foto: Slaweg – Foto
Faza zasadnicza sezonu Polskiej Futbol Ligi “dziewiątek” za nami. Największe emocje jednak dopiero się zaczynają. W ten weekend poznaliśmy ostatnie drużyny, które awansowały do play off’ów. Ostatni etap rozgrywek rozpocznie się ćwierćfinałami 22 i 23 października. Zobaczymy w nich osiem najlepszych zespołów fazy grupowej: Rhinos Wyszków, Wilki Łódzkie, Angels Toruń, Silesia Rebels Katowice B, Rzeszów Rockets, Miners Wałbrzych, Grizzlies Gorzów Wielkopolski i Dukes Kowno, którzy zagwarantowali sobie uczestnictwo dzięki sobotniej wygranej z Dukes Ząbki.
Grupa A
Dukes Kowno – Dukes Ząbki 42:6
Po minimalnej wygranej Polaków w Ząbkach spotkanie rewanżowe w Suwałkach zapowiadało się na emocjonujące widowisko. Mimo przegranej awans dla Litwinów był na wyciągnięcie ręki. By uczestniczyć w dalszej fazie, musieli pokonać swoich rywali więcej niż jednym punktem. W sobotnim pojedynku to im się udało.
Początek meczu był bardzo wyrównany. Na pierwsze punkty musieliśmy chwilę poczekać. Drugą kwartę defensywa z Kowna rozpoczęła mocnym akcentem. #5 Dovydas Dubinka po udanym przechwycie znalazł drogę do end zone drużyny z Ząbek i otworzył wynik spotkania. Dzięki temu zagraniu litewski atak nabrał pewności siebie i chwilę później running back #23 Haroldas Petrulis powiększył przewagę gospodarzy. Przed końcem połowy goście zdołali odpowiedzieć. #1 Maksymilian Polcyn złapał piłkę od #12 Piotra Michalaka i zameldował się w polu punktowym. Były to jedyne punkty polskich Książąt tego dnia. Do szatni zespoły zeszły przy wyniku 14:6.
Po powrocie na murawę Litwini panowali nad sytuacją. Sukcesywnie powiększali swoją przewagę, a obrona nie pozwalała dojść Dukes z Ząbek do głosu. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 42:6 na korzyść Dukes Kowno.
Polacy po pierwszym meczu byli jedną nogą w ćwierćfinale. W Suwałkach jednak nie zdołali obronić tego wyniku i tym samym pożegnali się z rozgrywkami. Po czterech spotkaniach kończą sezon z bilansem 1-3.
Mimo takiej samej ilości wygranych i przegranych to Litwinów zobaczymy w play off’ach. Wysokie zwycięstwo zapewniło im awans do dalszego etapu rozgrywek. Debiutujące na polskich boiskach Dukes Kowno ćwierćfinał rozegrają w Toruniu przeciwko lokalnym Angels, którzy zajęli pierwsze miejsce w grupie B.
Przeciwnik wyszedł na mecz z dużym spokojem. Drużyna Kaunas czasami popełniała błędy w offence, a jednak zdobywała punkty, za to w defence grali solidnie od początku do końca. Dukes Kaunas to przeciwnik wysokiej klasy, ponieważ bez względu na rangę spotkania rozgrywa “czyste” mecze. Z miesiąca na miesiąc robimy kroki do przodu i zgrywamy się coraz bardziej. Osobiście podoba mi się filozofia gry którą stosowaliśmy w tym sezonie od trenera Dimosa. Teraz wracamy do podstaw, szlifujemy umiejętności i nie możemy doczekać się kolejnego sezonu. – powiedział po meczu #12 Piotr Michalak quarterback Dukes Ząbki.
Mecz według mnie nie był jakoś szczególnie ciężki. Jest to mój pierwszy sezon więc ciężko mi się wypowiadać na temat naszej gry. Według mnie przegraliśmy w głowach ten mecz. Co pokazała pierwsza połowa. Śmiało mieliśmy ich w swoim zasięgu. Teraz skupiamy się na przygotowaniach do kolejnego sezonu, który na pewno będzie dużo lepszy w naszym wykonaniu. – skomentował spotkanie DE polskich Książąt #95 Maciej Kowalski
I kwarta
II kwarta
7:0 – pick six #5 Dovydasa Dubinki (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #16 Domasa Veršelisa)
14:0 – przyłożenie po akcji biegowej #23 Haroldasa Petrulisa (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #16 Domasa Veršelisa)
14:6 – przyłożenie po podaniu #12 Piotra Michalaka do #1 Maksymiliana Polcyna (nieudane podwyższenie)
III kwarta
21:6 – przyłożenie po akcji biegowej #33 Antanasa Baršauskasa (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #16 Domasa Veršelisa)
28:6 – przyłożenie po akcji biegowej #33 Antanasa Baršauskasa (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #16 Domasa Veršelisa)
IV kwarta
34:6 – przyłożenie po podaniu #12 Raimondasa Miciuta do #1 Deividasa Dvilinskasa (nieudane podwyższenie)
42:6 – przyłożenie po podaniu #12 Raimondasa Miciuta do #15 Vaidasa Gruzdasa (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #87 Tomasa Čaikauskasa)
Grupa B
Angels Toruń – Armada Szczecin 20:0 (walkower)
Barbarians Koszalin – Grizzlies Gorzów Wielkopolski 40:42
Sobotni pojedynek w Koszalinie był najbardziej wyrównanym meczem ósmego tygodnia PFL9. Mimo, że Barbarzyńcy nie mieli szans na awans do play off’ów nie ustąpili pola gościom z Gorzowa. Do ostatniego gwizdka trwała zażarta walka i wymiana ciosów. Ostatecznie gospodarze w ostatnich minutach ulegli Grizzlies.
Mecz dwoma przyłożeniami otworzyli zawodnicy z lubuskiego. Koszalinianie zaczęli gonić wynik w pierwszej kwarcie. #10 Wojciech Wirkus i #48 Arek Kapszewicz zdołali wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie. Gorzowskie Niedźwiedzie przed przerwą wyrównały i gracze zeszli do szatni przy wyniku 20:20.
Po wznowieniu gry byliśmy świadkami obopólnej wymiany punktów. Zawodnicy obu zespołów na przemian meldowali się w end zone rywala. W czwartej kwarcie goście zdobyli przewagę jednego podwyższenie. Gospodarze nie odpuszczali. Walka trwała do samego końca meczu. O przebiegu pojedynku zaważyło jedno nieudane podwyższenie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 40:42 na korzyść drużyny przyjezdnej.
Barbarians Koszalin nie mieli szans na awans do play off’ów. Mimo to nie odpuścili do samego końca walczyli o zwycięstwo. Do wygranej zabrakło im zaledwie dwóch punktów i zakończyli sezon z bilansem 0-4.
Grizzlies Gorzów Wielkopolski po naprawdę udanym sezonie i trzech zwycięstwach w fazie grupowej meldują się w ćwierćfinałach, w który za dwa tygodnie zmierzą się z niepokonanymi do tej pory Rhinos Wyszków, którzy podejmą zespół z lubuskiego na swoim terenie.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony poziomem gry w naszej grupie ogólnie. Praktycznie w każdym meczu trzeba było dać z siebie wszystko żeby wygrać a sami zawodnicy walczyli zaciekle o każdy jard. Atmosfera jak na każdym meczu jak zwykle świetna. Kibiców nigdy nie było za mało. Sam doping dawał mnóstwo obu drużynom. Na boisku można było odczuć tylko sportową złość i zaciekłość w tylko w pozytywnym tych słów znaczeniu. Nastawienie przed playoffami mamy bojowe. Dosłownie i w przenośni. Wiemy, że Rhinos to tak naprawdę jeden z głównych faworytów do medali więc szykujemy się na prawdziwą wojnę o każdy punkt. Sezon zasadniczy oceniam, myślę że wraz z całą moją drużyną, bardzo pozytywnie. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że wychodzimy z grupy i możemy grać dalej. Jedynie szkoda meczu z angels gdzie poziom był praktycznie ten sam, ale wtedy zabrakło nam po prostu szczęścia. – powiedział po meczu zdobywca trzech przyłożeń #1 Tomasz Burdziński wide receiver ekipy z Gorzowa.
I kwarta
0:8 – przyłożenie po podaniu #13 Oskara Sardygi do #1 Tomasza Burdzińskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #13 Oskara Sardygi)
0:14 – przyłożenie po podaniu #13 Oskara Sardygi do #87 Damiana Łuczaka (nieudane podwyższenie)
6:14 – przyłożenie po akcji biegowej #10 Wojciecha Wirkusa (nieudane podwyższenie)
II kwarta
14:14 – przyłożenie po podaniu #10 Wojciecha Wirkusa do #48 Arka Kapszewicza (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #10 Wojciecha Wirkusa do #48 Arka Kapszewicza)
20:14 – przyłożenie po akcji biegowej #10 Wojciecha Wirkusa (nieudane podwyższenie)
20:20 – przyłożenie po akcji biegowej #13 Oskara Sarygi (nieudane podwyższenie)
III kwarta
26:20 – przyłożenie po podaniu #13 Oskara Sardygi do #1 Tomasza Burdzińskiego (nieudane podwyższenie)
26:26 – przyłożenie po akcji biegowej #10 Wojciecha Wirkusa (nieudane podwyższenie)
IV kwarta
26:34 – przyłożenie po podaniu #13 Oskara Sardygi do #1 Tomasza Burdzińskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #13 Oskara Sardygi)
32:34 – przyłożenie po akcji biegowej #10 Wojciecha Wirkusa (nieudane podwyższenie)
32:42 – przyłożenie po podaniu #13 Oskara Sardygi do #23 Adriana Radwan (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #13 Oskara Sardygi)
40:42 – przyłożenie po podaniu #10 Wojciecha Wirkusa do #12 Kacpra Brody (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #41 Macieja Donaj)
Grupa C
Renegades Świdnica – Miners Wałbrzych 14:63
Po spotkaniu w Wałbrzychu przed Miners było łatwe zadanie. Zaliczka 62 punktów z pierwszego meczu była praktycznie nie do odrobienia, dlatego przyjechali na rewanż do Świdnicy pewni swojego i najważniejsze awansu do dalszej fazy sezonu.
Mecz od początku przebiegał po myśli Górników. Już w pierwszym drive’ie po zablokowanym punt’cie w polu punktowym piłkę odzyskał #66 Przemysław Jadczak. To przyłożenie otworzyło worek z punktami, do którego kolejne touchdown’y dokładali głównie goście. Nie oznacza to, że Renegaci nie próbowali podjąć walki. W drugiej kwarcie i na początku drugiej połowy dołożyli do puli swoje przysłowiowe dwa grosze. Niewiele to jednak zmieniło w przebiegu spotkania. Do szatni zawodnicy bowiem zeszli przy wyniku 41:6.
Wałbrzyszanie nie dali odpocząć Świdnicy i co chwila meldowali się w polu punktowym gospodarzy. Przyłożenia na przemian zdobywały formacje ataku i obrony. O dobrym przygotowaniu defensywy do meczu świadczy ilość punktów, które uzyskała.
Renegades spotkaniem u siebie zakończyli rozgrywki w tym sezonie. Udało im się wygrać w tym roku pojedynek z Warriors Sieradz dzięki czemu nie uzyskali zerowego bilansu.
Miners Wałbrzych awansowali do fazy play off. Za dwa tygodnie pojadą do Katowic gdzie w ćwierćfinale zmierzą się z lokalną Silesią Rebels.
Każdy mecz dla nas jest bardzo ważny, a do każdego przeciwnika podchodzimy indywidualnie. Po rozegraniu pierwszego meczu zyskaliśmy sporą przewagę punktową co pozwoliło nam na ogrywanie mniej doświadczonych zawodników. W grze naszych przeciwników względem pierwszego meczu zaszła duża zmiana – widać dużo większe zgranie oraz zdobyte doświadczenie. Wynik pokazuje także to jak się rozwinęli i przygotowali. Przed ćwierćfinałami jesteśmy w pełni zmobilizowani i skoncentrowani. Pozostały niecałe dwa tygodnie na ostatnie szlify przed ciężkim spotkaniem. Boisko w Katowicach znamy bardzo dobrze. Graliśmy na nim już dwa razy, nasz bilans to 1:1 – nasze zwycięstwo w lidze rozwojowej oraz przegrana w półfinałach LFA2. Zwłaszcza ten ostatni aspekt mobilizuje nas do podkręcenia śruby. W tym roku przygotowanie do sezonu jak i sam sezon był dla nas wielkim wyzwaniem. Pojawiły się problemy z boiskami treningowymi itp. Jednak mimo przeciwności losu jakie nas trapiły niezmiennie przemy do przodu. Uważam, że te wszystkie problemy scaliły jeszcze bardziej drużynę i wzmocniły nasze apetyty na wygrywanie. – powiedział po spotkaniu zawodnik Górników #79 Alan Rębacz.
I kwarta
0:7 – pick six po zablokowaniu punta w wykonaniu #66 Przemysława Jadczaka (udane podwyższenie za 1 punkt #60 Patryka Babika)
0:13 – przyłożenie po akcji biegowej #99 Kacpra Woźniaka (nieudane podwyższenie)
II kwarta
6:13 – przyłożenie po podaniu #12 Jana Waliszaka do #4 Jakuba Bizonia (nieudane podwyższenie)
6:19 – przyłożenie po akcji biegowej #10 Ivana Oleksiuka (nieudane podwyższenie)
6:27 – pick six #3 Pawła Pradela (udane podwyższenie za 2 punkty #5 Bartosza Raszewskiego)
6:35 – pick six #16 Kacpra Sokólskiego (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #5 Bartosza Raszewskiego do #3 Pawła Pradela)
6:41 – przyłożenie po podaniu #5 Bartosza Raszewskiego do #12 Dawida Hutyry (nieudane podwyższenie)
III kwarta
14:41 – przyłożenie po akcji biegowej #19 Artura Matijczaka (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #12 Jana Waliszaka do #89 Dawida Szałańskiego)
14:47 – przyłożenie po podaniu #5 Bartosza Raszewskiego do #99 Kacpra Woźniaka (nieudane podwyższenie)
14:55 – przyłożenie po akcji biegowej #10 Ivana Oleksiuka (udane podwyższenie za 2 punkty #5 Bartosza Raszewskiego)
IV kwarta
14:61 – przyłożenie po podaniu #5 Bartosza Raszewskiego do #83 Jarosława Przysłupskiego (nieudane podwyższenie)
14:67 – pick six #16 Kacpra Sokólskiego (nieudane podwyższenie)
Wilki Łódzkie – Warriors Sieradz 68:0
Wilki Łódzkie po raz kolejny nie dały szans swoim rywalom. W niedzielne popołudnie dali zawodnikom Warriors Sieradz ciężką lekcję futbolu. Totalnie zdominowali spotkanie i nie pozwolili dojść do głosu swoim przeciwnikom, którzy nie potrafili przełamać się na murawie i przegrali trzeci z czterech meczy do zera.
W derbach województwa łódzkiego Wilki panowały nad sytuacją od samego początku pojedynku. Sukcesywnie powiększali swoją przewagę nad rywalem. #43 Damian Podczaski poprowadził swoją drużynę do pewnego zwycięstwa. Gospodarze już w połowie drugiej kwarty aktywowali mercy rule. Z zegara meczowego szybko mijały kolejne minuty, a łodzianie zdeklasowali przeciwnika 68:0
Warriors Sieradz zakończyli swój pierwszy sezon w Polskiej Futbol Lidze. Cztery wysokie porażki pokazały, że jeszcze daleka droga przed Guźcami, żeby zaistnieć na polskich boiskach. Przy ciężkiej pracy i wzmożonych treningach na pewno jest to w ich zasięgu. Do Sieradza PFL9 wróci 19 listopada. Na domowym stadionie Warriors zostanie rozegrany finał “dziewiątek”.
Wilki Łódzkie pierwsze miejsce w grupie zapewniły sobie już jakiś czas temu dzięki perfekcyjnemu sezonowi. W grupie C nie mieli sobie równych i zorganizują ćwierćfinał na swoim boisku. Do Łodzi przyjadą Rzeszów Rockets, którzy będą walczyć z niepokonaną dotąd drużyną.
Mecz z Wilkami to bardzo cenne doświadczenie, które musimy przekuć w mobilizację do dalszej pracy. Ciężko przełknąć tak wysoką przegraną oraz czwartą ligową porażkę, pomimo świadomości wystąpienia takiego scenariusza. Liczę, że każdy z nas weźmie to sobie do serca i zaowocuje to w poprawienie indywidualnych błędów, ciężką treningową pracę oraz chęć zrewanżowania się za bieżący sezon. Wilki konsekwentnie realizują swój plan, grając mocny, a zarazem widowiskowy futbol. To doświadczona i świetnie przygotowana drużyna. Wyszliśmy na boisko jako przeciwnicy, nie było mowy o taryfach ulgowych i ustępstwach żadnej ze stron. Jednocześnie, z szacunkiem do siebie i przyjaznej atmosferze – taki futbolowy oksymoron. Bardzo jesteśmy wdzięczni Ludziom – Kibicom, którzy mimo obrotu sytuacji i niekorzystnych wyników jeżdżą z nami na mecze, wspierając dopingiem, dobrym słowem czy obecnością – to dla nas wiele znaczy. Podsumowując nasze pierwsze kroki w PFL9, można spokojnie stwierdzić, że zebraliśmy konkretny i wartościowy materiał do analizy, którego nie odzwierciedla żaden sparing. Poczyniliśmy ogromne starania, aby nasz występ był możliwy, pracowaliśmy konsekwentnie, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Pozostał niedosyt i chęć dalszej rywalizacji, by osiągnąć upragniony sukces. – po meczu powiedział #13 Wiktor Jabłoński skrzydłowy z Sieradza.
Pomimo, że wynik był wyższy, niż w pierwszym starciu, to gołym okiem widać progres drużyny z Sieradza. Przypominam, że to ich pierwszy sezon i że 99% składu zagrało w swoim życiu tylko 4 mecze. Atmosfera była cudowna, dzięki naszym wspaniałym kibicom, którzy jak zwykle nie zawiedli! Między naszymi drużynami nie było złej krwi, pomimo rywalizacji w jednej grupie, lidze i województwie, staramy się pomóc w rozwoju Warriors. Wszystko dla dobra futbolu w Polsce. Przez sezon zasadniczy przeszliśmy zgodnie z planem, choć nie ustrzegliśmy się błędów. Planem był komplet zwycięstw oraz ogranie ponad 10 nowych zawodników. Udało się to dzięki ciężkiej pracy na boisku i poza nim. Playoffs tuż za rogiem, więc zaczynamy się już szykować do starcia z Rockets. Reprezentujemy podejście „one game at a time” i nikogo nie lekceważymy, choć oczywiście celem jest wzniesienie pucharu 19.11 w Sieradzu. – skomentował spotkanie #22 Dariusz Grzybowski z Wilków Łódzkich.
I kwarta
0:8 – przyłożenie po podaniu #43 Damiana Podczaskiego do #21 Marka Kustrzyńskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #43 Damiana Podczaskiego)
0:16 – przyłożenie po podaniu #43 Damiana Podczaskiego do #21 Marka Kustrzyńskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #43 Damiana Podczaskiego)
0:24 – przyłożenie po akcji biegowej #30 Daniela Pankowskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #21 Marka Kustrzyńskiego)
II kwarta
0:32 – przyłożenie po akcji biegowej #43 Damiana Podczaskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #43 Damiana Podczaskiego)
0:40 – przyłożenie po podaniu #43 Damiana Podczaskiego do #21 Marka Kustrzyńskiego (udane podwyższenie za 2 punkty w wykonaniu #22 Dariusza Grzybowskiego)
III kwarta
0:46 – fumble return #22 Dariusza Grzybowskiego (nieudane podwyższenie)
0:52 – przyłożenie po akcji biegowej #32 Rafała Zaparta (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #81 Łukasza Grzechnika do #7 Tomasza Kuczki)
0:60 – przyłożenie po akcji biegowej #81 Łukasza Grzechnika (udane podwyższenie za 2 punkty po podaniu #81 Łukasza Grzechnika do #95 Dawida Tuszyńskiego)
0:68 – przyłożenie po podaniu #81 Łukasza Grzechnika do #43 Damiana Podczaskiego (nieudane podwyższenie)
Święci Częstochowa – Silesia Rebels Katowice B 6:42
Rebelianci przyjechali na niedzielny mecz do Częstochowy pewni awansu do fazy play off. Mimo to nie odpuścili i w trakcie pojedynku rezerwy z Katowic zaprezentowały się bardzo dobrze. W rewanżowym spotkaniu po raz kolejny udowodnili swoją wyższość nad zawodnikami Świętych i sprawili, że rywale zakończyli sezon bez żadnego zwycięstwa na koncie.
Od początku meczu Silesia panowała nad sytuacją. Zawodnicy od pierwszej kwarty regularnie meldowali się w polu punktowych częstochowian. Ofensywa bez większych problemów zdobywała kolejne przyłożenia i do przerwy wypracowała wynik 0:28.
Po powrocie na murawę katowiczanie powiększyli jeszczę tę różnicę i w trzeciej kwarcie doprowadzili do wprowadzenia “zasady miłosierdzia”. Święci w ostatniej części spotkania zdołali zdobyć punkty honorowe, które zdobył #32 Marek Mazurkiewicz.
Rezerwy Silesii Rebels Katowice wygrały rywalizację w grupie D i z pierwszego miejsca awansowały do dalszych rozgrywek. Już za dwa tygodnie na swoim boisku zmierzą się z Miners Wałbrzych, z którymi będą walczyć o półfinały.
Jeśli chodzi o mecz to od początku stawialiśmy warunki, było kilka błędów nad którymi musimy popracować i doszlifować. Świętym brakuje zgrania i doświadczenia co było widać na meczu. Jednak serducho do walki mają ogromne i nie poddawali się do końca punktując w naszym endzone pod koniec meczu. Mają chłopaki z Częstochowy potencjał i liczę na to, że będą się rozwijać i jeszcze pokażą w dziewiątkach przysłowiowy pazur. Nastawienie do meczu było takie samo jak przed każdym meczem: czyli pełne skupienie i wykonywanie na boisku w 100% tego, czego oczekuje od nas trener. Wiadomo błędy się zdarzają ale rezerwy drużyny Rebels, w których znajdują się w większości niedoświadczeni zawodnicy pokazują, że nie można ich lekceważyć i są groźnym przeciwnikiem. Chłopaki chcą zajść daleko w tym sezonie dlatego do kazdego meczu podchodzą z determinacja i skupieniem wynik 3 zwyciestwa i 1 porażka mówią same za siebie. To już za nami, a teraz skupiamy się na naszym następnym przeciwniku którym są Miners. To będzie duże wyzwanie biorąc pod uwagę, że drużyna z Wałbrzycha jest mocna i grają twardy football. Pod czujnym okiem trenerów wierzę, że damy radę. Tym bardziej że chłopaki są mega nakręceni i chcą sięgnąć jak najwyżej. – powiedział po meczu #1 Tomasz Suchanek z Silesii Rebels.
Z mojej perspektywy było dużo braku chęci. Wielu zawodników po prostu było wiecznie zajętych lub kontuzjowanych. Do tego bardzo wykruszył się skład. Ostatnie mecze, w sumie prawie wszystkie w grupie, były przez niektórych rozgrywane przez cały mecz grając w ofensywie i defensywie jednocześnie. Nie było wystarczającej ilości zawodników. W ostatnich dwóch spotkaniach było nas zaledwie 17/18. Drużyna potrzebuje konkretnej rekrutacji. W zeszłorocznej było ponad 30 osób lecz zostały tylko 3. Dużo starych zawodników też zrezygnowało z gry. Lecz jest pewna grupka tych, którzy chcą w tym zespole zawalczyć i starają się dać nadzieję ekipie. Starają się i sumiennie trenują. Brakuje trochę profesjonalnego podejścia do trenowania. Choć to najniższa liga warto próbować wspinać się wyżej. Lecz z brakiem zawodników to ciężkie. – skomentował mecz i sytuację w drużynie #32 Marek Mazurkiewicz running back drużyny z Częstochowy.
I kwarta
0:7 – przyłożenie w wykonaniu #17 Mikołaja Holika (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #1 Tomasza Suchanka)
0:14 – przyłożenie w wykonaniu #15 Piotra Żero (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #1 Tomasza Suchanka)
II kwarta
0:21 – przyłożenie w wykonaniu #12 Kamila Greń (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #1 Tomasza Suchanka)
0:28 – przyłożenie w wykonaniu #7 Pawła Tomaszewskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #84 Kacpra Kamińskiego)
III kwarta
0:35 – przyłożenie w wykonaniu #7 Pawła Tomaszewskiego (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #1 Tomasza Suchanka)
IV kwarta
0:42 – przyłożenie w wykonaniu #28 Łukasza Oberaj (udane podwyższenie za 1 punkt w wykonaniu #84 Kacpra Kamińskiego)
6:42 – przyłożenie w wykonaniu #32 Marka Mazurkiewicza (nieudane podwyższenie)