PFLJ 2022 – Zapowiedź week 5

Sezon zasadniczy w lidze juniorskiej wkracza w decydującą fazę. Przed nami kluczowe mecze w grupie północnej i południowej, które mogą zaważyć o końcowym układzie tabel. Podczas week 5 dojdzie do juniorskiego hitu w Białymstoku, gdzie spotkają się aktualny Mistrz z Wicemistrzem Polski. Zapraszamy na zapowiedź week 5 PFLJ.

Panthers Wrocław vs. Silesia Rebels Katowice
Sobota, 1 października
Kickoff 13:00

Sytuacja w grupie południowej ułożyła się tak, że nadchodzący mecz pomiędzy Panthers a Rebels przesądzi o tym, która drużyna zagwarantuje sobie miejsce w półfinałach. Młode Pantery dwa tygodnie temu uległy na własnym obiekcie Kraków Kings 27:41 i jeśli chcą myśleć o fazie playoffs, nadchodzący mecz z Rebeliantami może okazać się kluczowy. Jeśli wygrają wysoko – wyjazd za dwa tygodnie będzie dużo łatwiejszy, natomiast jeśli mecz okaże się bliski – rewanż w Katowicach może okazać się niezwykle ciekawy. W poprzednim sezonie także doszło do dwumeczu tych drużyn i wówczas na Stadionie Olimpijskim lepsi okazali się Panthers, wygrywając 22:0, natomiast rewanż rozstrzygnął się walkowerem 20:0 na korzyść Wrocławian. Teraz mamy nowy sezon, oba zespoły prezentują się bardzo dobrze i niewątpliwie warto będzie wybrać się w sobotę na “Olimpico”.

„Cała drużyna zna wagę tego spotkania i na pewno wszyscy mamy to z tyłu głowy, że jest to w pewnym sensie mecz playoffowy. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani na ten mecz i wyjdziemy skoncentrowani od początku. Nie lekceważymy Rebels, jest to solidna ekipa, co pokazuje chociażby ich mecz z Kings, więc można się spodziewać dobrego spotkania w sobotę na Stadionie Olimpijskim.” – Maciej Krupa, Panthers Wrocław.

Młodzi Rebels swój ostatni mecz rozegrali trzy tygodnie temu w Krakowie, gdzie przegrali z niezwykle mocnymi Kings 0:24. Patrząc na tegoroczne wyniki Królów, rozstrzygnięcie nie okazało się wysokie, natomiast ustawiło tabelę tak, że dwumecz z Panthers zadecyduje o wszystkim. Rebelianci udowodnili już nie raz, że są trudnym rywalem dla juniorskich ekip i nawet na Stadionie Olimpijsim potrafią powalczyć. Dla Rebels najkorzystniejszym rezultatem oczywiście byłoby zwycięstwo, co pozwoli na kontrolę wyniku podczas rewanżu, jednak jeśli miałaby pojawić się porażka, musi ona być minimalna.

„Ten dwumecz to nasza ostatnia szansa, żeby dostać się do fazy playoff. Damy z siebie wszystko, żebyśmy to my wyszli zwycięsko z tego dwumeczu. Graliśmy już kilka razy z Panthers i wiemy ze to nie będą łatwe mecze i jeżeli chcemy je wygrać, nie możemy popełniać błędów. Mam nadzieje ze to będzie bardzo wyrównany mecz, który zakończy się na naszą korzyść.” – Łukasz Oberaj, Silesia Rebels Katowice.

Lowlanders Białystok vs. Angels Toruń
Sobota, 1 października
Kickoff 16:30

Sobota w Białymstoku zapowiada się niezwykle elektryzująco! Przed nami wielki juniorski hit, czyli starcie aktualnego Mistrza Polski z Wicemistrzem. Obie drużyny mają coś do udowodnienia po ostatnim finale, obie na pewno będą chciały zaprezentować się jak najlepiej i obie celują w pierwsze miejsce w tabeli grupy północnej, które gwarantuje półfinał u siebie. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego scenariusza i na to spotkanie po prostu nie trzeba wysyłać specjalnego zaproszenia.

Lowlanders mają za sobą dwa spotkania z Warszawskimi drużynami. W pierwszym tygodniu pokonali na wyjeździe Mets 20:6, natomiast dwa tygodnie temu, w meczu pełnym emocji wygrali na wyjeździe z Eagles 48:40. Aktualnie znajdują się na drugim miejscu w tabeli grupy południowej (ze względu na lepszy bilans Angels), lecz sobotni mecz przesądzi o tym, czy tak zostanie. Przy takim meczu ciężko nie odwoływać się do ubiegłorocznego finału, który okazał się starciem niesamowitym, z pewnymi kontrowersjami i wynikiem 0:0 po regulaminowym czasie gry. Wojnę nerwów wygrali wówczas Lowlanders, zdobywając przyłożenie w dogrywce za sprawą debiutującego w sekcji juniorskiej Szymona Kazberuka. Swoją drogą gracz ten w obecnym sezonie jest filarem ofensywy Żubrów. Zdobył już 5 przyłożeń, podwyższenie za 2 oraz safety. Dobrze spisują się także Leonard Gołębiowski i Łukasz Kondzior, którzy również dokładają punkty. Kto ma możliwość wybrania się do Białegostoku i zobaczenia tego spotkania na żywo, niech nie zastanawia się dwa razy.

„Jest to bardzo ważny mecz, ale tak naprawdę w juniorskim futbolu każdy mecz jest ważny. Nie traktujemy tego jako rewanż, ponieważ nasza kadra w większości to nowi zawodnicy, którzy dopiero się uczą futbolu i pokazują się z bardzo dobrej strony. Średnia wieku całej naszej drużyny to niecałe 17 lat. Jeśli weźmiemy to pod uwagę, to możemy być dumni z dotychczasowych wyników. Juniorzy Torunia to większości doświadczeni zawodnicy, którzy zostali wzmocnieni chłopakami z Bydgoszczy. Mają także doświadczenie w seniorach, co na pewno jest ich atutem. Spodziewamy się dobrego sportowego widowiska, szczególnie, że będzie to pierwszy mecz w sezonie przed własną publicznością. Poprzedni mecz z Eagles, który zagraliśmy dwa tygodnie temu był bardzo dobry pod kątem analizy dla trenerów. Takie mecze są bardzo potrzebne i dobrze, że stało się to na początku rozgrywek. Po to popełnia się błędy, żeby było z czego się uczyć i wyciągać wnioski. Patrząc ze strony kibica, to obie drużyny grały widowiskowo i spotkanie mogło się bardzo podobać. Była to dobra lekcja futbolu, w której okazaliśmy się silniejsi psychicznie i potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść. Nie chciałbym wróżyć z fusów i przewidywać przyszłości, ale mam nadzieję, że każdy z zawodników będzie skoncentrowany i przygotowany do tego spotkania, bo dla wielu z nich będzie to wyjątkowy sprawdzian umiejętności w tym roku.” – Piotr Morko, Lowlanders Białystok.

Angels do tej pory rozegrali jedno pełne spotkanie w tegorocznej lidze juniorskiej. W pierwszym tygodniu zmagań pokonali na własnym obiekcie Warsaw Eagles 56:12, podkreślając już na starcie, w jaki kruszec medali celują w tym sezonie. Tydzień temu mieli rozegrać drugi mecz, tym razem z Warsaw Mets, lecz przez problemy formalne drużyny z Warszawy, spotkanie zostało rozstrzygnięte walkowerem na korzyść Angels. Sytuacja okazała się o tyle dziwna, że Anioły o walkowerze dowiedzieli się tuż przed meczem, a Mets gotowi byli rozegrać spotkanie, tyle że w formie sparingu. Finalnie udało się nieco pograć w Warszawie. Odbyła się jedna połowa, którą zdominowali Angels 36:0. Mając w perspektywie hitowe starcie z Lowlanders, Anioły tak naprawdę nie musiały zgadzać się na rozgrywanie sparingu, ale dwie kwarty się odbyły i warto to zaznaczyć. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli napiszemy, że Angels jadą do Białegostoku po zwycięstwo i pokazanie, że ubiegłoroczny finał miał innego wygranego. Zapowiada się wielkie święto juniorskiego futbolu!

„Lowlanders do tej pory, tak samo jak my, nie mają na swoim koncie porażki. Wygrany tego meczu będzie najprawdopodobniej liderem tabeli już do samego końca sezonu regularnego, co wiąże się z przywilejem bycia gospodarzem półfinału. Oczywiste jest to ze nasi zawodnicy będą po pierwsze chcieli odgryźć się za zeszłoroczny finał, ale ponadto będą chcieli pokazać kto w tym roku będzie najsilniejszą drużyną na północy. Jednego możemy być pewni – spotkanie będzie bardzo zacięte.” – Marcin Mosakowski, Angels Toruń.

Kraków Kings vs. Tychy Falcons
Niedziela, 2 października
Kickoff 12:30

Kraków Kings niedzielnym meczem mogą zapewnić sobie pewne pierwsze miejsce w tabeli grupy południowej i przypieczętować awans do półfinałów z pierwszego miejsca, co dla Królów oznaczać będzie możliwość organizacji meczu playoffs na własnym obiekcie. Zespół z Krakowa dwa tygodnie temu zrobił ku temu bardzo duży krok, ponieważ młodzi Królowie wygrali na Stadionie Olimpijskim z tamtejszymi Panthers Wrocław 41:27. Mecz zapowiadany był jako wielki hit pełen emocji i tak też było. Sporo się działo, a lepiej z tej batalii wyszli gracze z Krakowa. Niedzielne starcie, reklamowane jako “homecomming game” ma w teorii jednego faworyta i po tegorocznej dyspozycji Kings ciężko myśleć inaczej.

„Naszym priorytetem teraz jest zdecydowanie nie stracić koncentracji i wygrać mecz z zerem z tyłu. Mamy nadzieję, że koledzy z Tychów mimo nowego składu i tylu porażek dalej dadzą z siebie wszystko, abyśmy mogli pokazać ludziom dobre spotkanie.” – Karol Kieć, Kraków Kings.

„Mecz zamierzamy zagrać z pełnym zaangażowaniem, w 100% skupiamy się na najbliższym spotkaniu z Tychami. Pod żadnym pozorem nie pozwalamy na żadną myśl, że może być to niewymagająca rozgrywka. Dajemy z siebie pełną moc od pierwszego wykopu piłki do gwizdka kończącego mecz.” – Szymon Pleszyński, Kraków Kings.

Sezon 2022 jest bardzo trudny dla juniorskiej sekcji Falcons. Dwa mecze, dwie wysokie porażki i ciągłe zbieranie doświadczenia z dużo mocniejszymi rywalami. Tak na ten moment wygląda scenariusz młodych Sokołów. Ostatni mecz Falcons rozegrali aż 3 tygodnie temu, kiedy to na własnym obiekcie ulegli Panthers Wrocław aż 0:59. Czasu na poprawę błędów, wyciągnięcie wniosków i być może zmian zagrywek trochę było. Liczymy na to, że Tyszanie w końcu zapunktują w ofensywie i pokażą się w dwumeczu z Kings z nieco lepszej strony niż dotychczas.

Warsaw Eagles vs. Warsaw Mets
Niedziela, 2 października
Kickoff 14:30

W grupie północnej odbędą się także juniorskie derby Warszawy. By odszukać takie zestawienie w przeszłości, musimy cofnąć się do sezonu 2016 i meczu Seahorses Mazowsze z Warsaw Eagles, które odbyło się w ramach rozgrywek PLFA J-11 dokładnie 11 czerwca 2016. Wówczas lepsi okazali się Seahorses, wygrywając z Eagles 16:0. Co przyniesie sezon 2022? Patrząc na wyniki dotychczasowych spotkań, wydaje się, że to Eagles są obecnie w lepszej sytuacji. Co prawda przegrali wysoko pierwszy mecz w Toruniu, jednak podczas domowego spotkania z Lowlanders mocno postawili się przyjezdnym i przegrali różnicą zaledwie jednego posiadania. Taki wynik z aktualnym Mistrzem Polski robi wrażenie i pozwala stawiać Orły w roli faworytów starcia z Mets.

Czerwono-żółta strona Warszawy ma ostatnio nieco problemów i wciąż musi szukać pierwszego zwycięstwa w PFLJ. Na otwarcie sezonu młodzi adepci Mets przegrali z Lowlanders 6:20, a tydzień temu mieli zmierzyć się z Angels, lecz poprzez problemy formalne do starcia oficjalnie nie doszło. Mets rozegrali a Aniołami dwie sparingowe kwarty, w których to Angels okazali się lepsi, wygrywając 36:0. Walkower oznacza, że Metsom zostały odjęte dwa punkty w ligowej tabeli i by “wyjść na zero”, muszą w niedzielę pójść w ślady swoich starszych kolegów i wygrać z lokalnymi rywalami.

„Nasz przeciwnik bardzo dobrze się pokazał w meczu z Lowlanders. Mało brakowało i doprowadziliby do sporego zaskoczenia. Oglądaliśmy to spotkanie wiele razy i znamy ich mocne i słabe strony, które postaramy się wykorzystać w najbliższym meczu. Niestety nie udało nam się zagrać pełnego meczu z Toruniem, na co byliśmy gotowi. Na szczęście mamy jeszcze jedna szanse na zagranie przeciw Angels. Liczymy, że następnym razem, zagramy całe spotkanie i pokażemy się z lepszej strony. W niedziele gramy derby w Warszawie, więc to jest dla nas bardzo ważne spotkanie. Zmierzyliśmy się już z nimi w przedsezonowym meczu sparingowym. To mocna i doświadczona drużyna, ale i my mamy szeroki skład dobrych zawodników i plan na następne spotkanie. Jestem pewien ze ten mecz będzie bardzo zacięty, a chęć dominacji w stolicy w PFL1 i U19 motywuje nas szczególnie do dzialania. W tym roku już Warsaw Mets wygrało z Warsaw Eagles. Nasi trenerzy postawili poprzeczkę wysoko i tak jak oni, planujemy wygrać z Eagels.” – Eryk Lipiński, Warsaw Mets.