3,5 miesiąca intensywnych zmagań doprowadziły nas do momentu, gdzie jeden mecz przesądzi o tym, kto wygra rywalizację na drugim poziomie rozgrywkowym Polskiej Futbol Ligi. Naprzeciw siebie staną AZS UWM Olsztyn Lakers – zwycięzcy grupy północnej, którzy w półfinale pokonali Wieliczkę Dragons oraz Jaguars Kąty Wrocławskie – zwycięzcy grupy południowej, którzy w półfinale odprawili z kwitkiem Armię Poznań. Najważniejsze starcie sezonu w PFL2 wystartuje w najbliższą sobotę o godzinie 14:00.
Powrót do “jedenastek”
Dla AZS UWM Olsztyn Lakers oraz Jaguars Kąty Wrocławskie sezon 2022 jest w pewien sposób powrotem do jedenastoosobowego futbolu po dwóch sezonach zmagań w rozgrywkach dziewięcioosobowych. Wybuch pandemii koronawirusa w roku 2020 zmusił wiele zespołów do przeanalizowania swoich możliwości oraz kalkulacji, czy występy na najwyższym poziomie ligowym będą miały jakikolwiek sens. Jeziorowcy spędzili dwa lata w lidze dziewięcioosobowej i były to sezony bardzo owocne. Rok 2020 zakończyli na półfinale w Szczecinie, natomiast w sezonie 2021 dotarli do ćwierćfinałów, gdzie odpadli po przegranej z Angels Toruń. Jaguars po dość kiepskim sezonie 2019 w drugiej lidze, postanowili nie przystąpić do rozgrywek w sezonie 2020. Na futbolową mapę Polski powrócili dopiero rok później i po awansie z bardzo mocnej grup, dotarli aż do półfinału, gdzie niewiele im zabrakło do pokonania na wyjeździe szczecińskiej Armady.
Droga do finału
Gospodarze sobotniego spotkania sezon zasadniczy spędzili w grupie północnej, która przed startem sezonu uchodziła za bardzo mocną i nieprzewidywalną. Ciężko było ocenić, kto finalnie mógł z niej awansować do fazy playoffs, lecz pierwsze kolejki nieco zweryfikowały przedsezonowe oczekiwania. Olsztynianie rywalizowali z: Armią Poznań (finaliści w sezonie 2020, mistrz PFL2 z sezonu 2021), Białymi Lwami Gdańsk (półfinalista PFL2 z sezonu 2021) oraz Watahą Zielona Góra (powrót do futbolu jedenastoosobowego po dwóch latach przerwy). Udało im się osiągnąć bilans 5-1 i awansować do fazy playoffs z pierwszego miejsca. Dwukrotnie pokonywali Watahę czy Białe Lwy. Udało im się pokonać Armię Poznań na ich własnym obiekcie, który był niezdobyty od czerwca 2019. Jedyna porażka, jaka przytrafiła się Lakersom w trakcie sezonu, to rewanżowe starcie z Armią na własnym obiekcie. Nie miało ono większego znaczenia, ponieważ Lakers wcześniejszymi wynikami zagwarantowali sobie awans do półfinałów. Wynik dwumeczu pozwolił jednak na utrzymanie pierwszej pozycji i organizację półfinału na własnym obiekcie. O awans do finału walczyli z Wieliczką Dragons, czyli drugim zespołem z grupy południowej. Po meczu pełnym zwrotów akcji i dramaturgii Lakers zagwarantowali sobie awans… field goalem na kilka sekund przed końcem spotkania. Paradoks tej sytuacji jest taki, że w Polskiej Futbol Lidze kopnięcia z pola to bardzo rzadko wybierany wariant zagrywek. Niemniej, Ardian Dąbrowski trafił między słupy i tym samym Jeziorowcy mogli cieszyć się z awansu do finału, który odbędzie się na ich własnym obiekcie.
Jaguars z racji umiejscowienia na futbolowej mapie Polski przypisani zostali do grupy południowej, która przed sezonem mogła się wydawać jako ta “słabsza”, lecz zespoły w niej występujące pokazały, iż prestiż północy to tylko teoria. Jaguarom przyszło mierzyć się z: Bielawą Owls (mistrzami PFL9 z sezonu 2021), Wieliczką Dragons (półfinalistami PFL2 z sezonu 2021), Tytanami Lublin (powracającymi do rywalizacji w jedenastoosobowym futbolu) oraz Hammers Łaziska Górne. Na otwarcie sezonu przegrali na własnym boisku z Bielawą Owls i jak się później okazało, była to ich jedyna porażka w sezonie zasadniczym. W kolejnych kolejkach udanie zrewanżowali się Sowom, a ponadto wygrywali z Hammers, Tytanami i dwukrotnie! pokonali Wieliczkę Dragons. Przed ostatnią kolejką sezonu regularnego tabela ułożyła się tak, że rewanżowe starcie Jaguarów i Smoków decydowało o tym, która drużyna zajmie pierwsze miejsce i rozegra półfinał na własnym obiekcie. Sztuka ta udała się drużynie z Kątów Wrocławskich. W półfinale poradzili sobie z dość mocno osłabioną Armią, lecz ze względu na gorszy bilans w sezonie zasadniczym, zostali zmuszeni do rozgrywania finału na wyjeździe w Olsztynie.
Największe atuty Lakers i Jaguars
Jedną z bolączek większości zespołów w Polsce jest okrojony roster. Wielu graczy eliminują kontuzje, a w przypadku Jaguars współpraca z Panthers Wrocław, którzy w decydującym momencie wchłonęli najlepszych, by reprezentowali barwy Wrocławian w European Leauge of Football. Z zespołu na rzecz gry w najwyższej lidze w Europie odeszli czołowi zawodnicy z Kątów Wrocławskich. Wiemy, że w finale zabraknie m.in.: Kamila Kotlarza, Jana Chmiela czy Konrada Stępnia. W trakcie fazy zasadniczej drużynę z przyczyn osobistych opuścił także Markus Hodges – amerykański przedsezonowy zaciąg. Mimo osłabienia, Jags udowodnili, że potrafią utrzymać najwyższy poziom gry. Ofensywa poprowadzona przez Rafała Rutowicza na pozycji rozgrywającego przyczyniła się do ważnych zwycięstw. Dobra dyspozycja skrzydłowych – Stanisława Werstlera, Kamila Mullera, Michała Goszczyńskiego, a zwłaszcza running back’a Michała Zięty pozwoliła zdobywać punkty w kluczowych momentach. Nie możemy zapomnieć też o formacji defensywy, która w każdym spotkaniu konsekwentnie broniła swojego endzone. Warto tu wspomnieć o braciach Krystianie i Mateuszu Zielińskich oraz DB Adrianie Lenartowiczu i Kacprze Jazienickim, którzy swoją postawą zatrzymali niejeden drive przeciwników. Dolnoślązacy obeszli się też bez poważniejszych kontuzji i w najważniejszym pojedynku na murawę wyjdą w składzie, który widzieliśmy w półfinale z Armią Poznań.
Stanisław Werstler z Jaguars oraz Tomasz Sawicki z Lakers wystąpili w najnowszym odcinku podcastu Halftime Show tuż przed Finałem PFL2. Zachęcamy do odsłuchu.
Urazy natomiast nie ominęły AZS UWM Olsztyn Lakers, choć w ostatnim czasie do gry wrócił Artur Paź, który jest podstawowym quarterbackiem w drużynie i jednym z czołowych zawodników na tej pozycji w PFL2. Mocną stroną olsztynian będzie gra podaniowa. Wyróżnić można kilku receiverów, którzy są jednymi z lepiej punktujących w fazie zasadniczej. Mimo paru poważniejszych starć, które zmusiły Alonzo Brocka do opuszczenia boiska przy pomocy kolegów, jest zwarty i gotowy do walki o mistrzostwo. Warto dodać, że jest to najlepiej punktujący zawodnik ligi PFL2 w tym sezonie. Lakers dzięki mniejszej liczbie straconych punktów zapewnili sobie finał na swoim stadionie. Obrona też niejednokrotnie pokazała, na co ją stać. Patryk Grabowski, Kamil Zboch czy Tomasz Sawicki mogą być ciężkim murem do pokonania dla ofensywy z Kątów Wrocławskich.
Czego spodziewamy się po finale? Typy Redakcji
“Finał PFL2 jest fajną rozgrzewką przed najważniejszym meczem sezonu, czyli Polish Bowl. W tym roku wiele osób pokusiło się o opinię, że PFL2 będzie dużo ciekawsza niż rywalizacja w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ciężko się z tym nie zgodzić. Sezon 2022 udowodnił, że zespołom na drugim poziomie rozgrywkowym nie brakuje ambicji, a mecze potrafią trzymać w napięciu do ostatnich sekund, co dobitnie pokazał półfinał w Olsztynie. Czego spodziewam się po finale? Jestem fanem ofensywnych starć. Lubię, gdy w meczu dużo się dzieje, a worek z punktami nie ma końca. Zarówno Lakers, jak i Jaguars mają argumenty, by dać nam niezapomniane widowisko. Nie obraziłbym się, jakby defensywy po obu stronach zaspały na mecz. Moim zdaniem faworytem spotkania bez wątpienia są Lakers. Mają doświadczenie w rywalizowaniu nawet na najwyższym poziomie rozgrywkowym, przemawia za nimi atut własnego boiska, a także w trakcie sezonu udowodnili, że w defensywie radzą sobie dużo lepiej niż Jaguars. Z drugiej strony bardzo imponuje mi rozwój, jaki dokonał się w drużynie z Kątów Wrocławskich. W poprzednim sezonie, gdy trenerem był Adam Matryba wyglądało to imponująco, a teraz, gdy stery przejął Marcin Gawroniak, wygląda to jeszcze lepiej. Trzymam kciuki za dobry występ Jaguars, lecz rozum podpowiada, że bliżej wygranej są Lakers.” – Kamil Ptaszkiewicz
“Jako były zawodnik Jaguars Kąty Wrocławskie sercem jestem z chłopakami w finale i kibicuje im, by sięgnęli po upragnione mistrzostwo. Włożyli naprawdę dużo pracy, by dojść do miejsca, w którym się dzisiaj znaleźli. Byłem ciekaw, jakie owoce przyniosą wprowadzone zmiany. Niewiele się pomyliłem w tym, że w pewnym momencie najlepsi nie dadzą rady grać w dwóch ligach naraz. Mam nadzieję, że jak w poprzednich meczach im to nie przeszkodzi i pokażą to co mają najlepszego w sobie. Wiem natomiast, że przed nimi ciężkie zadanie. Jestem pod niemałym wrażeniem gry Alonzo Brocka, który czasami przewala się przez obrońców niczym taran. Gra Artura Pazia też potrafi napsuć krwi, a celne podania często znajdują właściwych odbiorców. Łatwego zadanie nie będzie też miał Rafał Rutowicz, bo defens Lakers’ów też pokazuje się z naprawdę dobrej strony. Mimo moich prywatnych upodobań liczę na dobry i emocjonujący finał po obu stronach. Mam nadzieję, że będziemy świadkami wielu nietuzinkowych akcji. Śledząc całoroczne zmagania drużyn myślę, że zapewnią nam niesamowite widowisko. – Jakub Dziedzic
“Zarówno Lakers jak i Jaguars moim zdaniem bez większego problemu poradziliby sobie na boiskach PFL1. Olsztyn Lakers proces odbudowy klubu zaliczyli na 5+! Po zeszłorocznych występach w PFL9 i porażce w play-offs z Angels Toruń #MazanGate pokazali, na co ich naprawdę stać w PFL2. Mimo niewypału z zakontraktowaniem szkoleniowca Dimosa Spyropoulosa i awaryjnym podpisaniu trenera Matthew’a Kershey’a (Który rok wcześniej razem z Angels wyeliminował ich z play-offs PFL9) Lakers zakończyli sezon jedynie z jedną porażką. I to przy kontuzji starting QB – Artura Pazia. Z autopsji wiem, jak dobrze coach Matt potrafi rozpracować drużynę przeciwną przed ważnym meczem i podejrzewam, że nie inaczej będzie tym razem. Artur Paź powrócił po kontuzji, a Alonzo Brock wraca na polskie boiska głodny zemsty. Warto wspomnieć także o linii ofensywnej Olsztynian. Bez nich Alonzo Brock nie zostałby najlepiej punktującym zawodnikiem ligi i to właśnie na walkę in the trenches warto w tym meczu zwrócić uwagę. Linie defensywna Jaguars też nie należy do słabych, więc tym bardziej ciekawi mnie, czy Lakers po raz kolejna zdominują grę biegową.” – Tomek Sztandarski