Zaczynaliśmy 18 kwietnia, kończymy 10 lipca. Po niespełna trzech miesiącach ligowej rywalizacji, w końcu dowiemy się, kto zostanie mistrzem drugiej klasy rozgrywek futbolu amerykańskiego w Polsce. Na poznańskim Golęcinie naprzeciw siebie staną Armia Poznań oraz Wilki Łódzkie. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 13:00.
Trochę historii
Armia Poznań powstała pod koniec 2018 roku w wyniku połączenia dwóch innych poznańskich drużyn, Kozłów oraz Patriotów. W sezonie 2019 Armia wystąpiła w rozgrywkach najwyższej ligi, LFA1, w której zanotowała bilans 4-4, pokonując Olsztyn Lakers, Rhinos Wyszków, Watahę Zielona Góra, a także swoich sobotnich rywali, Wilki Łódzkie (41-12, starcie również odbyło się na poznańskim Golęcinie), a przegrywając z Panthers Wrocław, Tychy Falcons, Kraków Kings oraz Towers Opole. W skróconym z wiadomych przyczyn sezonie 2020, Armia wystąpiła w rozgrywkach 9-osobowych, w których zakończyła sezon zasadniczy z bilansem 5-1, następnie w ćwierćfinale pokonała Białe Lwy Gdańsk i w pólfinale Bielawę Owls, ulegając dopiero w finale Armadzie Szczecin 24-21 i zgarniając srebrne medale.
Wilki Łódzkie to natomiast drużyna, która powstała już w 2010 roku, jednak na jej debiut na polskich boiskach czekaliśmy aż do sezonu 2012, gdy to przystąpili do rozgrywek 8-osobowych w ówczesnej PLFA8. Już w kolejnym sezonie, w 2013 roku, zdecydowali się występować w PLFA2, która grała w formule 11-osobowej i od tego czasu Wilki zawsze przystępowały do pełnych, 11-osobowych rozgrywek (z przerwą w sezonie 2020, gdy zdecydowali się na rok przerwy). Największymi sukcesami łódzkiej drużyny są półfinał PLFA2 w swoim debiutanckim sezonie w 11-osobowym futbolu, w roku 2013 i awans klasę wyżej, półfinał PLFA1 w sezonie 2015 oraz gra na najwyższym poziomie rozgrywkowym, LFA1, w latach 2018 i 2019.
Marsz po finał
Droga do finału Armii Poznań rozpoczęła się 25 kwietnia w Wałbrzychu. Poznaniacy rozegrali wtedy swój inauguracyjny mecz sezonu z dobrze znaną ekipą Miners. Zespoły te miały okazję spotkać się w poprzednim roku, kiedy to podczas 12-tygodniowych rozgrywek covidowych Wałbrzyszanie przyjechali na turniej do Poznania. Od samego startu sezonu Armia narzuciła swoim przeciwnikom własne warunki, choć można odnieść wrażenie, że ta dominacja powiększała się z meczu na mecz. Pierwsze spotkanie wygrane różnicą 30 punktów, drugie już 42. “Najniższe” zwycięstwo Armia uzyskała w Krakowie, gdzie podczas niesprzyjającej grze w futbol ulewy, pokonała Wieliczkę Dragons (zaledwie) 15:0. Był to też najsłabszy mecz w wykonaniu reprezentantów Województwa Wielkopolskiego. Sami zawodnicy podkreślali w wypowiedziach, że nie byli zadowoleni ze swojej postawy i wkradło się wśród nich pewnego rodzaju rozluźnienie oraz brak skupienia. Możemy się tylko domyślać, co tak naprawdę mogło mieć wpływ na taką postawę. Pierwszy daleki wyjazd od bardzo dawna? A może rozpędzająca się Wieliczka? Niemniej, to już przeszłość i Poznaniacy perfekcyjnie wyciągnęli wnioski z tego meczu, wygrywając wszystkie kolejne pojedynki.
Najcięższe działa Armii
Wystarczy spojrzeć na zdobycze punktowe Poznaniaków, by stwierdzić, że ta drużyna dominuje w obecnym sezonie PFL2. 234 punkty zdobyte i TYLKO 25 straconych (w siedmiu meczach) to wynik, który budzi respekt i pozwala myśleć, że to gospodarze będą stawiani jako główni faworyci sobotniego finału. Największą siłą Armii jest ich formacja defensywna, która naszpikowana jest doświadczonymi zawodnikami. Szymon Barczak, Damian Banaszak, Dominik Cechel, Stanisław Idziak świetnie pokazujący się w ostatnim czasie Jakub Gerka oraz reszta zawodników, którzy prowadzeni są między innymi przez Przemysława Szukałę to klasa sama w sobie. W ofensywie jest równie dobrze: rozgrywający Witold Gajewski, który z roku na rok pokazuje się z coraz lepszej strony, do tego komplet receiverów: Ivo Jakubowski, Jakub Szukała, Krystian Stępczak, Michał Piaseczny i Marcin Mierzejewski (TE zamiennie z WR) niestety Marcin nie wystąpi w finale (z powodu zawieszenia), biegacze: Tomek Gajewski (wykorzystywany przy power runach) i Jakub Kończal to fundamenty skutecznego aż do bólu ataku.
Skupienie do ostatniego gwizdka
Armia do meczu finałowego podchodzi z bilansem 7-0. Ma bardzo dużo argumentów, by wygrać ten mecz, ale jak wiemy – w sporcie oprócz umiejętności, bardzo wielką rolę odgrywa aspekt psychologiczny. Wystarczy przypomnieć finał z sezonu 2018, kiedy to Wataha Zielona Góra grała na własnym boisku z Towers Opole. Wataha miała wszystko, by ten mecz wygrać, a jednak zdarzenia potoczyły się w taki sposób, że to Towers odebrali po końcowym gwizdku złote krążki. Armia mimo pewności siebie, świadomości własnych umiejętności i dominacji w sezonie, musi być skupiona do końca. Poważne ostrzeżenie dostali w Krakowie i dobrze wiedzą, że łatwo wypaść z rytmu. Finał rządzi się swoimi prawami i wszystko jest możliwe. Armia musi o tym pamiętać.
Wilki chodzą własnymi ścieżkami
Wilki otworzyły tegoroczny sezon PFL2 swoim meczem domowym z Wieliczką Dragons. Na otwarcie wysoko wygrali 36:0 i już od startu dali jasny sygnał, że będą liczyć się w tegorocznych rozgrywkach. Łodzianie w covidowym sezonie 2020 zdecydowali, że nie przystąpią do ligowej rywalizacji i w swoim gronie, spokojnie przygotowywali się na sezon 2021, trenując na siłowni oraz w mniejszych grupach na boisku. W międzyczasie pojawiały się też sparingi, które choć trochę mogły przynieść atmosferę sezonu w tych trudnych czasach. Przed startem rywalizacji nikt tak naprawdę nie spodziewał się, w jakim stylu będą grać Wilki. Z przeszłości wiadome było, że drużyna ta gra bardzo fizycznie i twardo. Nie odstawiają barku, nie boją się uderzać, a siłowa gra to ich znak rozpoznawczy. Taki styl widzieliśmy też w tegorocznym sezonie. Warto podkreślić, że Wilki w obecnym roku miały bardzo trudne mecze na wyjazdach i w sezonie zasadniczym nie wygrali ani jednego takiego spotkania. Przełamanie przyszło dopiero w półfinale, gdzie na boisku w Gdańsku udanie zrewanżowali się ekipie Białych Lwów za porażkę w sezonie zasadniczym. Dlaczego tak się stało? Jeśli popatrzymy na kalendarz, to Wilki mierzyły się z teoretycznie najcięższymi rywalami właśnie na wyjazdach (Armia, Białe Lwy i Miners), za to w domu gościli łatwiejszych rywali, których dosadnie mówiąc – zdominowali.
Na Wilki zawsze trzeba uważać
Mimo bilansu 4-3 przed meczem finałowym, drużyna z Łodzi podobnie jak Armia ma spore argumenty, by wygrać finał. Najbardziej widać je przede wszystkim w ofensywie. W sezonie bardzo dobrze pokazują się: Tomasz Kuczka, Damian Waszczyk, Daniel Pankowski, Dariusz Grzybowski, Damian Podczaski i Łukasz Grzechnik. W defensywie zdarzało się nieco więcej błędów, choć przy odpowiednim gameplanie na finał, uda się je wyeliminować i zatrzymać rozpędzoną Armię. Wilki w sezonie 2021 miały okazję grać już na poznańskim Golęcinie. Niestety, tamten mecz przegrali 6:28, choć mieli okazję zaznajomić się z poznańskim obiektem i przed finałem mają sporo zebranego doświadczenia. Podobnie jak opisywaliśmy to wyżej w przypadku Armii – Wilki również powinny spojrzeć na finał z 2018 roku i zobaczyć, że przy odpowiednim nastawieniu i konsekwencji w działaniu, da się pokonać każdego. Taśma z finału 2018 to pozycja obowiązkowa do nauki dla obydwu zespołów.
“Kluczowe dla całego zespołu będzie skupienie się na swoich odpowiedzialnościach. Zespół można porównać do maszyny złożonej z wielu elementów. Jeśli jeden element zawiedzie, praca całej maszyny będzie kiepska. Więc każdy z nas musi dać z siebie więcej niż 100% i skupić się na tym co ma zrobić na boisku. Aby wygrać z Armią musimy popełnić mniej błędów niż oni. Trener dobrze wykonał swoją robotę i solidnie przygotował dla nas game plan, więc my jako zawodnicy musimy spełnić jego założenia dokładnie tak, jak jest to od nas wymagane. Jeśli będziemy się tego trzymać to uda nam się pokonać Armię i zostać mistrzami PFL2.”– Michał Kaczmarek, Safety, Wilki Łódzkie.
Mecz odbędzie się w sobotę, o godzinie 13:00, Stadion Golęcin – Warmińska 1, Poznań. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy na to spotkanie. Tych, którzy jednak nie będą mogli pojawić się na stadionie, zachęcamy do odwiedzenia naszego centrum meczowego z wszystkimi niezbędnymi informacjami o meczu, m.in. z linkiem do transmisji.