łukasza Kondziora)
II kwarta
8:8 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #42 Jędrzeja Śmigielskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #6 Witka Kowszuna)
14:8 – przyłożenie po returnie #19 Michała Czabana (nieudane podwyższenie)
14:14 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #19 Filipa Stefanowskiego (nieudane podwyższenie)
III kwarta
14:22 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #19 Filipa Stefanowskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #19 Filipa Stefanowskiego)
14:28 – przyłożenie po akcji biegowej #15 Antoniego Wróbla (nieudane podwyższenie)
20:28 – przyłożenie po podaniu #17 Daniela Ogonowskiego do #19 Filipa Stefanowskiego (nieudane podwyższenie)
IV kwarta
20:34 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #6 Witka Kowszuna (nieudane podwyższenie)
20:42 – przyłożenie po podaniu #15 Antoniego Wróbla do #42 Jędrzeja Śmigielskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #19 Filipa Stefanowskiego)
Angels Toruń – Warsaw Mets 41:8
Toruńskie Anioły pewnie zwyciężyły z Warsaw Mets. Po raz kolejny torunianie pokazali, że w tym roku będzie ciężko ich zatrzymać. Angels pewnie rozprawili się z gośćmi na swoim terenie.
W pierwszej kwarcie gospodarze szybko uzyskali prowadzenie dwoma przyłożeniami. Wypracowana przewaga pozwoliła im panować nad sytuacją na boisku. Mets próbowali podjąć walkę z przeciwnikami. Po błędzie toruńskiej ofensywy #75 Eryk Lipiński przechwycił upuszczoną futbolówkę w polu punktowym. Zdobył tym samym jedyny touchdown dla stołecznej drużyny. Przed przerwą Angels powiększyli swoją przewagę i wynik do szatni wynosił 21:8.
Tej różnicy warszawscy goście nie zdołali już zmniejszyć. Prowadzona przez #8 Huberta Freja anielska ofensywa ustanowiła wynik na 41:8. Ostatnie sześć punktów poprzez dwa celne kopnięcia z pola zdobył #86 Oliwier Ciesielski.
Pojedynek nie miał wpływu na końcowe ustawienie tabeli. Angels Toruń już we wcześniejszej fazie sezonu zasadniczego wypracowali sobie awans do play off’ów. Wicemistrzowie Polski na półfinał pojadą do Krakowa gdzie zmierzą się z niezwyciężonymi do tej pory Kings.
Dla Warsaw Mets to koniec rozgrywek w tym roku. Mimo zwycięstwa z Warsaw Eagles, w wyniku dwóch walkowerów kończą sezon z ujemnym dorobkiem punktowym.
Osobiście uważam, że Angels byli dobrze przygotowani i to pokazywali na boisku. Z drugiej strony nie uważam, aby byli przygotowani lepiej od nas. Z dumą mogę powiedzieć, iż z chłopakami dawaliśmy na boisku wszystko z siebie od początku do końca. Z podniesionymi głowami zeszliśmy z niego bogatsi o doświadczenie, świadomi, że to nie koniec, a dopiero początek. Przed nami, jeszcze dużo możliwość rozwoju, za niedługo będziemy mieli okazję ponownie rozegrać mecz z Eagles, a następnie dołożymy wszelkich starań, by za rok pokazać jeszcze wyższy poziom naszego futbolu. – skomentował spotkanie #5 Oliwier Fijałkowski z Warsaw Mets – Jesteśmy wdzięczni za kibicom, że przyjechali za nami do Torunia i wspierali nas podczas tego meczu, myślę że są oni dla nas motywacją by pokazywać się z każdym meczem jako lepsi, niż byliśmy na poprzednim meczu. – dodał running back ze stolicy.
Zwycięstwo nad Warszawą podniosło morale naszych zawodników. Zdecydowani i pewni swoich umiejętności weszliśmy w ten mecz zdobywając przyłożenie w pierwszej akcji. Nasza ofensywa posiada wyśmienitych zawodników, natomiast musimy wyciągnąć wnioski z błędów, których było wiele. Formacja defensywna zagrała bardzo mocny i twardy football nie dając przeciwnikom jakichkolwiek szans, bardzo mnie to cieszy ponieważ chcieliśmy się odegrać za to w jaki sposób Mets potraktowało nas wcześniej. Daliśmy im nauczkę na którą zasłużyli. Za dwa tygodnie jedziemy do Krakowa zmierzyć się z Kings, którzy zdominowali swoją grupę. Będzie to ciężki mecz nie mniej jednak przygotujemy się dobrze i wierzę, że to właśnie my znajdziemy się w finale, a następnie go wygramy. – powiedział debiutujący w roli quarterback’a #8 Hubert Frej
I kwarta
7:0 – przyłożenie po akcji biegowej #8 Huberta Freja (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #86 Oliwiera Ciesielskiego)
9:0 – team safety
15:0 – przyłożenie po akcji biegowej #45 Jakuba Ciechoroskiego (nieudane podwyższenie)
15:8 – pick six po fumble recovery #75 Eryka Lipińskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #86 Piotra Szczepańskiego
II kwarta
21:8 – przyłożenie po akcji biegowej #45 Jakuba Ciechoroskiego (nieudane podwyższenie)
III kwarta
28:8 – przyłożenie po akcji biegowej #8 Huberta Freja (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #86 Oliwiera Ciesielskiego)
IV kwarta
34:8 – przyłożenie po podaniu #8 Huberta Freja do #7 Stanisława Becińskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #86 Oliwiera Ciesielskiego)
37:8 – field goal w wykonaniu #86 Oliwiera Ciesielskiego
41:8 – field goal w wykonaniu #86 Oliwiera Ciesielskiego
Grupa południowa
Tychy Falcons – Kraków Kings 6:64
Juniorzy Kraków Kings po raz kolejny byli bezlitośni dla tyskich Sokołów. W sobotnim rewanżu na Falcons Field Królowie zdeklasowali swojego rywala. Dzięki kolejnemu wysokiemu zwycięstwu udowodnili, że nie ma na nich mocnych w tym sezonie. W fazie zasadniczej żadna z drużyn w grupie południowej nie była w stanie pokonać drużyny z małopolski. Krakowianie jako jedyni ukończyli tą część rozgrywek bez ani jednej porażki.
Spotkanie w Tychach od początku należało do Kings. Goście pewnie weszli w spotkanie i już w pierwszej kwarcie odskoczyli gospodarzom. Na niewiele się zdał touchdown zdobyty dla Ślązaków przez #8 Krzysztofa Latuska. Wypracowana przez Królów przed przerwą przewaga była prawie nie do odrobienia. Drużyny zeszły do szatni przy wyniku 6:38.
Po powrocie na murawę mogliśmy obserwować dalszą grę do jednego end zone. W meczu po stronie krakowskiego zespołu punktowały ofensywa i defensywa, a swoją cegiełkę do wyniku dołożyły także special team’y. Zobaczyliśmy efektowne returny i interception, które kończyły się przyłożeniami, field goal’e oraz safety. Goście zdobywali punkty w praktycznie każdy możliwy sposób nie dając się przy tym wytrącić z równowagi. Ostatecznie wynik spotkania wyniósł 6:64.
Dla Tych Falcons to koniec rozgrywek. W tym roku, pomimo zaciętej walki, nie zdołali wygrać ani jednego meczu i zajęli ostatnie miejsce w grupie południowej.
Kraków Kings zdołali w dobrym stylu przejść przez fazę zasadniczą. Dzięki takiej postawie zagwarantowali sobie pierwsze miejsce w swojej grupie i możliwość zorganizowania półfinału na swoim boisku. Za dwa tygodnie podejmą w Krakowie Angels Toruń.
Zagraliśmy dzisiaj naprawdę dobry mecz, oczywiście naszym sukcesem jest zawsze walka na 100%. W każdej akcji wszyscy wkładali w pracę całe serce i siłę żeby się udała. Nie można tego też odjąć zawodnikom Falcons, stawiali duży opór do ostatnich sekund meczu, cieszę się, że mogliśmy znowu spędzić ze sobą czas na boisku. – powiedział po meczu #82 Szymon Pleszyński receiver z Kraków Kings.
W sezonie zasadniczym możemy rezultatu naszego wysiłku i wyzwań stawianych podczas pre sezonu. Teraz każde nasze treningi były i są skupione stricte na najbliższym meczu i repie. A w playoff’ach udowodnimy, nie tylko ile czasu, ale też serca i pasji oddaliśmy na przygotowaniach. – skomentował mecz autor dwóch returnów dla Królów na touchdown #80 Filip Suwada
Był to nasz ostatni mecz w sezonie, dla niektórych również ostatni w karierze juniorskiej. Przeciwnicy byli bardzo dobrze przygotowani na to starcie. Nasza drużyna nie była jednak zaskoczona poziomem gry Kings, którzy zajmują pierwsze miejsce w grupie południowej. Atmosfera na meczu była dość napięta ale zmieniło się to w momencie zdobycia pierwszego przyłożenia przez nas. Sezon ten był dla nas ciężki co można zobaczyć po naszych wynikach. Ale mimo tego jestem dumna z mojej drużyny ponieważ mieliśmy wiele osób nowych i to były ich pierwsze mecze. Mimo małych i większych błędów nigdy nie zwątpiliśmy w swoją drużynę. Mimo strat w zawodnikach przez kontuzje się nie poddaliśmy i staraliśmy się grać dalej jakby nic się nie stało. – powiedziała o spotkaniu #5 Alicja Kulak – safety Falcons.
Dzisiejszy meczy wyglądał tak jak się tego spodziewaliśmy i dominowaliśmy przez cały mecz. Drużynie z Tych udała się zdobyć punkty, więc na pewno jest coś do poprawy. Ten mecz raczej nie ma wpływu na nasze nastroje przed play-offami, bo wiedzieliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną od Falcons i musieliśmy tylko to pokazać na boisku. Tak naprawdę już przed tym meczem powoli zaczynaliśmy się skupiać na Angels i wiemy że mecz półfinałowy będzie fajnym footballowym widowiskiem, a my damy z siebie 100%. – o meczu wypowiedział się defensor z małopolski #47 Karol Etynkowski
I kwarta
0:7 – przyłożenie po akcji biegowej #82 Szymona Pleszyńskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #85 Dawida Wilka)
0:14 – przyłożenie po punt return #80 Filipa Suwady (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #11 Szymona Bobińskiego)
0:21 – przyłożenie po podaniu #12 Kacpra Sadowskiego do #17 Mateusza Wiślańskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #74 Dantesa Rechula)
II kwarta
6:21 – przyłożenie po podaniu #7 Jakuba Żurka do #8 Krzysztofa Latuska (nieudane podwyższenie)
6:28 – przyłożenie po podaniu #12 Kacpra Sadowskiego do #34 Michała Marchańskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #85 Dawida Wilka)
6:31 – field goal w wykonaniu #85 Dawida Wilka
6:38 – przyłożenie po punt return #80 Filipa Suwady (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #74 Dantesa Rechula)
III kwarta
6:45 – przyłożenie po akcji biegowej #1 Dawida Tokarczyka (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #85 Dawida Wilka)
6:52 – pick six po interception #43 Kacpra Szlachty (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #85 Dawida Wilka)
IV kwarta
6:55 – field goal w wykonaniu #85 Dawida Wilka
6:57 – safety w wykonaniu #8 Franciszka Pawlika
6:64 – przyłożenie po podaniu #12 Kacpra Sadowskiego do #82 Szymona Pleszyńskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #74 Dantesa Rechula)
Silesia Rebels Katowice – Panthers Wrocław 3:43
Niedzielne spotkanie w Katowicach było ostatnim w fazie zasadniczej sezonu juniorów. Wynik tego meczu wyłonił ostatniego uczestnika play off’ów. Dzięki dużej przewadze małych punktów Panthers z pojedynku we Wrocławiu był tylko formalnością. Dolnoślązacy po raz kolejny udowodnili swoją wyższość i pewnym zwycięstwem weszli do półfinałów.
Goście od początku zaznaczyli, że to nie będzie łatwy mecz dla Silesii. W pierwszej wrocławianie wyszli na prowadzenie dwoma przyłożeniam. Gospodarzom na powiększającą się przewagę Panter udało się odpowiedzieć zaledwie field goal’em w wykonaniu #12 Oliwiera Ociepki. Do przerwy wynik wynosił 3:21.
Po powrocie na murawę ofensywa czarnych kotów nie dała wytchnienia śląskim defensorom. Wrocławski atak sukcesywnie dopisywał kolejny punkty do swojego konta. Do wyniku swoje trzy grosze wtrąciła też obrona Panther. Dzięki twardej i nieustępliwej postawie wymusili na przeciwniku safety. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:43 na korzyść gości.
Silesia Rebels Katowice tą porażką zakończyła swój udział w Polskiej Futbol Lidze. W tym roku zdołali wygrać jedno spotkanie z Tychami Falcons. Rebelianci w sezonie zasadniczym wypracowali bilans 1:3.
Panthers Wrocław dzięki zwycięstwu zapewnili sobie udział w play off’ach. Mecz półfinałowy rozegrają za dwa tygodnie w Białymstoku z obecnymi mistrzami Polski Lowlanders.
Od pierwszego gwizdka weszliśmy w pełni skupieni, co szybko przełożyło się na pierwsze punkty. Po poprzednim meczu z Katowicami wiedzieliśmy, że łatwo się nie poddadzą i będą walczyć do samego końca. W meczu rewanżowym zarówno formacja defensywna jak i ofensywna pokazały wysoki poziom i egzekwowały to co przerabialiśmy na treningach. Przez powiększające się prowadzenie trenerzy mogli wpuszczać na boisko mniej ogranych zawodników, aby mogli nabywać doświadczenia meczowego. Niezastąpione również było wsparcie Panthers Nation, dzięki którym czuliśmy się jakbyśmy grali na własnym stadionie. Nie osiadamy jednak na laurach i wracamy do treningów przed półfinałami, żeby pokazać, że przegrana z Kraków Kings była jedynie wypadkiem przy pracy. – powiedział po meczu #9 Miłosz Nestorowski z Wrocławskich Panter
I kwarta
0:8 – przyłożenie po akcji biegowej #5 Jakuba Kowalskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #1 Jakuba Chwalińskiego)
0:15 – pick six po punt block’u #44 Dawida Dzielendziaka (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #1 Jakuba Chwalińskiego)
II kwarta
3:15 – field goal w wykonaniu #12 Oliwiera Ociepki
3:21 – przyłożenie po podaniu #11 Mateusza Hernackiego do #3 Igora Wiktorowskiego (nieudane podwyższenie)
III kwarta
3:28 – przyłożenie po podaniu #11 Mateusza Hernackiego do #9 Miłosza Nestorowskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #1 Jakuba Chwalińskiego)
3:35 – przyłożenie po akcji biegowej #7 Hugo Kordowskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #1 Jakuba Chwalińskiego)
3:37 – team safety
IV kwarta
3:43 – przyłożenie po akcji biegowej #7 Hugo Kordowskiego (nieudane podwyższenie)